SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

VASA / macmann - [Vasa] Dyskusje / macmann

Karrex - 2017-03-06, 18:45
Temat postu: [Vasa] Dyskusje / macmann


Co prawda nie chcę "wyskakiwać" przed szereg, ale cieszę się z relacji gdzie kolega złoci ozdoby 24-karatowym złotem (to tylko tytułem zachęty),



ale to już nam sam zapewne opisze :lol:

Hydronik - 2017-03-07, 10:52
Temat postu: [Vasa]
Witaj

macmann napisał/a:
...
jak większość z Nas bawił mnie plastik (takie tam hellerowskie monastra typu Victory czy Le Soleil Royal) i pewnie dalej bawiłby gdybym nie kilka relacji z tego forum. Jakoś plastikowe modele przestały być atrakcyjne, człek zatęsknił za "szlachetnym" materiałem ;-)
...

Czasami zatęsknisz za plastikiem jak ja, szczególnie jak popatrzysz na szkaradnie odlane metalowe figurki,
co by przeszkadzało precyzyjnie wtryskane w plastiku, które i tak trzeba pomalować.
Sam Szef tego forum odlewa figurki w Distalu, ale to tylko moje marudzenie.
Jeszcze raz Witam <beer> i już pytam czy pod płatki złota trzeba podkład, czy tylko odtłuścić

Andrzej :roll:

macmann - 2017-03-07, 11:42
Temat postu: [Vasa] Złocenia
Ja stosuję tylko mikstion na małe i gładkie powierzchnie, jednak przy np. tarczy był stosowany podkład.
Stosuję preparaty Kölner. W plastiku świetnie się spisywały, w metalu też dają radę.
Niestety złoto jest bardzo trudne technicznie bo nie dość, że dużo delikatniejsze, to jeszcze potrafi uciekać.
Wstyd się przyznać, ale miałem momenty przemożnej chęci powrotu do szlagmetalu,
jednak po pozłoceniu szlagmetalem drugiego lwa i porównaniu obydwu, szlagmetal trafił do myjki
i dzisiaj będzie ponownie złocony.
Niestety, sądząc z bogactwa Vasy, na jednym zestawie (zestaw to 10 płatków - cena ok 120 zł) nie skończy się ;-) .

Karrex - 2017-03-07, 17:40
Temat postu: Re: Złocenia
Najpierw ja wyskoczyłem przed szereg i wymusiłem niejako rozpoczęcie relacji ;-) , teraz z pytaniem ubiegł mnie Andrzej :lol:
Jako, że temat pozłotnictwa jest z mojego kręgu zainteresowań, jestem żywo zainteresowany "nowinkami". Do tej pory stosowałem (i dalej stosuje) tradycyjny olejny mixtion, ale dwa lata temu ze względu na złocenie herbu na elewację na mat, użyłem właśnie Kölner system (bazy i aktywatora - proste w obsłudze i nie wymagają reżimów czasowych) i złoto płatkowe transferowe - płatki są jednostronnie "delikatnie przymocowane" do bibułek co zapobiega marszczeniu oraz fruwaniu złota i ułatwia nakładanie na powierzchnie.
Kolejna zaleta: nie wymaga korzystania z noża pozłotniczego oraz poduszki pozłotniczej, bibułki ze złotem tnie się na odpowiednie kawałki zwykłymi (odtłuszczonymi) nożyczkami i złoto nakłada się jak kalkomanię.

macmann napisał/a:
...
Do złota warto używać mikstionu w ciepłym kolorze (ja używam czerwonego), bo daje to cieplejszą barwę złota [...] mixtion wygrzewany w temperaturze 70 st nadaje się do dalszej obróbki (czytaj malowania i polerowania) [...] Złoto nakładałem precyzyjną pensetą ciśnieniową, jednak równie dobrze spisuje się zwykła penseta
...

A teraz pytania do ciebie.
Dokładnie jakiego specyfiku używasz, bo w necie nie znalazłem mikstionu Kölner w kolorze czerwonym i w dodatku z możliwością polerowania (chociaż pod pulmentami - Kölner Fond jest coś takiego
Kolner fond pulment czerwony B



i drugi Kolner fond pulment czerwony Bi



ale na etykiecie zamiast Fond jest Permacoll size - mikstion, którego nie można polerować :?:

I drugie, co to ta penseta ciśnieniowa :?: I jak to się je :?: ;-)

Moje doświadczenia z pozłotnictwem na forum opisałem w wątku
» Pozłotnictwo
http://santisimatrinidad....c.php?p=436#436


gdzie zapraszam ciebie z opisem twoich doświadczeń (jak tylko skończysz ze złoceniami).

Andrzej napisał/a:
...
Sam Szef tego forum odlewa figurki w Distalu
...

co można zobaczyć w kilku wątkach w
» Dekoracje i zdobnictwo
http://santisimatrinidad.jun.pl/viewforum.php?f=68

m.in. w
» Odlewnictwo - domowym sposobem
http://santisimatrinidad....php?p=1452#1452
» Figury do ozdoby pawęży / Figurka z tyczką
http://santisimatrinidad....php?p=9126#9126

macmann - 2017-03-07, 22:26

Zadałeś mi zagwostkę... przeszukałem swoje posty i nie znalazłem (może przeoczyłem) informacji o polerowaniu złota kładzionego na mikstion. Jeśli jednak gdzieś popełniłem taka gafę to przepraszam i zrzucam na późną porę pisania postu. :oops: Posiadam oba preparaty, jednak matowe złoto przypomina mi złoto kute i bardziej przypada mi do gustu.



Jak już Ci wspomniałem wykorzystuję wyposażenie serwisu do "wspomocy" hobby. jednym z przyrządów jest nanopenseta ciśnieniowa z wymiennymi dyszami. Służy ona do przenoszenia bezdotykowo elementów elektronicznych (ESD) na stół naprawczy. Okazało się, że przy dyszy 3mm wspaniale nadaje się też do moich "zachciewajek". Wpadłem na pomysł użycia jej gdy praktycznie straciłem pierwszy płatek próbując przenieść na element. Oczywiście musiałem dobrać ciśnienie eksperymentalnie (pochłonęło to prawie cały drugi płatek) ale teraz mam powtarzalny przyrząd i to nie tylko do pozłotnictwa. Zwiększając ciśnienie mogę przenosić elementy bez ryzyka ponownego ubrudzenia.

Karrex - 2017-03-07, 23:03

Czyli z tą nanopensetą ciśnieniową sobie nie "polatam" ;-) i pozostaje nadal pędzel pozłotniczy.
Kolejne pytanie, które nasuwa mi się samoistnie, to czy tniesz płatki złota na mniejsze kawałki i jak to ewentualnie robisz?
Bo oczyma wyobraźni już widzę jakiś specjalistyczny laser ;-)

macmann - 2017-03-07, 23:40

Jak tnę - bardzo nieprofesjonalnie i analogowo :-) . W Tobie wręcz krew się zagotuje, a ja spodziewam się exkomuniki z forum :-P .
Cóż każdy radzi sobie jak może.
W plastikach "oddzielałem" szlagmetal zwykłą pęsetą o rozmiarze 00 i jakoś to szło, choć nie kryję marnowanie materiału było zastraszające. Ze złotem eksperymentuję, uczę się i jedno co już się nauczyłem, to to, że patent z pęsetą trzeba odłożyć ad acta. Nóż pozłotniczy, poduszka - kto by tego szukał?! Następny pomysł to skalpel - i tu też ma zastosowanie przysłowie "errare humanum est". Pomysł do kosza. I znów przyszedł z pomocą serwis. Nóż do naprawy ścieżek. Nóż ten jest diabelnie ostry. zakończony specjalnie wygiętą końcówką (aby łatwiej było usunąć uszkodzoną warstwę laminatu). Analogowo pociąłem płatki na ćwiartki wraz z bibułką. Straty materiału są, ale na szczęście żonie moja praca zaczęła się podobać i przestała zadawać dziwne pytania o koszta. Jak widzisz tym razem nie ma Si-Fi :-D

Hydronik - 2017-03-08, 08:47

No Panowie wyższa szkoła jazdy jak dla mnie, ale człowiek zawsze się uczy dzięki :-D
Andrzej :roll:

macmann - 2017-03-08, 23:47
Temat postu: Działo zeszyt nr.2
Mam pytanie do osób co już bawiły się z działem. Odlew ma - nie wiem jak to określić - otwór w lufie na głębokość jakiś 2 mm. Co to za problem - dremel, stojak i wiercimy. Po kilku minutach wiercenia mam 3 mm więcej. Z czego to cholerstwo jest zrobione i jak sobie poradziliście z pogłębieniem otworu? W oryginale wygląda to średnio, chciałbym pogłębić na ok 10 mm, ale za diabła stop się nie poddaje.
Dziadek - 2017-03-09, 07:03

O ile pamiętam Janek wiercił chyba na Victorym głównie dlatego, że lufa przenosiła środek ciężkości i działa bez przyklejenia do podłoża przewracały się na lufę. Ja podjąłem próbę w ślad za nim, złamałem dwa wiertła, później był duży problem z ich wyciąganiem. Od tego czasu bardzo polubiłem lufy mało nawiercane. <ouch>
macmann - 2017-03-09, 14:46

Zmogłem temat - bez pilota nie podchodź. Dremel na wolnych obrotach (u mnie ustawione na 2-3), pilot wiertło 1.2mm i rozwiercamy wiertłem 1.5mm aby zakończyć 2mm.
Działo się mocno rozgrzewa, więc organoleptycznie (palec :-) ) sprawdzamy temperaturę, coby nie pękło. Czas operacji ok. 2 minuty. Wystarczy pogłębić otwór o ok. 6mm i zaczyna to już fajnie wyglądać.


Hydronik - 2017-03-09, 21:24


http://santisimatrinidad....p?p=14515#14515

Z całym szacunkiem, ale nie ten kolor - brąz a nie złoto

Andrzej :roll:

macmann - 2017-03-09, 22:23

Hydronik napisał/a:
...
Z całym szacunkiem, ale nie ten kolor - brąz a nie złoto
...


Brąz wbrew pozorom jest podobny do złota:


Obrazek ze strony http://mkolor.pl/pl/produkty/braz

tu porównanie w białym zimnym świetle (4000 LED):



I to samo w ciepłym (5500 LED):



"Brass" (mosiądz) to kolor o ton jaśniejszy od "old bronze" (stary brąz) w palecie AK i dlatego go wybrałem.

Hydronik - 2017-03-10, 18:31

Z całym szacunkiem, ale nie przekonałeś mnie, inny jest kolor brązu (to zależy od składu) odlewanego na tuleje - ten się patynuje na czarnozielono, a inny kolor jest brązu odlewanego ręcznie np. na dzwony i po jakimś czasie brąz śniedzieje - jest kolorem pośrednim między miedzią a mosiądzem.
Te działa na Vasie czekały przynajmniej rok.
Według mnie podchodzisz do tematu zbyt idealistycznie, ale część załogi cieszy bo się uczymy ( w tym piszący ten post ).
Mój zawód wyuczony Technik obróbki metali nieżelaznych HMN "Szopienice"

Andrzej :roll:

Karrex - 2017-03-10, 22:22

Andrzeju, zdjęcia przekłamują (wystarczy zmienić rodzaj oświetlenia) i jeszcze monitor przekłamuje
- to co widzimy z całą pewnością nie oddaje 100% rzeczywistego koloru.
Nikt z nas nie buduje dokładnej repliki jakiegoś żaglowca, tylko nasze wyidealizowane wyobrażenie, które jest dopiero weryfikowane z czasem.
Działa będą potrzebne dopiero za kilkanaście miesięcy (najwcześniej przed zamknięciem dolnego pokładu - jeśli oczywiście będą tam działa, a nie atrapy), więc wszystko może się jeszcze zmienić.
Z tego co mi wiadomo na temat dział na Vasie, to nie wszystkie były "nieśmiganymi nówkami" - było nawet kilka zdobycznych z magazynów (nawet polskie) i faktycznie jeżeli chodzi o patynę to mogły być o różnym stopniu "spatynowania" (o ile nie były przed wodowaniem czyszczone na błysk ;-) ).
Zdjęcia replik i wydobytego działa mamy w wątku
» [Vasa] Działa w Vasamuseet
http://santisimatrinidad....p?p=13218#13218


W modelarstwie to nie jest żadna zbrodnia jeśli ktoś zechce mieć błyszczące, patynowane czy czernione działa - rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje ;-) :lol:

mosiężne polerowane


mosiężne bez patyny


mosiężne patynowane


czernione

działo z modelu Bounty kol. o nicku dali
gdzie na replice Bounty wyglądało to tak:

Hydronik - 2017-03-10, 23:35

Broń cie panie Boże abym coś sugerował znacie moje zdanie każdy z nas robi swój okręt .
Dziadek robi wg instrukcji , ja wydziwiam a chodzi o to aby dokończyć model i każdy z nas był zadowolony .
Nic nie mam do idealnych złoceń wręcz powiększam wiedze .
Jeżeli kogoś uraziłem z góry przepraszam ale mogę mieć prawo do swojego zdania i na tym zakończmy dyskusję
Andrzej :roll:

macmann - 2017-03-11, 10:27

Hydronik napisał/a:
(...) Jeżeli kogoś uraziłem z góry przepraszam ale mogę mieć prawo do swojego zdania i na tym zakończmy dyskusję
Andrzej :roll:


A czym mogłeś urazić? :-) Jesteśmy dorosłymi ludźmi, każdy już umie wiązać buty. A poza tym patent się nie przyjął bo zwyczajnie pasta tego stopu się nie ima. Po 24 godzinach grzecznie zeszła w trakcie polerki. Nauczka dla innych - pasta AK True Metal nie nadaje się do stopów De Agostini ;-) .

Viper - 2017-05-29, 20:31

macmann napisał/a:
Po długich bojach z dostawcą wreszcie mogę zacząć gonić Dziadka i darczello5. Długo by opisywać boje z dostawcą (zawinione ze strony dostawcy - w prenumeracie jeśli poczta zagubi przesyłkę, co miałem przyjemność przeżyć, radzę dzwonić do dostawcy i dowiedzieć się jaki jest koszt przesyłki aby natychmiast zapłacić - inaczej można czekać kilka miesięcy na dostawę)



Niestety musze tu potwierdzić to co napisałeś
ja nadal czekam na numery 12-15. najpierw dostałem wezwanie do uregulowania poprzedniej przesyłki, po mojej prośbie żeby sprawdzili to jeszcze raz i przedstawieniu odpowiedniego kwitka stwierdzili że wszystko gra i jednak było uregulowane
pisałem do nich przez 4 dni :)
i jak narazie pozostało mi czekać

macmann - 2017-06-10, 11:07

Koledzy

Tym razem po prośbie. Rano zobaczyłem, że mój "pomocnik" (kot) wraz z siostrą urządziły sobie berka na Vazie. Efekt jest taki, że mam połamane wręgi na rufie. Z częścią poradzę sobie metodą jaka naprawiłem wręgę 10 (vide zdjęcie nr.2) ale tam miałem do czego kleić listewki (wzdłużnice)
Jedyny pomysł na naprawienie ostatnich wręg to wzmocnienie ich po bokach odpowiednio wyciętymi częściami pozyskanymi z pozostałości sklejek. Mam za małe doświadczenie w pracy z drewnem i nie wiem czy takie "patenty" sprawdzą się.



Efekt porannej zabawy kotów :evil:



Naprawa wręgi nr. 10 po poprzednim "zainteresowaniu" kota : :-)


Karrex - 2017-06-10, 11:55

Powinny się sprawdzić - zasada im więcej płaszczyzny klejenia, tym lepiej.
Model powinieneś odseparować od "pomocników" - szkoda pracy.
Worek foliowy może być za mało - koty mają różne zbączenia ;-) , pudełko kartonowe również może być do sforsowania przez koty, więc lepiej zaopatrzyć się w skrzyneczkę (właściwie to skrzynię) z cienkiego MDFu lub twardej pilśni na stelażu z listewek sosnowych - solidne, służą do transportu modeli. Albo trzymaj model poza zasięgiem "szkodników".

macmann - 2017-06-10, 12:04

To "mea culpa" - zostawiłem na noc stocznię na podłodze (żona - obiad - lenistwo :-P ) i mam za swoje ...
Dziadek - 2017-06-10, 13:33

Złamana jest chyba wręga nr 18.

Między 17 a 18 furta działowa jest na środku, więc możesz spokojnie kleić wzmocnienia do boków nawet z obu stron.

Gorzej by było z 17, bo tam od strony dziobu furta działowa przylega do wręgi.

macmann - 2017-06-10, 19:34

Złamane mam:

    17 prawa
    18 prawa
    19 prawa
    10 lewa
    (poprzedni berek :-) )


Z 17 mniejszy problem choć wzdłużnik 58 bardzo na niej sprężynuje. Nie ma to znaczenia przy całym elemencie, ale przy połamanym... - spróbuję wzmocnić ją tak jak zrobiłem przy wrędze 10 prawej. Dobrze, że ukończenie 20 pozostawiłem na później - choć jedna ocalała :-P - a tak chciałem w tym tygodniu zrównać się z oficjalną wersją naszego "przecieracza ścieżek". Nic to - brniemy dalej :-D .

Dziadek - 2017-06-10, 20:07

Niestety wręgi w tym modelu to porażka. Są delikatne jak łodyżki kwiatów. Twoje koty na wręgach Victory czy innych modeli zostawiły by jaja.
Osobiście przy poszywaniu delikatnie nacisnąłem przez nieuwagę ramię wręgi, które oczywiście się złamało. Kolega modelarz ze Szwecji również połamał kilka wręg. Masz więc rację, że po prostu nie da się normalnie z modelem pracować, a trzeba brnąć. :roll:

macmann - 2017-06-11, 10:51

Mam nadzieję, że taka naprawa wystarczy...

Czy tak będzie czas pokaże...


macmann - 2017-06-12, 11:06

Nadszedł czas na kolorystykę. Osobiście bardzo podoba mi się kolor dąb rustykalny, więc poprosiłem małążonkę o zakupienie lakierobejcy w tym kolorze. Dąb to dąb - kobieta kupiła "dąb jasny". Kolor ciekawy, ale kojarzy mi się z nowymi meblami



Tak wygląda pobejcowany Dąb rustykalny:



i fragment pokładu robiony "na szybko" - imitacja uszczelnienia nitką + różne odcienie listewek (bejca "dąb rustykalny" dwie warstwy):



I teraz prośba o poradę
    1. Czy kolor dębu nie jest za jasny dla wzdłużnicy 46
    2. Czy jest sens bawić się w różne odcienie listewek przy - bądźmy szczerzy - mało widocznym elemencie?

Karrex - 2017-06-12, 12:50

Pytanie, czy te fragmenty pokładów tak jak piszesz w ogóle będą widoczne.
Jeżeli będą przykryte gretingami, to jaki tam będzie kolor nie ma znaczenia (we wcześniejszych kolekcjach radzili malować na czarno, aby uzyskać "głębię pomieszczeń"). Jeżeli gretingi będą zdejmowane (okazjonalnie), to będą widoczne raczej w niewielkim stopniu, bo przy otaklowaniu "oka za blisko nie wsadzisz" ;-) .
Te próby bejcowania na różne odcienie na niewidocznych pokładach, mają ten sens, że możesz zobaczyć czy warto iść w tę stronę, czy raczej nie (tzn. czy się podoba czy nie), jeżeli w ten sam sposób będziesz chciał wykonać górny (widoczny) pokład.
Druga zaleta, to to, że bejca (lakierobejca) obnaży (uwidoczni) "zabrudzenia" klejem - co widać na twojej próbce (przynajmniej na zdjęciach), a nie jest widoczne na jasnym drewnie - więc jeżeli będziesz bejcował górny pokład musisz poszycie kleić bardzo czysto.

Co do koloru pokładu, to zależy od gustu, zazwyczaj modelarze pozostawiają w kolorze użytego drewna + jakieś zabezpieczenie (werniks, lakier bezbarwny, olej - drewno nabiera tzw. głębi wyrazu). Są tacy, którzy eksperymentują z kolorem (bejce, lakierobejce nawet laserunkowo farby), ale tu efekt jest różny: od udanego, poprzez akceptację mniejszego zła, po całkowite fiasko - gdzie najlepiej wszystko wycyklinować do czysta). Tu trudno cokolwiek radzić, bo każdy ma inne wyobrażenie modelu - przy braku doświadczenia pracy w drewnie, najlepiej "znaleźć" jakiś model, który się bardzo podoba i się na nim wzorować.

macmann - 2017-07-03, 10:22

Mam pytanie. Czy u Was pokład (wzdłużnica) 46 też jest ok 2-2,5 mm nad wręgami, czy to ja popełniłem jakiś błąd? Co prawda wycięcie bocznych ścianek 47 pozwala na "załapanie" tylko 50% grubości pokładu 46, więc je pogłębiłem na tyle aby wkleić na całą szerokość sklejki wzdłużnicy 46 i stąd może ten "błąd". Góra jest idealnie zgodna, zaś dół pokładu "wisi" niczym hamak :-) . Przy przemierzaniu drugiego pokładu (60) nie ma tego efektu, jednak tu nie wykonywałem modyfikacji. Wybrnąłem wklejając 2mm listewkę na wręgi co pozwoliło dokleić pokład do wręg. Niestety działania "pomocnika" przenosiły elementy poprzeczne 48-56 o ok 2-3 st. Jest sens z tym walczyć - górny pokład D6 pasuje idealnie?
Dziadek - 2017-07-03, 12:02

A czyta Kolega tego gościa, który morduje co tydzień na stronach DeA model :?:
http://blog.kolekcjavasa.pl/
O ile sobie przypominam mocno ten problem podkreślił. :lol:

macmann - 2017-07-03, 18:11

Ano fakt. Gdzieś mi to uleciało. Tak to jest jak składa się z "letkim" opóźnieniem ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group