SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

Hyde Park - Nazwy lokalne

Janek - 2013-04-22, 19:49
Temat postu: Nazwy lokalne
Karol napisał/a:
...
Podobnie z flizami, kto na północy wie co to jest, a nasz Dziadek pewnie bez problemu (również koledzy władający niemieckim) ;-) :lol: , a ciekawe czy spoza Kaszub ktoś wie co to jest knaga :?:
...


Knaga,o ile dobrze pamiętam, to spotkałem się z takim określeniem, na Kaszubach, krowy ( tej od mleka) albo czegoś innego ale ze względu na dobro forum nie napiszę.

Dziadek - 2013-04-22, 20:11

Na południu dawniej "knagą" określano kawał np. mięsa. Ściślej - tylną nogę świni czyli szynka plus golonka. Na dużą nogę mówiło się "fest knaga mięcha", a w żeglarstwie wiadomo uchwyt do np. cumowania łodzi.
Yemar - 2013-04-22, 20:40

Karrex napisał/a:
Yemar napisał/a:
...
Mój dziadek zwykł był nazywać to krajzegą.
...

Są to różne nazwy lokalne tego samego urządzenia, jeszcze cyrkulatka i trajzega.

Podobnie z flizami, kto na północy wie co to jest, a nasz Dziadek pewnie bez problemu (również koledzy władający niemieckim) ;-) :lol: , a ciekawe czy spoza Kaszub ktoś wie co to jest knaga :?:


Jeżeli fliz to to samo co oflis, to wiem :D a jeżeli co innego to nie wiem :roll:

Pozdrawiam
Robert

Dziadek - 2013-04-23, 06:54

W małopolskim (kiem) nigdy tego nie wiem, słowo flizy, flizować jest w zasadzie jedynym które określa ten cienki, czworokątny, gliniany przedmiot (to dla Yemara, aby dalej nie wiedział o co chodzi). Gdy Karrex o tym napisał myślałem, że to żart tak oczywistym na co dzień u nas jest to słowo.
W jakichkolwiek ogłoszeniach usług wykończeniowo - budowlanych na naszym terenie używa się wyłącznie słowa flizowanie.
Dla mnie to duża ciekawostka.

Yemar - 2013-04-23, 07:59

Dobra cfaniaki 8-) Już wiem Dziadek, ale przyznam, że gdybym miał to wymyślić, to do emerytury nie wystarczyłoby mi czasu. Ale... znalazłem też informację, że fliz to kamień do rozcierania farby drukarskiej (być może innych też).

Jak jesteście tacy fajni, to powiedzcie czym jest KANKA...

Pozdrawiam,
Robert

Janek - 2013-04-23, 08:55

Bańka na mleko od knagi albo irygator
Yemar - 2013-04-23, 09:12

to też :-) W okolicach skąd pochodzi moja lepsza połowa, tak nazywa się tabliczkę czekolady (sic!)

Pozdrawiam,
Robert

Karrex - 2013-04-23, 11:22

A wie lub pamięta ktoś, co można było kupić w kamieniu w kiosku Ruchu, i nie chodzi mi o kamienie do zapalniczek ;-) :lol: ???

Dziadek, o flizach to ja się dowiedziałem dopiero 3 lata temu :shock: , jak byłem w Kielcach ;-) , i tam była kobieta z Krakowa. U nas całe życie to była glazura (na ściany) i terakota (na podłogę).

U nas wychodzi się na dwór, a u was jak pamiętam na pole :lol:

Takich ciekawostek jest zapewne więcej, ale one wychodzą dopiero w trakcie bezpośredniej rozmowy.

Yemar - 2013-04-23, 11:32

No jak co...?? Puder do "starego pyska" :lol:

Pozdrawiam,
Robert

Karrex - 2013-04-23, 11:36

Puder, w kiosku Ruchu :shock: ??? No ale ja się nie znam, nie kupowałem, za to kupowałem mamie perfumy (w Ruchu) na Dzień Kobiet ;-) i benzynkę w gumce ;-) .
Yemar - 2013-04-23, 11:42

No jasne :-) A co jeszcze w kamieniu sprzedawali?

Pozdrawiam
Robert

Karrex - 2013-04-23, 11:48

No zobaczymy, czy ktoś z kolegów się z tym spotkał.

Patrz, tyle czytałem już na temat drewna, a tym oflisem to mnie zaskoczyłeś :lol:

Oblina, oflis
- rodzaj zaokrąglenia powierzchni okrągłego drewna, która występuje w określonych materiałach tartych obrzynanych w miejscach, gdzie powinna znajdować się ostra krawędź.

Jack - 2013-04-23, 13:04

Karrex napisał/a:
A wie lub pamięta ktoś, co można było kupić w kamieniu w kiosku Ruchu


Zapałki

Dziadek - 2013-04-23, 15:48

Jeśli już na takie tematy, to nie wiem czy mam rację, ale wydaje mi się, że prawie wyłącznie na południu używa się w gwarze potocznej (często rodzina i znajomi Ferdka Kiepskiego) słowa dupcy (forumowy edytor go nie zna i podkreśla). Używa się go we wszelkich możliwych odmianach i znaczeniach, do tego stopnia, że prawie całkowicie przestało określać czynność seksualną od której się zaczęło. W Krakowie wdupcyć można w Wierzynku zupę królewską, można zadupcać na Wieżę Mariacką, można być wdupconym na żonę i można też wdupcyć dziecku. Można się oddupcyć do kościoła i można, jeśli już jesteśmy przy temacie oddupcyć flizami łazienkę. Na ślizgawce trzeba się wydupcyć, a upadający porcelanowy talerzyk musi się rozdupcyć. Tak można dupcyć jeszcze bardzo długo, ale wystarczy. W zasadzie nigdzie indziej się z tym nie spotkałem i jestem ciekawy jak to jest w Polsce. Słowo powszechnie jest używane we wszystkich kręgach środowiskowych włącznie z inteligenckim.

Karrex jeśli uznasz, że dla ogółu może to być wulgarne zlikwiduj posta.

Andi - 2013-04-23, 18:26

Witam. Całkiem ciekawie Dziadek wytłumaczyłeś słowo "wdupcyć". Z niektórymi tłumaczeniami nigdy się nie spotkałem ( świat jest wielki ) ale podoba mi się. <hura> Pozdrawiam.
Hydronik - 2013-04-23, 21:42

Oj na Śląsku jest bardzo wiele barwnych słów i nie tylko cenzurowanych
Andrzej :lol:

Dziadek - 2013-04-24, 06:49

Choćby ciul u nas słowo prawie zupełnie nie używane i mało obraźliwe w przeciwieństwie do ch... .
Karrex - 2013-04-24, 11:12
Temat postu: Kamień zapałek
Jack napisał/a:
Karrex napisał/a:
A wie lub pamięta ktoś, co można było kupić w kamieniu w kiosku Ruchu

Zapałki
...

Dokładnie o to mi chodziło. Jak byłem dzieciakiem, to u nas w kiosku kupowało się pudełko zapałek, ale jak chciałeś całą paczkę (10 pudełek - owinięte były w szary papier pakowy) to kupowałeś kamień zapałek. Moja mama również pamięta to od dziecka. Teraz już się tego nie słyszy :-/
Niestety nie potrafię wyjaśnić czemu akurat kamień, może ktoś z kolegów ma jakąś wiedzę.

Przykłady można też znaleźć w literaturze:
    ...zresztą nie są to nawet stragany czy stoiska, lecz rozłożone wprost na ziemi bieda-towary, rzeczy najdziwniej zestawione przez drobnych handlarzy: piramidka pomidorów obok pasty do zębów, płyn przeciw moskitom obok paczki papierosów, kamień zapałek i metalowe pudełko herbaty. ...

    Ryszard Kapuściński,
    "Heban". Rozdział 15. Będzie święto
    Cały tekst: http://wyborcza.pl/kapusc...l#ixzz2RMwtYhSz

I nieco więcej:
    ...Od 1941 roku zacząłem pracować w fabryce, ojca nadal nie było, a trzeba było za coś żyć. Miałem wtedy 15 lat. Oprócz zapłaty otrzymywało się za pracę deputat zapałczany, który wynosił 1 kamień zapałek, a taki kamień, jeśli dobrze pamiętam, liczył 4 dziesiątki pudełek, kosztował zaś w wolnej sprzedaży 500 zł. Dla porównania, moja tygodniowa płaca wynosiła 16,50 zł. ...

    Gawęda Władysława Deglera
    o Fabryce Zapałek w Błoniu
    Cały tekst: http://www.blonie.pl/modu...tid=131&page=16

Karrex - 2013-04-29, 23:45

A kto używał lub używa szlaucha? Spotkałem się też z określeniem szlauf.
Dziadek - 2013-04-30, 06:39

Do dziś podlewam nim kwiaty w ogrodzie. Jedynie nazwę spolszczono na szlauf.

W warsztacie natomiast używam majzla i śrubcangów.

Janek - 2013-04-30, 08:17

Jednym słowem zablindowało w całym pionie, bez sztamajzy ani rusz <piwka>
Rufi - 2013-04-30, 11:26

Dziadek napisał/a:
Choćby ciul u nas słowo prawie zupełnie nie używane i mało obraźliwe w przeciwieństwie do ch... .


Dziadku, te wszystkie słowa które wymieniłeś wraz z szlafem, dupceniem itp. to są jak najbardziej śląskie słowa - zwroty i są one tak samo często używane na pomorzu czy innych regionach górnej Polski jak chu... <cenzura> , wiele tych nazw pochodzi z języka niemieckiego np. nasz schlaff - wąż ogrodowy.
Pochodzę z Katowic, ale większość życia mieszkałem na Wielkopolsce, co do słów gwar i różnic zwrotowych można godzinami gadać :-D

Szkoda, że tak dużo "Polakow" nie lubi Ślązaków i na odwrót, ale to samo jest tu gdzie teraz mieszkam, pomiędzy Niemcami i Bawarią ...

Karrex - 2013-04-30, 15:20

Dziadek napisał/a:
...
W warsztacie natomiast używam majzla
...

Patrz, też mam to w domu i nawet nie wiedziałem, że mam majzel (mam też bajzel ;-) ).
Nie wiem jak na majzel mówią Kaszubi :oops: , ale z modelami DeA, to Dziadek "idziesz jak przecinak" :lol:

Hydronik - 2013-04-30, 20:57

Oj chłopaki ja byście mieszkali na Śląsku to byście nauczyli się jak profesor Miodek mówił dwujęzyczności czyli gwary.
Ja potrafię rozmawiać po naszymu z jednej strony z rozmówcą czyli godać a z drugiej strony rozmawiać poprawną polszczyzną z drugiej strony rozmówcy.
Andrzej <beer>

Andi - 2013-05-02, 18:36

Witam. Kiedyś miałem okazję przebywać w towarzystwie mieszkańców Górnego Śląska i przyznam się bez bicia , że nic nie rozumiałem z tego co oni między sobą "godoli" , potrzebny był tłumacz. No i ile zabawy było z tłumaczenia. Pozdrawiam :lol:
Karrex - 2016-04-28, 23:34

Odświeżam temat ;-)
Andi, a miałeś okazję posłuchać kaszubów, ja też ich ni w ząb bez tłumacza nie rozumiem, a niektóre określenia np. byłem wyjechany mogą nawet śmieszyć.
Kolejne "fachowe" (raczej nie gwarowe) określenie gierung (znajomi kaszubi mówią girung).

Dziadek - 2016-04-29, 19:30

W mojej wsi można się tak zadupcyć, albo rozchorować aby być zanieżywionym. :roll:
Hydronik - 2016-04-29, 20:20

Cześć, jestem akurat rodowitym ślązakiem tylko z tej nacji, którzy potrafią godać i rozmawiać i problem jest w tym jak prof. Miodek (pochodzący ze Śląska), że jest taka regionalna gwara, w przypadku Ślązaków tereny były historycznie albo Niemieckie albo Polskie ludność się mieszała. I język stał się uniwersalny.
Moje drzewo genealogiczne od szestnastego wieku miesza się.
Lata siedemdziesiąte pomieszały to do końca.
Ale na Śląsku przed 39 rokiem żyli Polacy, Niemcy, Żydzi, a dzieciaki wspaniale potrafili się dogadać, a potem dorośli też.
Mniejszości narodowe były ............................ dość wykładów.
Myślę, że więcej zgody w narodzie tak jak na Naszym Forum i będzie ok :-D
Andrzej :roll:

Andi - 2016-04-29, 21:54

Karol kaszubska gwara całkowicie mnie rozwala np:
bjegas - wahadło u zegara
blészczec - patrzyć ostro
burknąc - wylecieć szybko
cecevjé - drabina
chlichac - łkać
cigło - dyszel
cnjik - nos
członek - a) staw b) członek
drożeszcze - droga
dziżanga - nadzwyczaj wysoki mężczyzna
To tylko parę przykładów ale tego bez " pał litra " nie rozbierzesz.

Zainteresowanych odsyłam
http://literat.ug.edu.pl/remus/0100.htm

Smoczyca - 2022-11-25, 22:24

Yemar napisał/a:


Jak jesteście tacy fajni, to powiedzcie czym jest KANKA...



takie naczynie, w którym brało się mleko od gospodarza :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group