SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

Bounty / DelPrado / Dziadek - [HMS Bounty] Dziadek / Dyskusje

Dziadek - 2013-11-15, 16:14
Temat postu: [HMS Bounty] Dziadek / Dyskusje


Rozpoczynam budowę modelu HMS Bounty w oparciu o kolekcję Del Prado.
Udało mi się nabyć kompletny zestaw liczący 100 zeszytów wraz z elementami do budowy i wyposażenia.



Czas ::::: Start !!!!

Hydronik - 2013-11-15, 17:02

I kto to mówi ,jeszcze nie dawno zwolennik budowy jednego modelu .
Ale cieszę się że , kolega zmienił zdanie powodzenia w budowie
Andrzej :-D

Dziadek - 2013-11-15, 17:12

Te rady dawałem koledze zaczynającemu zabawę w modelarstwo. Dziś jest statystą na forum i nie robi żadnego. A w ten drugi model chciał uciec ze strachu przed pierwszym i samym sobą. :cry:

Natomiast starym wygom o ile pamiętam radziłem raz jeden, raz drugi i jeszcze w przerwach no.... no .... seks. :lol:

Hydronik - 2013-11-15, 17:42

Dobra , dobra powodzenia w budowie.
Ja ze swej strony też się splotę i zrobię jakieś fotki z budowy bismarczka bo pomyślicie że, jestem tylko gadułą forumowiczowym .
Andrzej :-D

Dziadek - 2013-11-17, 16:46

Pierwszy kontakt z kolekcją:

-Język angielski.
-Wręcz rzuca się w oczy różnorodność załączonych gatunków drewna lub sklejek z nich wykonanych.
-Elementy są wycinane metodą z przed lasera, a więc jakimiś dokładnymi (chyba) piłeczkami z dużą dokładnością, ale wymagającymi zdecydowanie więcej czasu na obróbkę ręczną niż to było potrzebne w przypadku lasera.
-Dołączone zeszyty to historia i encyklopedia żeglarstwa okrętowego od czasów starożytności.
-Instrukcja montażu przejrzysta i zrozumiała, jednak podejrzewam w przyszłości mało precyzyjna jeśli chodzi o szczegóły montażu.


Hydronik - 2013-11-17, 21:58

Dasz rade rysunki są dosyć czytelne widać z fotografii
Dobrze by było posiłkować się jakimiś planami modelarskimi.
Może na alegro o ile pamiętam można kupić.
Posiadam CUTTY SARK AL i mimo że, mam plany modelarskie będzie trudno model poskładać
mając oryginalną instrukcję
Andrzej :roll:

kardinales - 2013-11-21, 17:16

Ciekaw jestem jak wyjdzie ten Bounty. Sam zacząłem jeszcze przed Sovereignem Bounty firmy MAMOLI, jednak mam w nim sporo do poprawienia, a że cierpię na deficyt wolnego czasu to jeszcze poczeka. Mam nadzieję, że zbyt długo czekać nie będzie.
Dziadek - 2013-11-21, 17:23

Rób, będę miał od kogo odgapiać. :cry:
Dziadek - 2013-11-23, 14:58

Aby na samym początku nie urypać Del Prado tak całkowicie, to pokażę ciekawostkę.

Poszczególne zeszyty różnią się kolorem okładki. Jedne są turkusowe inne pomarańczowe.



Zeszyty pomarańczowe - w sposób encyklopedyczny opisane i doskonale pokazane przyrządy używane do nawigacji, przyrządy pokładowe itp.



Zeszyty turkusowe - historia żeglarstwa pokazana w rycinach i doskonale opisana.



Moje braki językowe powodują jednak, a wielka szkoda, że nie mogę w pełni skorzystać z propozycji wydawnictwa.

Janek - 2013-11-24, 12:56

Budowa kadłuba postępuje. Wychodzi bardzo ładnie. Widzę jednak, że budujesz bez używania stoczni. Nie boisz się, że kadłub może spróbować "uciec"? Swoją drogą ciekaw jestem co na ten temat mówi instrukcja.
Dziadek - 2013-11-24, 16:16

Kadłub już mocno ucieka bo fałszywy kil mógłby robić za łuk. Stocznię mam zrobioną "na wcisk" tylko czekam na komplet wklejonych wręg aby do nich dopasować wycięcia w belkach bocznych stoczni. Stocznia w związku z zabudową dolnymi pokładami i ładowniami nie może mieć obejm wyższych niż fałszywy kil, więc nie mogłem zastosować swojej poprzedniej z regulowanym rozstawem a nie wysokością.
Dlatego korzystając z rutyny wklejam pojedynczo wręgi "na gotowo" Używając kilku kątowniczków i ścisków - wręgi wyglądają w tej chwili fatalnie - ale po wciśnięciu w stocznię wszystko będzie OK. Resztę załatwią pokłady i poszycie.

Yemar - 2013-12-10, 09:31

Dziadek napisał/a:
Nie znam narzędzia ani sposobu na wykruszanie wierzchniej części listewki podczas jej obcinania lub szlifowania przy krawędzi do której jest przyklejona.


Jak znam życie, to drewno jest tak suche, że może się zapalić od kaloryfera. Ja spróbowałbym dwóch rzeczy: nasączenia drewna rozcieńczonym lakierem (np. caponem) - nie zmieni barwy, a ujednorodni strukturę drewna i obcinania oraz szlifowania szybkoobrotowym narzędziem o drobnych ząbkach (małej gradacji papieru). Widziałem, że masz takie samo multinarzędzie jak ja - w zestawie są tarczki szlifierskie, a tarczki tnące (0,125 mm) można za parę groszy dokupić.

Pozdrawiam,
Robert

Dziadek - 2013-12-10, 17:27

Mniej więcej tak próbuję robić. Przyklejam, nasączam dopiero obcinam z dużą rezerwą i szlifuję. Poprawa ok. 50 %.
Problem jest też z elementami ze sklejki. Tępe wykrojniki przy nacisku na sklejkę wyrywają lub wyłamują środkową jej warstwę lub też rozklejają krawędzie co powoduje odkruszenie np. narożników itp.

Walkę więc toczę na kilku frontach (np. językową), ale na razie daję radę.

Karrex - 2013-12-10, 22:05
Temat postu: [HMS Bounty]
Jak już mieliśmy okazję się wielokrotnie przekonać jakość materiałów w zestawach i kolekcjach zeszytowych pozostawia wiele do życzenia - nie oszukujmy się, nie są to materiały najwyższej jakości. Ja używam forniru sapele i meranti (ostatnio mahoniu z boazerii od myszora - pozdrawiam Andrzejka :lol: ) i problemy z kruszeniem przy cięciu zdarzały mi się BARDZO sporadycznie.
Nie znam wszystkich technologii używanych do wycinania detali (m.in. owrężenia) - tu wygląda mi na wycinane pod prasą przez wykrojniki (jak puzzle) - w "Galeonie" były wycinane wodą pod silnym ciśnieniem (WaterJet - krawędzie również poszarpane), w pozostałych kolekcjach laserem (tu chyba najlepsze ostre krawędzie) - jak widać producenci ostro eksperymentują (szukając zapewne najtańszej - niekoniecznie najlepszej - metody), dostosowując do użytego materiału (laser na twarde sklejki, pozostałe na "miękkie sklejki").

Co do Twojej budowy, już miałem radzić, że lepszy efekt daje pociąć formatkę forniru na poszczególne listwy i przemieszać, oraz poszywać (jak Ci się uda) wg "Anatomy of the...", czyli powtarzalność co 5 desek,


bez planki królewskiej na środku


z planką królewską

jak również na ścianach grodzi i kajut,
ale z tym materiałem, który posiadasz, to byłaby "tytaniczna robota" z mnóstwem odpadów (lub nie udałoby się uzyskać nawet jednej listwy :evil: ), więc poradę zachowałem dla siebie ;-) (nie wspomnę o problemie planki królewskiej :-/ ).

Życzę wytrwałości w walce na wszystkich frontach.

______________________
rysunki z relacji JHJT

Dziadek - 2013-12-11, 07:37

Dziękuję koledzy za Rady, szczególnie Karrex.

Moje zdanie na temat wierności kolekcjom znasz. W dzieciństwie sklejałem samolociki, później dzielnie i z równym zapałem budowałem nasz DOM o dwu kolejnych formacjach społeczno - ekonomicznych, a teraz w związku z mocną dorosłością dziecinnieję i znów sklejam, no trochę bogatszy o garb doświadczenia.

Części i materiały jakimi dysponuję w ramach kolekcji powodują, że opis modelu gdzie mówi się o wersji historycznej nabiera prawdziwości. Postrzępienia, wykruszenia częściowo uzupełniane, wymieniane lub łatane nadają okrętowi naturalnej starości, co szczególnie jest widoczne w porównaniu z wymuskanym Victory, czy teraz jeszcze bardziej Sovereignie. Może w tym jest jakaś metoda, a jeśli nie to tak sobie można przynajmniej to tłumaczyć.

Jeśli chodzi o planki na pokładach. To stosuję ideologię lenia. Panowie wiecie jaka to wygoda i rozkosz przykleić wszystkie deseczki za jednym razem ? Jeśli nie, to to się nazywa gospodarka czasowo - piwna i wynagradza stres, że się źle odrobiło zadanie. :lol:

Andi - 2013-12-23, 17:30

Witam. No nie przesadzaj Dziadek bardzo koszmarne to nie jest , może Leonardo nie jesteś (ja też zresztą ) ale całkiem przyzwoicie . Jak będę przy Sots malował tego kurdupla to dopiero się uśmiejesz. Jak się dobrze przyjrzysz to Bonaparte jak żywy ( ale on na Bounty chyba nigdy nie przebywał ). Pozdrawiam.
Andi - 2013-12-29, 12:32

Witam. Nie ma problemu Dziadek listewki lipowe mam dzięki uprzejmości asd1. Fajnie to wygląda choć widzę , że i w tej kolekcji nie brak problemów. Te listewki sapeli o których piszesz są kruche ze starości czy też tak przesuszone? Pozdrawiam.
Dziadek - 2013-12-29, 13:54

Najprędzej starość. One sprawiają wrażenie utraty wszystkich właściwości drewna poza łatwością palenia się.
Andi - 2014-01-02, 19:32

Witam. No Dziadek jestem pod wrażeniem. Te koszmarki wychodzą coraz lepiej powiedziałbym , że "elegancja francja". Powiedz ile bierzesz za malowanie to może się dogadamy. Pozdrawiam.
Dziadek - 2014-01-02, 19:49

Malowanie oczu i paszczy jest bardzo drogie. <ouch> :!: Natomiast cała reszta jest na każdą kieszeń. <alejaja>
Andi - 2014-01-04, 19:15

Witam. Wiesz co Dziadek , jak tak patrzę na szalupkę to dochodzę do wniosku , że jest ona o 100 procent ładniejsza niż w Sots ( wizualnie wygląda dużo lepiej ). Pozdrawiam.
Dziadek - 2014-01-04, 19:43

No jest przede wszystkim dwa razy większa. I pomimo, jak wydaje się powinna być wygodniejsza w montażu dwa razy więcej problemów z dopasowaniem elementów niż na Sovereignie i Victory. Gdyby nie wcześniej przy nich zdobyte doświadczenie już Bounty bym nie robił. Więc uznanie przyjmuje z dużą satysfakcją. :roll:
Janek - 2014-01-04, 19:45

Narzekałeś na niedokładności ale, tak jak to robi wytrawny modelarz,
wstawiłeś wstawkę, wypolerowałeś, dodałeś parę innych elementów
i wyszła super szalupa.
Pomału powstaje super <super> model.

Andi - 2014-01-10, 13:52

Witam.
Bardzo fajny kolorek tych armat. Malowałeś je czy może już takie były gotowe w zestawie?

Pozdrawiam.

Dziadek - 2014-01-10, 14:40

Armaty są zrobione z drewna sapele. Daję dwie warstwy całkowicie bezbarwnej lakierobejcy bez przyciemniania. Lakierobejca 3V3 - bezbarwna - satynowa, szybkoschnąca.
Andi - 2014-01-14, 19:07

Witam. No jak widzę Dziadek chyba nie ominie cię otworzenie shipmanowej malarni marynarzy, bosmanów , oficerów itp. Będziemy podsyłać ci ( za beczułkę rumu albo grogu ) różnej maści postaci ;-) . A tak poważnie to fajnie. Pozdrawiam.
Dziadek - 2014-01-14, 20:08

Ogrodnikowi skopałem solidnie rudą brodę. Usprawiedliwiam go bo przecież płyną kursem powrotnym i miał szansę solidnie zarosnąć. Każdy następny idzie mi lepiej. Już czeka w kolejce sternik.
Andi - 2014-01-17, 21:46

Witam. Dziadek ten dyżurny wypatruje końca budowy okrętu a armator mówi , że mu się nie chce. Zobacz jak wypatrującemu opadły wąsy ze smutku , że musi chodzić po suchym lądzie ;-) . Pozdrawiam.
Dziadek - 2014-01-19, 06:42

Opisy tych ludzików są mało dokładne. W obcym dla mnie narzeczu. Możliwe że to jest oficer dyżurny - sternik wypatrujący panienek na którejś z wysepek.
Dziadek - 2014-01-19, 07:12

Jeszcze raz tłumaczę się czemu zastosowałem chamskie metody oklejania pokładów.
Materiał z kolekcji:



Formatki forniru sapele nacięte w jednych miejscach mocniej w innych prawie wcale. Z racji ilości lat leżakowania w poszczególnych zeszytach straciło całkowicie sprężystość i prawie każdy nieostrożny z nim kontakt powoduje rozkruszenie. Metoda "całościowego" naklejania na część pokładu z wypuszczonymi lub wyciętymi (co druga) listewkami karkołomna, ale wykonalna. Warunek - fornir płaski, listewki proste, no i nadające się do obróbki.

Druga sprawa to płaszczyzna do której się to draństwo przykleja. Elementy duże są wycinane wykrojnikami. Te wchodząc w sklejkę od strony górnej zanim ją natną naciskają zaokrąglając krawędź. Spodnia część elementu czasem trochę pokruszona, ale krawędzie ma proste. Niestety z racji, że model ma otwartą burtę pokłady nie są symetryczne i nie można okleić ich odwrotnej strony, co choć trochę ułatwiłoby całą zabawę.

Przycinanie okleiny do kształtu podstawowego jest więc koszmarem, gdyż krawędzie są praktycznie albo bardzo słabo, albo w ogóle nie przyklejone. To powoduje wykruszenia i pozostaje tylko nadzieja, że zostaną zasłonięte czymś następnym, albo będą udawały starego rupiecia.


Janek - 2014-01-19, 11:30

Czytając Twoją relację nasuwają się wnioski, które powinno się brać pod uwagę przy ewentualnym zakupie jakiegoś zestawu. Zestaw nie powinien być "zleżały", w opisie zaznaczone, że elementy są wycinane laserowo. Kupując zestaw w sklepie - drożej - jest możliwość reklamacji na Allegro - taniej - pozostaje <ouch> herbatka z melisy.
Reasumując model wychodzi Ci <super> super. Deskowanie, wykonane metodą rysunku, wygląda bardzo dobrze. Mam tylko jedno pytanie czy widoczne obrzeża pokładów i ścianek będziesz oklejał, czy malował? Cała reszta jak już pisałem super <super>

Dziadek - 2014-01-19, 11:50

Widoczna będzie część dwóch środkowych pokładów Reszta będzie jeszcze szlifowana pod poszycie. Więc sam się zastanawiam czy szlifować również część otwartą czy nie. Instrukcja preferuje malowanie krawędzi pokładów. Jakie są to widać Te głębiej wycięte już pomalowałem.
Półokrągłą krawędź okleja się marnie. Wydawnictwo z uporem maniaka cały czas podkreśla, że to model historyczny. Nie wiem w jakim rozumieniu. Rozlatującej się krypy (tu wszystko jest usprawiedliwione) czy ściśle oparty na autentyku (ten do końca był sprawny i dobrze utrzymany). Skłaniam się ku pierwszej wersji i knocę dalej ile mogę - niestety tracąc trochę chęci. Pocieszam się, że na zdjęciach w instrukcji jest jeszcze gorzej niż u mnie. Dlatego np. zrezygnowałem z łączenia oklein pokładów na "zakładkę" Nie cytuję zdjęć jako, że skanowane mało co pokazują.

Dzisiaj można kupić na Allegro kolekcję "Piratów ..." której Ci zazdroszczę i gdyby była wcześniej nie wpieprzył bym się w Bounty.

Karrex - 2014-01-19, 18:25

Na te pokrzywione formatki forniru sapele najlepszym rozwiązaniem byłoby zwilżenie. Ja je bym spryskał z obu stron spryskiwaczem (lub nawet zamoczył w kuwecie), następnie pozostawiłbym do wyschnięcia pod szybą i obciążeniem (PRL-owskie encyklopedie u mnie zdają egzamin ;-) ). Ja tak prostuję pofalowany fornir.

Cięcie nawilżonego forniru też wychodzi lepiej niż suchego - fornir się tak nie kruszy.

Zaokrąglone krawędzie fałszywych pokładów częściowo można zniwelować (lub całkowicie usunąć) szlifując całą powierzchnię na papierze ściernym.

Jeżeli nie zechcesz na górnym widocznym pokładzie poeksperymentować z moimi sugestiami, to pozostaje kupno dwóch, trzech (zależy od formatu) formatek forniru sapele (liść to taki 2,5 - 3 metrowy pasek, więc będzie za duży).

PS
A już w Twojej relacji (tam gdzie pokłady) chciałem pisać "nie róbcie tego w modelach" ;-)

Dziadek - 2014-01-19, 18:32

I tak muszę jeśli mam zamiar robić dalej przyjąć silne postanowienie poprawy, bo tym samym materiałem DelPrado robi drugie poszycie. <ouch> Pierwsze zacznie się za kilka numerów, więc decyzja jest konieczna.

Trochę będę miał więcej czasu na myślenie bo DeA łaskawie obiecało w tym tygodniu 4 numery Sovereigna.

Andi - 2014-01-19, 19:18

Witam Dziadek. Jeśli mogę pomóc zajrzyj pod ten adres może się przyda
http://drewno-lux.pl/adva...=fornir&x=9&y=9
Jeżeli masz się męczyć z tymi suchymi listwami i <cenzura> to może warto jeszcze parę groszy wydać. Jak to mówią " poszła krowa niech idzie cielę " Pozdrawiam.

Dziadek - 2014-01-19, 19:47

Dzięki będę szukał. Może gdzieś gotowe listewki?
Andi - 2014-01-19, 20:09

Ok Dziadek mówisz i masz
http://www.modelnet.pl/products/66
Pamiętaj tylko , że w poście wyżej cena podana jest za metr kwadratowy forniru ( to dość sporo). Pozdrawiam.

Dziadek - 2014-01-20, 10:20

No i gra gitara. :lol: Byłem w tym sklepie kilkadziesiąt razy i nie przyszło mi do pały zobaczyć na coś innego poza modelami drewnianymi żaglowców. <ouch>
Dzięki za podpowiedzi.

ppawpp - 2014-01-21, 22:55

Eee, ta chałtura nie jest taka zła, na szczęście Bounty nie był prawdziwym okrętem wojennym Royal Navy więc i klar na pokładzie nie musi być taki oczywisty, gdzieś położysz zbuchtowane liny, gdzieś indziej beczki z soloną wołowiną lub rumem, klatki z kurami na pokładzie to był standardowy element wyposażenia (przy najmniej na początku podróży) i jest czym zakryć łączenia pokładu.
Dziadek - 2014-01-22, 11:52

I tak zrobię tylko przy okazji załatw mi znajomości z Karreksem żeby to przepuścił. :lol:
Wredny - 2014-01-23, 14:20

Puści.... dla ADMIRAŁA można zrobić wyjątek <super>
Andi - 2014-01-23, 15:47

Witam. Pewnie , że przymknie oko ;-) . Ale to nie znaczy , że obejdzie się bez beczułki ( choćby małej ) jakiegoś zacnego trunku z Admiralskiej piwniczki <beer> . Pozdrawiam.
Dziadek - 2015-10-22, 11:53

Po prawie dwóch latach przeprosiłem się z nieszczęsnym Bounty. Trochę bez przekonania jako że różnica w wycinaniu części laserem a mechanicznie jest porażająca. Wracam więc do czasów Króla Ćwieczkai skóra na d... mi cierpnie gdy np. część wręg trzeba z obu stron poszerzać o 4 mm. Będę brnął z tymi niedokładnościami i siermiężnym wykończeniem do czasu albo mnie szlag trafi albo rozpieprzę model i wezmę się za coś innego.
Na razie trasowanie, więc do dzieła. <ouch>

Janek - 2015-10-22, 14:39

Szlag Cię trafia, skóra cierpnie itd itp a jak zwykle wyjdzie piękny model,którego będziemy Ci zazdrościć. Gdyby jednak naszło Cię rozp... model to policz do dziesięciu, zrób licytację i niech wygra najlepszy. Może to być licytacja wzorowana na "Czterdziestolatku" <alejaja> <alejaja> <alejaja>
Dziadek - 2015-10-22, 17:40

Wszystko zależy jak wyjdzie poszycie. Nie mogę bardzo poszaleć szpachlami bo z jednej strony jest częściowo otwarty i z boku będzie widać, że jest nawalone na deskach. Jak wyjdzie w miarę pierwsze poszycie, choć trasowanie teraz nie pokazuje optymistycznego wariantu, to będzie dobrze i oczywiście dam radę. Ale jak się zacznie rypać to na żadną licytację nie da się nikt nabrać. :lol:
Yemar - 2015-11-06, 21:53

Cześć,
fajnie to wygląda, ale czy na pewno poszycie denne w tylnej części kadłuba ma tak się załamywać? Jakoś nienaturalnie to wygląda.

Pozdrawiam
Robert

Dziadek - 2015-11-07, 11:22

Od połowy okrętu w stronę rufy listewki mają dwa gięcia i jedno kontrgięcie pod sporymi kątami. Taki profil kadłuba nakazuje owrężenie mocno przeze mnie korygowane, bo było jeszcze bardziej wklęsłe lub wyoblone. Część dziobowa w obszarze podwodnym również ma ciekawe wyostrzenie (tego nie oddają zdjęcia) czego nie było w np. Victory czy Sovereignie, a jest podobne do współczesnych okrętów wojennych.
Ryciny w instrukcji również przedstawiają takie wklęsłości. Początkowo patrząc na ułożenie wręg byłem przekonany, iż może instrukcja myli ich kolejność wklejania. Ale nie. Teraz (jestem już trochę dalej niż to co pokazałem i wygląda to całkiem nieźle a przy tym ciekawie. Trudność układania poszycia duża pomimo odstępstw od "sztuki". Efekt jednak będzie chyba możliwy do przyjęcia.
Jak wyglądała część podwodna kadłuba Bounty w rzeczywistości nie wiem i chyba już nie chcę wiedzieć bo zwariuję. :roll:

miro - 2015-11-07, 14:57

Robiłem kiedyś Bounty z Shipyarda,tam jest to samo-taka konstrukcja-Pozdrawiam
Dziadek - 2015-11-07, 15:38

No to Kolego nalałeś trochę miodu na moje serducho. Znaczy się brnę w dobrym kierunku.
Yemar - 2015-11-07, 16:14

Skoro tak, to tak :) Powodzenia

Robert

Tryton - 2015-11-09, 10:31

Podobne róźnice są w kadłubie Santisima Trinidad,
w kolekcji i zestawie podobnie do kadłuba Victory,
a w planach astilero dokładnie takie wklęsłości jak w tym Bounty.

Dziadek - 2015-11-09, 12:25

Początkowo mordowałem się nie zastanawiając nad tym kształtem. Yemar trochę namieszał to zacząłem grzebać i faktycznie większość modeli w internecie (najczęściej rozpoczętych i nigdy nie skończonych) ma taki kształt. Niektórzy aby sprostać poszyciem do wręg wymuszających ten kształt robią nawet takie fiki miki:



Choć w tym wypadku i tak tego kształtu nie uzyskał.

Powoli robię. Janek podrzucił szpachlę więc w ostateczności ona sobie poradzi. Na dziś nie jest najgorzej i w miarę przybywania listewek można już powiedzieć, że powinno się udać. A szpachla tylko kosmetycznie.

Andi - 2015-12-08, 15:45

Witam. Według mojej wiedzy breasthook jest to drewniane łukowate wzmocnienie montowane na dziobie.
Dziadek - 2015-12-08, 17:08

Masz rację. I to wszystko widać na zdjęciu. Tylko jak się to nazywa po polsku lub "żeglarsku" - tak jak napisałem?
Andi - 2015-12-08, 19:16

breast - rzeczownik - pierś
to breast - czasownik - stawić czoła , wspinać się na szczyt.
Mogę się mylić ale breasthook - wzmocnienie dziobu okrętu przed naporem fal. Łukowata belka wspierająca poszycie w obszarze bardzo podatnym na duże obciążenia.
Pozdrawiam.

Dziadek - 2015-12-08, 19:44

Rozumiem że nikt tego jeszcze po naszemu nie nazwał, więc ogłaszam uroczyście, że od dziś jest to do wyboru:
"dziobtrzym", "dziobowspór" albo "siłodziób" :lol: :oops:

Andi - 2015-12-08, 20:03

Być może jest jakieś polskie określenie ale o to trzeba by zapytać autorytetów w tej dziedzinie np. pana Tomasza Aleksińskiego wielkiego miłośnika budowy żaglowców.
Janek - 2015-12-08, 20:30

Jedno z tłumaczeń:"Gruby, łukowaty kawał drewna w kształcie belki używany do wzmocnienia poszycia na dziobie statku, umieszczany poziomo na różnych wysokościach w poprzek kilu. Na większych statkach, montowany poniżej każdego pokładu i deski pokładu opierają się na nim." Może więc zbliżony do propozycji Dziadka "dziobopodpór" :-? .
ppawpp - 2015-12-08, 21:55

Za małym słownikiem okrętowym:
Breasthook - węzłówka przydziobnicowa

http://www.tzswroclaw.pl/pdf/slownik.pdf

Andi - 2015-12-08, 21:59

O i sprawa wyjaśniona.
Dziadek - 2015-12-09, 06:22

<beer>
Janek - 2015-12-11, 20:58

Sadzonki jak żywe. Wyszły super <super> .
Dziadek - 2015-12-12, 07:57

Narobiłem się tych doniczek, a po ich wklejeniu w jednym z ostatnich numerów kolekcji są plastikowe gotowe do "sadzenia" roślin. Gapowe się płaci, ale może czasem się opłaca.
Dziadek - 2015-12-17, 07:39

Potrzebuję ok. 100 kołków do kołkownic i nie bardzo mi się chce je robić. Czy ktoś spotkał się z takim "towarem" na Allegro, w internecie lub gdzie indziej ???
Janek - 2015-12-17, 08:07

Spróbuj tu: nagle albo tu: Uvazove koliky
U tego ostatniego kupowałem bloczki. Pisałem po polsku.

Andi - 2015-12-17, 09:40

Zobacz tutaj
http://www.safari.pl/adva...s=nagle&x=4&y=8

Pozdrawiam.

Dziadek - 2015-12-17, 14:51

Nagle kupione już jadą. Dziękuję za pomoc uratowaliście moje cenne zdrowie. Kiepsko z pamięcią, nie chciało mi się szukać jak się to nazywa a we łbie pustka. Więc kołki, a w internecie gówno - kołki to przeróżnej grubości "pręty" drewniane.

Kupiłem "z drugiej ręki" 100 zeszytów kolekcji i trafił się jeden niekompletny gdzie akurat powinny być te nieszczęsne nagle (to i tak dobrze), przy okazji przeszukałem wszystkie do końca i nic więcej nie brakuje.

Jeszcze raz dzięki, kupiłem w pierwszej propozycji Janka, bo tylko tam mieli potrzebną mi długość 13 mm.

Janek - 2015-12-17, 15:16

No to super <beer>
Janek - 2015-12-17, 22:03

Nie chcę się wcinać ale ten Twój kambuz wygląda mi na naktuz.
Kambuz z reguły był pod pokładem co by morze nie nachlapało do garów.
Przy kole sterowym to raczej naktuz czyli szafa na kompasy ;-) .
Sprawdź na Vitcu <piwka>

Andi - 2015-12-17, 22:30

Zgadza się to jest naktuz.


Naktuz z repliki Bounty

Pozdrawiam.

Dziadek - 2015-12-18, 06:38

NAKTUZ !!! Bezwzględnie macie rację. Czeski błąd. Pomyliłem się ale umieszczając tego posta właśnie wklejałem pod pokład piec mordując się jak cholera bo nie ma dojścia. I ten kambuz mi łaził po głowie.

Dzięki za wychwycenie byka. <beer>

Andi - 2015-12-18, 07:17

Dziadek spoko "nie myli się tylko ten co nic nie robi". Bezwzględnie działaj dalej. Idzie dobrze.
Pozdrawiam.

Mumin - 2015-12-18, 15:29

Dziadek napisał/a:
Potrzebuję ok. 100 kołków do kołkownic i nie bardzo mi się chce je robić. Czy ktoś spotkał się z takim "towarem" na Allegro, w internecie lub gdzie indziej ???


Takie?
http://www.amatimodel.com...s-belaying-pins
http://www.amatimodel.com...s-belaying-pins
http://www.amatimodel.com...t-belaying-pins
http://www.amatimodel.com...d-belaying-pins

Oficjalnym dystrybutorem Amati w Polsce jest:

K-ART. PPHU-WLODZIMIERZ RUPNIEWSKI
UL. ANTONIEWSKA 17 ZGIERZ POLSKA 95100 PL
Fax: 0048/42/6508444

Można też uderzać do http://modelnet.pl/ (chociaż mi na zapytanie z formularza na stronie przez pół roku odpowiadają i dalej czekam) lub http://www.modelarstwoszkutnicze.com/

Osobiście bardzo polecam http://www.dusekshipkits.com/
Daniel we własnych zestawach korzysta z fittingów Amati, więc pewnie ma je na stanie, nawet jeśli nie oferuje na stronie...

M.

Dziadek - 2015-12-18, 16:50

Dzięki ! Nagle już przywiózł kurier (wczoraj rano zamówiłem).

W przyszłości chętnie skorzystam z podpowiedzi. <super>

Andi - 2015-12-28, 17:57

Witaj Dziadek. Winda jak się patrzy. Ta od wydawcy faktycznie trochę uboga. Jeszcze dorobić handszpaki i będzie cacy.
Pozdrawiam. <piwka>

Dziadek - 2015-12-28, 18:28

Się da po nawinięciu lin. <beer>
suavek - 2015-12-28, 21:38

Dziadek ,gratulacje to za mało-czapki z głów <super> .
--------------------------
Pozdrawiam Sławek

Dziadek - 2016-01-06, 07:36
Temat postu: [HMS Bounty]
Temat o olinowaniu został przeniesiony do dyskusji:
» Bounty / Olinowanie
http://santisimatrinidad....p?p=12768#12768


Paweł napisał/a:
tutaj jest jednak trochę inaczej, wersja chyba bliższa twojego modelu,
reszta na mailu na o2


Chyba tak . Dziękuję.

A z drugiej strony przypominam sobie jak narzekaliśmy na instrukcję DeA. Teraz śmiać mi się chce jak widzę czym dysponuję od Del Prado. Np. bukszpryt robię teraz. Ani jednego rysunku. Nigdzie nie podano wymiaru na jakiej długości top masztu pokrywa się z elementem głównym. Części które jakoś łączą pręty bukszprytu trzeba sobie zrobić samemu w oparciu o przypuszczenia i wyobraźnie. Fajnie. Cały czas tak jest. Najczęściej opieram się na "malunku" okrętu z pierwszej strony tytułowej. i ustalam proporcje w odniesieniu do czegoś. <beer>

suavek - 2016-01-25, 17:31

Witaj Dziadek-jak zwykle u Ciebie wszystko perfekcyjne, ale może przydałyby się ze dwie małe lampki LED ?
-------------------------------------
Pozdrawiam Sławek

Dziadek - 2016-01-25, 18:45

Może tak, ale już trochę późno. To trzeba mocno by maskować (przewody, zasilanie itp.), a dostęp ograniczony, szczególnie w górnej części. Piec i stoły z roślinami wklejałem na bezdechu z ogromnym problemem. Teraz pozostaje, ale to w miejscach dostępnych zapełnić ładownie w skrzynie, beczki... i załogantów. Dlatego oświetlenie odpuszczam.
Poza tym jestem chory w temacie olinowanie, ożaglowanie. Zrobię go oczywiście, ale z odstępstwami od "sztuki" i na to nie mam lekarstwa. Może przeżyję. <beer>

Janek - 2016-01-27, 20:17

Wychodzi super <super> . Zazdroszczę Ci, że możesz działać przy modelu.
Mnie zostało, jak dobrze pójdzie, jeszcze ok miesiąca :cry: przerwy w budowie.

Dziadek - 2016-01-28, 15:20

To marnie. A cóż się dzieje ? :roll:
Janek - 2016-01-28, 16:31

Problemy oczne. :shock:
Dziadek - 2016-01-29, 15:36

Tego się bardzo boję. A sam czuję coraz większy dyskomfort w dziedzinie patrzenia, a dokładniej "wlepiania ślipiów". :shock:
ppawpp - 2016-03-09, 22:56

Tych żagli jakby za bogato, nie jest to krytyka bo poprzednie twoje modele naprawdę prezentują się bardzo ładnie, ale ten jest trochę przygnieciony płótnem, a może kilka zrefować. Ale to może to tylko kwestia zdjęć.
Dziadek - 2016-03-10, 11:01

Tyle żagli "dało" wydawnictwo i tyle montuję. Faktycznie w kolekcjach Bounty są dwa warianty jedne wyposażone w szlaksle drugie nie. Mój je ma. Na Victory są sztaksle na Sovereignie nie. Porównując obydwa moim zdaniem lepiej się prezentuje Victory. Sam jak dojdziesz do etapu ożaglowania, a szczególnie olinowania zorientujesz się jak zubożony jest ten model (zresztą na wcześniejszych etapach już uzupełniasz co się da). Na Sovereignie aby olinowanie z tymi żaglami które proponuje DeA było zgodne z rzeczywistością trzeba zastosować dużo razy więcej lin i bloczków.
Tak więc uznając, że największą "ozdobą" żaglowca są żagle dałem je wszystkie plus uzupełniam olinowanie do jakieś 90 % faktycznego.

W rzeczywistości model prezentuje się lepiej od moich wcześniejszych oczekiwań, a efekt przeładowania może być wynikiem zmiany aparatu, który robi dużo lepsze zdjęcia jeśli chodzi o ostrość i zapotrzebowanie na światło, ale ma zoom 30X i w sposób nienaturalny niestety z bliska ma coś w rodzaju "rybiego oka".

Tryton - 2016-03-18, 20:21

Dziadek napisał/a:
...
Nie mam pomysłu czym się zająć (w sensie modelarskim) następnie.
...

Rozumiem, że oczekujesz podpowiedzi - to może poczekać na Vasę :lol:

Dziadek - 2016-03-18, 20:45

Na Vasę czekam przebierając nogami, ale kto wie kiedy ruszy edycja polska ?
Więc myślę o jakimś "zapychaczu".

Hydronik - 2016-03-18, 21:36

Przecież jesteś już na tyle doświadczonym modelarzem że możesz kupić model jaki chcesz
w całości .
Na pewno wyjdzie taniej przecież możesz wziąć go na raty.
Możesz Vasę mieć już i podpatrywać na włoskim forum
Andrzej :roll:

abyss - 2016-03-19, 14:42

Witam Ciebie!
Obserwuję Twoje postępy przy budowach już od dawna.
Jakiś zapychacz? A może Błyskawica? We wstępnej fazie budowy miał (ma?) do sprzedania @Roman. Niesamowicie żałuję, że musiał przerwać składanie tego okrętu.
Ja sam prenumeruję i mam już 57 numer jednak czekam z budową na więcej wolnego czasu i większą liczbę wydanych numerów.
Gdybyś zaczął budowę Błyskawicy z Twoją precyzją to wyszło by z tego okrętu cacko.
Pozdrawiam!

Dziadek - 2016-03-19, 16:48

Moja bajka to żagle.

Nie wiem czy podoba mi się to.
http://allegro.pl/amati-n...6059758969.html

Może po "fornirowej zabawie" zamiast tej kolorowanki ?

Janek - 2016-03-19, 23:36

A może się skusisz na flotę Kolumba ;-) , oczywiście w ramach zapchaj dziury :lol:
Na wszelki wypadek link do strony http://www.modelnet.pl/all_products/10/p/519

Dziadek - 2016-03-20, 05:51

Cały czas mnie nęci

http://www.modelnet.pl/products/80/p/946

Ale na konstrukcji "Eliżbiety" za tę samą kasę można by chyba bardziej poszaleć.

Janek - 2016-03-23, 16:24

Gratulacje <hura> <hura> . Model wyszedł super <super> .
Pięknie dałeś sobie radę ze wszystkimi przeciwnościami. Mnie osobiście
bardzo się podobają, między innymi, obłożenia lin na naglach itp.
Super wykonanie, jeszcze raz gratulacje.
A teraz co by się kadłub nie rozsechł <piwka>

miro - 2016-03-23, 19:24
Temat postu: MODEL BOUNTY
Dziadek pisze że nie znalazł modelu del prado oto on- https://www.youtube.com/watch?v=hGnXLRxPYPg
Pozdrawiam Mirek

miro - 2016-03-23, 19:28
Temat postu: bounty del prado
Zwracam honor nie ma cz.2- czyli tak jak pisał Dziadek model nie ukończony
darczello5 - 2016-03-23, 21:28

Moje gratulacje Dziadek <hura>
Model prezentuje się wspaniale, piękna robota, a i tempo do pozazdroszczenia.

Hydronik - 2016-03-24, 16:59

Gratulacje.
Jeszcze raz powtarzam możesz zrobić model jaki chcesz trochę odwagi :-D
Andrzej :roll:

Dziadek - 2016-03-24, 18:41
Temat postu: [HMS Bounty]


Hydronik dzięki.
Owszem ale bez ozdobników, toporny.
Inaczej moja prawa i lewa ręka musiałaby nazywać się Karrex. :lol:

Andi - 2016-03-24, 20:34

Witaj Dziadek. No i kolejny piękny model do gablotki. Szczerze gratuluję. Pozdrawiam.
Hydronik - 2016-03-24, 21:43

I dalej namawiam czas na coś aby model wedle instrukcji był tylko inspiracją do modelu
wiernie oddanego oryginałowi
Patrząc na twoje dokonania jestem pewien iż to potrafisz , modeli na rynku od zaj........... <sorki>
Nawet nasz Mentor Karol robi to co lubi ozdobniki duperele czyli dupy starych żaglowców :-D
Przepraszam za chamstwo
Andrzej :roll:

ppawpp - 2016-03-29, 20:45

Do tej pory nie miałem okazji, dlatego niniejszym
<hura> GRATULUJĘ <hura>
kolejnego modelu, zakończonego i odstawionego z podniesioną banderą do portu docelowego.

Vasy co prawda nie widać jeszcze na horyzoncie, ale chyba znajdziesz COŚ co zajmie czas do momentu pojawienia się tej kolekcji (jeśli w ogóle się ona na naszym rynku pojawi).

Co do ozdobników to brytyjskie fregaty nie są w nie takie bogate, może w tym kierunku ... :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group