SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

Czarna Perła / Rufi - Sekretariat - Statki z planu Piraci z Karaibów

Rufi - 2012-05-13, 20:22
Temat postu: Sekretariat - Statki z planu Piraci z Karaibów
Troszeczkę odbiegając od tematu Czarnej Perły, ale jednak zostając w tematyce Piratów z Karaibów.

Mam troszkę wolnego czasu i bym podłubał, moja Perełka musi poczekać ze względów braku następnych numerów i dlatego rozmyślam nad wstępnym zaczęciem swojego drugiego statku.

Statki z serii Piraci z Karaibów to:

1. Czarna Perla - właśnie ją robię :-D

2. Dauntless - Pierwowzór wzięty z HMS Victory

3. Interceptor - Pierwowzór wzięty z Lady Washington



I te trzy statki biorę pod uwagę do zrobienia, jak również

4. Flying Dutchman

5. Endeavour

6. Queen Anne's Revenge

Wszystkie modele w przyszłości chciałbym zrobić w skali 1:50. Z Victory myślę nie byłoby wielkich problemów, bo wiele osób robi z DeAgostini, więc raczej znajdę tu pomoc. Chociaż powiem szczerze byłoby to duże wyzwanie, podobnie z Flying Dutchman, gdzie relacja mallpapa jest dość obszerna. Z Endeavour widziałem u nas również relacje.

:?: Najgorzej z Lady Washington i Queen Anne nie posiadam żadnych planów nawet kartonowych i tu jest prośba, jeżeli ktoś wcześniej coś na temat tych dwóch statków szukał albo jest w posiadaniu planów :?: proszę o link, email lub coś w tym stylu... :!:

Tryton - 2012-05-13, 23:24

Ambitna lista, zapewne wielu z kolegów ma swoje listy modeli, jednak trzeba "mierzyć siły na zamiary". Wyrażę swoją opinię.
» Dauntless - Pierwowzór wzięty z HMS Victory - ten model pozostawiłbym na sam koniec (wtedy będziesz miał najwięcej doświadczenia). Jeżeli to jest trójpokładowy liniowiec wielkości Victory, to musisz się liczyć z jego wielkością w skali 1:50 - z bukszprytem to będzie przeszło 2 metry :shock:

» Interceptor - Pierwowzór wzięty z Lady Washington - kiedyś, gdzieś na jakimś forum obiła mi się o oczy relacja z budowy Lady Washington, ale nie pamiętam gdzie.

» Flying Dutchman - plany mellpapa, relacja wręcz krok po kroku.

» Endeavour - model będący w zestawie Constructo oraz Artesania Latina oba w skali 1:60 (również w kolekcji zeszytowej) jak również wycinanka Shipyardu w skali 1:96 jest brygiem James'a Cook'a i nie ma nic wspólnego z filmową jednostką.

» Queen Anne's Revenge - na forum mellpapa, obiła mi się o oczy informacja, że przygotowywał plany, więc też być może kiedyś doczekamy się jego relacji (pewny informacji nie jestem, więc daję linka na forum).
http://6719.teacup.com/mellpapa/bbs?page=23&
http://santisimatrinidad....php?p=2283#2283


[EDIT] post poprawiony

piotras - 2012-05-14, 09:08

Zestaw modeli do zrobienia z Piratów to będziesz miał pracy na ładnych kilka, kilkadziesiąt lat. Dla mnie wyzwaniem jest HMS Victory napaliłem się przez reklamę w TV, a teraz się przyznam, że trochę "kwiczę" przy tym modelu bo jest trudnym modelem, ale już chce go skończyć tylko żeby efekt był w miarę. Następny model to spróbuje zrobić coś prostszego bo ciągle mam problem z kładzeniem poszycia i to muszę jeszcze dopracować, a kiedyś kiedyś to bym chciał HMS Surprise z filmu "Pan i władca:Na krańcu świata"
http://pl.wikipedia.org/wiki/HMS_Surprise_(1796)

Karrex - 2012-05-14, 12:56
Temat postu: Modele
Przy Twoim obecnym poziomie (początkujący, średnio zaawansowany, zaawansowany, doświadczony) w grę wchodzi (wg mnie) tylko zestaw - nie wymaga dużego parku maszynowego, ale mimo sporych uproszczeń i zestawy są o różnym stopniu trudności, a i instrukcje są bardzo uproszczone (nie takie jak w kolekcjach zeszytowych) i mogą być trudne dla początkującego.
W ofercie jest Endeavour, są też jakieś dżonki (patrz 3 część sagi ;-) ). W zestawie możesz też znaleźć jakiś trójmasztowy bryg, który po modyfikacjach będzie Interceptor'em (tu musisz zebrać szczegółową dokumentację na temat Interceptora, aby dobrać odpowiedni model).

Nasz kolega RomekS na pierwszy model poleca właśnie dżonkę (model kartonowo-fornirowy), jako pole doświadczalne naszych umiejętności i możliwości (plany prostej dżonki można pobrać na Kodze lub http://shipmodeling.uw.hu/ znajdź (China), (junk).
Jest też stronka kol. Mietka - fana dżonek ;-) ,
» Dżonki i sampany:
http://andzo.m.w.interii.pl/str8.html

ale u niego niektóre plany są raczej problematyczne ;-)
http://www.koga.net.pl/fo...p?f=530&t=44649

Dżonkę buduje też kol. Ziółek, ale jak widzę pozbawił nas relacji :evil: ;-)

Budowa od podstaw (Latający Holender) jest już dla bardziej zaawansowanych ze względu na park maszynowy (wyrzynarki, piły włosowe do owrężenia, stocznia i inne), ale nie niemożliwa ;-) i jak już zostało napisane mierz siły na zamiary :lol:

Rufi - 2012-05-14, 14:35

A wiec na poczatku dziekuje za rady, pomysly i inne.... Widze ze wiekszosc poleca Dzonke, ktora nie uwzglednilem na swojej liscie aczkolwiek juz ten blad poprawilem :P Jednak jak juz pisalem na czacie w forum nie czuje narazie checi na Dzonke, jest na liscie ale na pozniej :D

Jesli chodzi o Ankiete ciagle trwa i bardzo prosze o glosy <dzieki>

A teraz : jeszcze raz dzieki za wypowiedzi od wszystkich piszcie wiecej ... Tryton dzieki za linki przydadza sie i oczywiscie wazna jest dlamnie twoja wypowiedz bo widze ze rowniez kombinujesz pozytywnie hehhe czyli bardziej prubujesz samemu budowac niz z zestawow (tak mysle przynajmniej)
Karrex twoje wypowiedzi rowniearz sa wazne ze wzgledu na twoje doswiadczenie wystarczy spojrzec ile postow pomocnych jest twoich (wiekszosc na forum)

Teraz tak jezeli chodzi o sformulowania typu licz sily na zamiary , czy ze jestem poczatkujacy to doskonale zdaje sobie z tego sprawe i gleboko biore to pod uwage.
Tak samo wielkosc moich planow na skale 1:50 (tu do Trytona licze sie z tym i powiem im wiekszy dla mnie lepiej wiecej frajdy tylko miejsce musze znalezc :D) i rowniez rozumiem to jak juz nie jeden napisal ze to plany dlugo letnie...

Co do wyboru nawet zeby zaczac ta przygode sklonily mnie trzy rzeczy
1. Hachett umozliwia mi zrobienia czegos pieknego w cenie drogiej, tzn ze bedzie to wartosciowe jak nie w cenie to przynajmniej dla mnie, a zarazem na raty. Niestety niestac mnie na kupno zestawu ze sklepu gdzie licze pozadny - pozadny zestaw to minimum 300-500 € i w gore.
2. Prenumerata sprawia ze czekam z miesiaca na miesiac albo i dluzej jak sie okazuje <ouch> i z niecierpliwoscia skladam swoj wymarzony statek. To sprawia adrenaline, emocje i jeszcze wieksze zadowolenie z pracy codziennie spogladajac a co by tu jeszcze polepszyc. W przypadku modeli skladanach w zestawach (nie jestem na gwalt obeznany ale za mlodu skleilem jedna wielka motorowke rc, pare czolgow i samolotow z plastiku) jest to fajne ale nie sprawia tej przyjemnosci mi, gdyz kupie drogi model napale sie i zloze go w tydzien siedzac nad nim dzien i noc a potem bede znowu mialczal ze niemam kasy na nastepny i ze niemam co robic...
3. Poniewaz akurat wyszedl statek z filmu ktory bardzo lubie #:D Bo podejrzewam ze nie zauwazylbym w sklepie nic podobnego gdyby nie ten film. Victory w niemczech juz sie konczy ale nie spojrzalem na ten magazyn ze wzgledow finansowych i tak bylo by przy kazdej gazecie tu wygrala Perla :P <alejaja> I pomimo ze jak bylem maly chcialem isc do szkoly marynarskiej i co roku bywalem nad morzem to jednak te zeglarskie pociagi zagasly moze cos sie spowrotem pobudzi <super>

To sa trzy punkty dlaczego wogole zaczolem po pierwszych dniach dzieki wam forowicze widzadz pomoc i wiele ciekawych artykulow bardzo mnie to wciaglo. I dlatego chce zeby moim drugim modelem bylo cos co zrobie recznie sam, moze nie wyjdzie za pierwszym razem ale wyjdzie za kolejnym. Moze nie bedzie doskonale ale bedzie dokladne na moje sily.

Takwiec licze sily i licze motywacje czy ambicje, wynik bardzo wysoki bardziej bym liczyl pieniadze ;P do zrealizowania dlatego tymbardziej podoba mi sie pomysl dlubania samemu gdyz moge w kazdej chwili jak mam jakis grosz poprostu kupic kawalek drewna i strugac.

To chyba byloby co do komentarzy dalej jesli chodzi co do moich przemyslen patrzac na wasze niusy to jak pisalem Dzonka odpada ale jest brana pod uwage. Co do Dauntless czy Victory a nawet co sie okazuje do Endeavour ktora byla rowniez odwzorowana na Victori, uwazam ze faktycznie jak narazie to za duzo i poczekam na wieksze predyspozycje.

http://www.imgbox.de/user.../Uy5CPJn4xD.png

No i oczywiscie naszedl nastepny dylemat czy Endeavour zrobic jak na filmie czy jak w histori z drugiej strony 3 takie same statki to troche lipa :P

http://www.imgbox.de/user.../6hcmY8AIUl.png

czyli z 7 (6 + Dzonka) zostaja 3 Tryton dzieki za linka od mellpapa fajnie byloby zeby pokazal jak zrobic Zemste Krolowej Anny bede czekal z niecierpliwoscia na niusy. Czyli mamy dwa Latajacy Holender i Interceptor i powiem wam szczerze ze tu rozgrywa sie chyba caly dylemat. Z mila checia zrobilbym Interceptor ale niemam planow Jeszcze raz prosze jesli ktos ma plany Interceptor czy Lady Washington o niusa (Tryton jakbys znalazl lub przypomnial sobie o tej relacji bede wdzieczny bo ja juz szukam ktoras dobe i bez rezultatu...) Z drugiej strony wiekszosc glosuje na Holendra i t»nie dokonca sprawa prosta bo jednak chcialbym bardziej dokladego go zrobic tyle co juz wiem to ze original mial ok 170 ft dlugosci i po przeskalowaniu mellpapa jest on za maly ciutke. Bardziej odpowiada niemieckiej relacji, a wiec jak jezeli bym sie skusil to w polaczeniu zewnetrznym jak mellpapa wewnetrznym jak Czarna perla czyli z 3 pokladami i skala jak w relacji niemieckiej (wczoraj pisalem do kolesia o plany zobaczymy czy odpisze)

http://www.imgbox.de/user.../H4Kjeu0JR3.png

Tak wiec na koniec zapraszam do rozmow z waszej strony czy pomocy ja modelarzem nie jestem ale sprawia mi przyjemnosc dlatego ambicje nie pozwalaja mi zyc bez tego dlubania <hura>

Karrex - 2012-05-14, 21:55
Temat postu: Endeavour
No tak, trochę zapomniało mi się, że trzeba oddzielać fakty od fikcji. Zestawowy Endeavour jest barkiem z pierwszej ekspedycji James'a Cook'a i nie ma nic wspólnego z filmowym okrętem :oops: o tej samej nazwie, więc informacje można uznać za niebyłe ;-) .
Rufi - 2012-05-14, 22:18

Tak jak dobrze wyszukiwałem i przeczytałem to w filmie nie ma żadnego statku ani repliki, która odpowiadałaby historycznej nazwie i wyglądowi znanych żaglowców. Statki te były jedynie wzorowane na takowych z XVII - XVIII w. Czyli albo wygląd podobny albo nazwa, ale żaden nie był realny w obu kwestiach.
Jedynie Latający Holender nie jest w 100% fikcją, ponieważ są o nim legendy i Zemsta Królowej Anny, który istniał, lecz jak cala reszta został zmodyfikowany czy może stuningowany do potrzeb filmu. Tak więc jeśli chodzi o statki z Piratów z Karaibów to wszystko nie ma do końca określonego schematu. Może i też dlatego łatwiej mi jako początkującemu skupić się na takich statkach i ćwiczyć modelarskie techniki i rzemiosło. Nikt nie powie przynajmniej, że ten statek był tak kołkowany a nie inaczej - na przykład :-D czyli jest dopuszczalna tolerancja błędu :-P

Rufi - 2012-12-12, 10:35
Temat postu: Statki w Piraci z Karaibow
Chciałbym trochę odświeżyć temat i opisać wszystkie statki które ukazały się w serii Piraci z Karaibów. Poprzednie posty były dobre lecz również nie do końca rozszerzone i brakuje paru żaglowców. Tak wiec poniżej zamieszczę listę a w późniejszym czasie opisze każdy po kolei, chciałbym zaznaczyć jeszcze raz ze będą to opisy statków z planu filmowego Disneya. Wzorowane na replikach lub okrętach które do dziś lub niedawnych czasach jeszcze pływały na naszych wodach. Informacje zaczerpnięte z angielskiej Wikipedii o Piratach z Karaibów która bardzo obszernie odwołuje się do filmów, wywiadów za kulisy, książek, itp maniakalnych fanów tej sagi...

Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perly

- Czarna Perla (Black Pearl) na podstawie statku Sunset
- HMS Dountless na podstawie HMS Victory
- Interceptor na podstawie Lady Washington

Piraci z Karaibów: Skrzynia Umarlaka

- Latający Holender (Flying Dutchman) na podstawie Vasa
- Edinburgh Trader na podstawie HMS Bonty

Piraci z Karaibów: Na krańcu świata

- HMS Endeavour na podstawie HMS Victory
- Dżonka (Junk) na podstawie Chińskiej Junki

Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach

- HMS Providence na podstawie HMS Suprise
- Zemsta Królowej Anny (Queen Anne's Revenger) na podstawie Sunset

Rufi - 2012-12-29, 18:48

Fregata – klasa okrętów średniej lub dużej wielkości. Nazwa klasy istnieje co najmniej od XVI wieku do chwili obecnej, lecz przeznaczenie i charakterystyki fregat zmieniały się znacznie na przestrzeni epok. Nie należy jej mylić z fregatą w znaczeniu typu ożaglowania. Zwykle miały między 28 a 50 armat. Były szybkie i potężne, fregaty wahała oceanów, wystające morską potęgę w każdym zakątku globu. HMS Rose repliki HMS Providence (On Stranger Tides filmowych)

East Indiaman - duży, uzbrojony statek handlowy o napędzie żaglowym, zdolny do dalekich, samodzielnych podróży do Indii, Chin lub Indii Holenderskich. Nazwa East Indiaman wywodzi się od angielskiego terminu oznaczającego okręt wojenny: Man of War. W tym przypadku oznaczało to, że statek handlowy w służbie Kompanii Wschodnioindyjskiej był jednocześnie okrętem wojennym. Miał 3 maszty, jak fregaty. Ze względu na konieczność noszenia ciężkich armat, kadłub z East Indiamen - w przypadku większości okrętów wojennych w czasie XVII w. była znacznie szersza niż w linii wodnej na górnym pokładzie, tak że broń przewożona na górnym pokładzie były bliżej centrum -lini do pomocy stabilność. Jest to znane jako Tumblehome. Statek zwykle miał dwie kompletne talie noclegowe w kadłubie i podniesionym Poop Deck. Aby utrzymać ciężar w galeriach, linie kadłuba w kierunku rufy były pełne. Później zwykle budowane bez tej funkcji żeby płynąć szybciej, co sprawilo w East Indiamen komercyjna niekorzyść, a potrzeba ciężkiego uzbrojenia minęło. Black Pearl z POTC jest East Indiaman

Galleon: duże, multi- żaglowy okręt wojenny lub statek handlowy, cechujący się wysoką, zwężającą się ku górze nadbudówką rufową oraz galionem – figurą na dziobie okrętu, z reguły uzasadniającą jego nazwę. Okres dominacji galeonów przypadał na XVI–XVII w., choć funkcjonowały jeszcze w XVIII w. Galeony były jednostkami 3-masztowymi, rzadko 4-masztowymi z żaglami rejowymi na pierwszych dwóch masztach (fokmaszt i grotmaszt) oraz nad i pod bukszprytem, oraz żaglami łacińskimi na jednym – dwu ostatnich (bezanmaszt i ew. bonaventura). Uzbrojone były w od kilkunastu (galeony małe i handlowe) do ponad setki dział różnych wagomiarów i kalibrów, najczęściej niewielkich. Pojemność galeonów sięgała 750 łasztów (tonaż od 100 do 600-700 ton, największe do 2300 ton). Długość kadłuba wahała się od ok. 30 do 55 m, szerokość od 7 do 14 m.. Zemsta Królowej Anny jest galeon.

Okręt liniowy – nazwa historycznej najsilniejszej klasy okrętów artyleryjskich, wywodząca się od ich taktyki walki w szyku liniowym, w składzie floty liniowej. Pierwsze okręty liniowe pojawiły się w II połowie XVII wieku, kiedy to stosowanie nowego szyku okrętów i wzrost siły ognia artylerii okrętowej spowodował, że możliwe stało się całkowite niszczenie okrętów przeciwnika za pomocą samej artylerii[1]. Podstawowym sposobem walki morskiej przestał być abordaż, a za to wprowadzono najodpowiedniejszy dla walki artyleryjskiej szyk, w którym okręty płynęły jeden za drugim w linii i prowadziły ogień do linii okrętów przeciwnika z dział, których większość umieszczona była na burtach (bateria burtowa). Taktykę tę nazwano właśnie walką w szyku liniowym. Najsilniejsze okręty, zdolne do walki w linii, nazywano "okrętami linii" (ang. ship of the line), skąd powstała nazwa "okręt liniowy" lub "liniowiec". Były to drewniane okręty żaglowe o wyporności do 2500 ton. Okręty te miały początkowo jeden, później dwa, a w końcu trzy zakryte pokłady działowe (poziomy rozmieszczenia armat) ciągnące się na całej długości okrętu, oraz do dwóch dalszych odkrytych pokładów działowych. Ich uzbrojenie składało się z 50÷120 dział, a załoga liczyła 500÷900 marynarzy. HMS Dauntless i Endeavor były Okretami liniowymi.

Fluita: jest holenderski typ żaglowca dedykowany i zaprojektowany pierwotnie, jako statk handlowy. Pochodzący z Holandii w 16 wieku, statek został zaprojektowany w celu ułatwienia transoceanicznych dostawę z maksimum przestrzeni i sprawności załogi. Tani statek - który może być zbudowany w dużych ilościach - zazwyczaj prowadzi 12 do 15 armat, ale nadal nieco łatwym celem dla piratów. Niemniej Fluita była istotnym czynnikiem w 17 wzrost wiecznej holenderskiej imperium morskiego. Konstrukcja Fluita dużej mierze podobne do wczesnych galeonów. Statki te zazwyczaj waży 200-300 ton i było około 80 stóp długości (24,4 m). Gruszkowaty statek miał duży ładowni pobliżu wodnicy i stosunkowo wąskiego pokładu powyżej. Fluita został plac takielunek z dwóch lub trzech masztach. Maszty były znacznie wyższe niż galeonów umożliwienia większej szybkości. Latający Holender był Fluita.

Bryg - typ ożaglowania statku, posiadający dwa maszty, oba z ożaglowaniem rejowym. Maszty brygu, kolejno licząc od dziobu to fokmaszt oraz grotmaszt. Bryg to także historyczna klasa okrętów żaglowych, używanych w XVII-XIX wieku. Okręt ten, znacznie mniejszy od fregat, używany był zarówno do ochrony portów i wybrzeży jak i do służby rozpoznawczej i walki na pełnym morzu, także jako okręt eskortowy statków handlowych. Stał się popularnym okrętem bojowym korsarzy na Karaibach. Brygi miały wyporność od 75 do 150 łasztów, długość kadłuba wynosiła najczęściej 33 metry, a szerokość 10 metrów. Zanurzenie okrętu - 5 metrów. Cała artyleria znajdowała się na górnym pokładzie - na ogół 16 do 24 dział. Załoga liczyła średnio 150 ludzi.... Interceptor był to bryg.

Dżonka - dalekowschodni niewielki statek drewniany bez stępki, przeważnie 1-, 2- lub 3-masztowy, o charakterystycznych wielokątnych żaglach przypominających wachlarz, plecionych z włókien roślinnych, zaopatrzonych w liczne, poziome usztywniające listwy biegnące promieniście w poprzek całego żagla. Jedynym statkiem o charakterze Dżonki możemy zaobserwować w trzeciej części POTC.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group