SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

Vasa / 1628 / Historia - [Vasa] Dyskusje

Karrex - 2016-03-18, 10:10
Temat postu: [Vasa] Dyskusje
Na forum p. Krzysztofa padło ciekawe pytanie.
http://www.timberships.fo...,27-15.html#580

maxgall napisał/a:
...
Czy gdyby na drugim pokładzie działowym okrętu Wasa umieścić działa 12-funtowe, zamiast 24-funtowych oraz dodać z 10 ton balastu, czy stabilność tego okrętu była by nadal tak fatalna?
Naszła mnie taka wątpliwość, czy katastrofa Wasy była spowodowana błędem konstruktora, czy tez błędem osoby odpowiedzialnej za wyposażenie okrętu?
Jeżeli istotnie wydarzył się opisany przez Konstama test stabilności Wasy, to oficer odpowiedzialny za załadunek okrętu powinien spróbować poprawić stabilność, na przykład poprzez zmniejszenie ciężaru wysoko ustawionych dział. Nawet przy zamianie dział na drugim pokładzie działowym na działa 5-funtowe (co pozwoliło by na zwiększenie balastu o 30 ton), czyli takie jakie nosił tam na przykład Rikskronan, Wasa i tak był by najpotężniejszym okrętem na Bałtyku.
...

Pan Krzysztof Gerlach napisał:
    Wasa przede wszystkim BYŁ źle zbudowany, z uwagi na osobiste życzenia króla. Za wąski (bo król uważał, że smukły okręt będzie szybszy) i za wysoki, ponieważ pierwotnie zaplanowano go z jednym zakrytym pokładem działowym i już na częściowo gotowym kadłubie dodano drugi. W swoim artykule z „MSiO” 2/1998 Marek Błuś cytuje i krytycznie komentuje DZISIEJSZE obliczenia stateczności tego okrętu, autorstwa komandora Borgenstama. W obliczeniach tych dokonano symulacji, na ile poprawiłaby się sytuacja, gdyby 24 armaty 24-funtowe na górnym pokładzie zastąpić 20 armatami 12-funtowymi (jak pierwotnie planowano i co podobno już dałoby oszczędność owych 30 ton dających się zamienić na balast). Poprawa byłaby absolutnie niewystarczająca i nie uratowałaby okrętu. Ostateczna konkluzja jest taka, że wg naszej dzisiejszej wiedzy o stateczności, Wasa mógłby całkiem bezpiecznie wyjść w morze tylko wtedy, gdyby zdjęto CAŁE uzbrojenie z otwartego pokładu i jeszcze częściowo „ostrzyżono” kadłub. Ponadto oficerowie „odpowiedzialni za załadunek” nie mieli prawa zmieniać wyraźnych rozkazów króla, a te były jasno sformułowane i kategoryczne. Zrobili co mogli, czyli podczas tej próby zwrócili uwagę na niebezpieczeństwo obecnemu przy niej admirałowi Flemingowi, który kazał im nie zawracać głowy i jeszcze zmniejszyć balast, by furty znalazły się wyżej nad wodą.
    Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach

Jeżeli ktoś miałby polemiczną uwagę do powyższego tekstu, proszony jest o wyrażenie jej na forum p. Krzysztofa, aby autor mógł się do niej ustosunkować
http://www.timberships.fo...,27-15.html#580


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group