SHIPMAN Strona Główna SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat :: Następny temat
Lawety XVIII w.
Autor Wiadomość
Karrex
Admirał Wszechflot i Mórz


Posty: 5606
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2010-11-16, 14:00   Lawety XVIII w.

LAWETY XVIII w.


działo angielskie


działo kontynentalne

Oprócz podstawy łoża, w lawecie kontynentalnej lina hamująca przechodziła przez otwory w polikach, burtach łoża, natomiast w angielskiej wiązana była na gronie.


Zdarza się, że niedoświadczeni modelarze trzymając się instrukcji z kolekcji, montują czopy lufy działa w otwory w burcie lawety



jak to było w kolekcji Galeon (SJB),
zdarza się, że sami wpadają na taki pomysł.



Jest to błąd. Czopy opierają się na półotworach lub otworach i "zamykane" są metalowymi okuciami, jak na schematach.



Przykłady.
Laweta z rekonstruowanej L'Hermione z otworami w burtach na linę hamującą (rozwiązanie kontynentalne)



Jeszcze kilka szczegółów kół i łoża /holenderska replika z 1990, Amsterdam, 1748 (VOC)/






Więcej zdjęć w GALERII


W brytyjskich, lina hamująca przechodziła przez oczko nad gronem, poza tym lina hamująca nie biegła wprost od sworznia w burcie do grona lufy, tylko przechodziła jeszcze przez pierścienie z boku lawety.

Przeszukując materiały dot. lawet, znalazłem w "Arming and Fitting of English Ships of War 1600-1815" rysunki.



Na rysunkach widać mniejsze tylne koła lawet. Wielkość tylnego uzależniona jest od krzywizny pokładu.
Laweta powinna być w miarę poziomo. Różnica wysokości poziomu pokładu na długości lawety to różnica średnic.




Proporcje działa i lawety
*:
długość lufy (bez wingradu**) działa to 20 średnic kuli,
koła:
średnica = 3 średnice kuli,
grubość = średnicy kuli,
średnica osi = średnica kuli,
odległość od końca osi do stojaka – 1,5 średnicy kuli
łoże:
grubość stojaka - średnica kuli
grubość belek rozpórek z przodu i z tyłu - średnica kuli
całkowita długość podstawy - długość działa od wingradu do osi czopu + 1,5 średnicy kuli
_____________________
*) dane przesłał Sławek Kromer
**) wingrad - grono




Dla zainteresowanych tematem krok po kroku w pdf-ie
http://modelshipworldforu...riage%20Kit.pdf


_________________
Pozdrawiam
Karol



 
 
REKLAMA

Posty: 5606
Wysłany: 2011-03-29, 10:02   Akcesoria działowe

 
 
Karrex
Admirał Wszechflot i Mórz


Posty: 5606
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2011-03-29, 10:02   Akcesoria działowe

TALIE


dwie talie odciągające, lina hamująca przechodzi przez boki lawety - z francuskiego portalu

Bartek napisał:
W opisie talii pomogę sobie danymi z książki Historic Ship Models Wolframa zu Mondfelda:


kontynentalne XVII-XIX wiek [K]


brytyjskie XVII-XIX w.

Rysunki przedstawiają kolejno:
1. Breeching; według Encyklopedii broni pod redakcją Davida Hardinga (wydawnictwo Penta, W-wa 1995) nazywana liną hamulcową, która służyła wyhamowaniu działa po wystrzale;
2. Gun tackle [pierwsza talia] - co do jej polskiej nazwy, to nie odważę się na improwizację. Służyła do przyciągania działa ku ambrazurze po jego załadowaniu;
3. Train tackle (talia transportowa ?) [druga talia] - służyła do odciągania działa od ambrazury (np. w przypadku niewypału).

A teraz kolej na talię, którą przedstawię na kolejnym rysunku (oznaczona "A"):



Jest to talia służąca do manewrowania klapą ambrazury, jej angielska nazwa to port tackle.


furta działowa (ambrazura)

1 - ambrazura,
2 - pokrywa, klapa
3 - talia do manewrowania pokrywą, klapą
4 - burta okrętu,
5 - pokład bateryjny

Chyba oczywistym jest, że bez tej talii obsługa działa nie mogła być kompletna.
Opracował Bartek


talie

Podwiązanie działa


brytyjskie XVII-XIX w.


kontynentalne oraz łączenia lin z oczkami

4. Muzzle lashing;
5. Breech strop;
6. Frapping (usually taken round the gun breeching and tackles);
7. Quoins.

Akcesoria, talie, klar lin (słoneczka).



Słoneczko
http://img166.imageshack.us/img166/8743/o1slo.jpg


Jeżeli dysponujecie dokładnym opisem akcesoriów do obsługi działa (wycior, dobijak itp.) zapraszam do współpracy :-)
Znawców zagadnień związanych z artylerią XVIII w. dot. obsady (np. artylerzysta, działonowy itp.) również zapraszam.

01frcanon1.jpg
Plik ściągnięto 5681 raz(y) 74,73 KB

03Contcanon.jpg
Plik ściągnięto 5689 raz(y) 123,77 KB

czny.jpg
Przewiąz łączny
Plik ściągnięto 5691 raz(y) 62,37 KB

_________________
Pozdrawiam
Karol



 
 
Karrex
Admirał Wszechflot i Mórz


Posty: 5606
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2012-03-01, 23:47   Lawety dział

waliza napisał/a:
...
W związku z lawetami mam konkretne pytanie - sposób podnoszenia lufy był regulowany klinem (mam na mysli te "rozwinięte" w formie lawety z 18 wieku) . W działach lądowych ten klin często był poruszany śrubą. Jak wyglądało przesuwanie tego klina na okrętach? Przyglądam się różnym fotografiom np z " Victory" ale nic tam nie widzę.
...

Krzysztof Gerlach napisał:
    W artylerii okrętowej długo nie stosowano takich finezyjnych rozwiązań z kilku powodów. Przede wszystkim skala potrzeb była mniejsza – z uwagi na wystawanie lufy przez furtę możliwy kąt podniesienia (czy kąt depresji) był znacznie mniejszy niż te wykorzystywane w artylerii polowej czy oblężniczej;
    celowanie na lądzie mogło być dużo bardziej precyzyjne, bo często strzelano z nieruchomej pozycji do nieruchomego celu, a tymczasem okręt się kołysał (odpalenie w odpowiedniej fazie wznoszenia się burty lub jej opadania było o kilka rzędów wielkości ważniejsze niż nastawa kąta podniesienia lufy);
    odległość prowadzenia ognia na morzu była zazwyczaj dużo mniejsza, gdyż kula nie tylko miała trafić, ale i jeszcze coś zrobić przeciwnikowi osłoniętemu kilkudziesięcioma centymetrami dębiny, a przy małej odległości malało znaczenie kąta podniesienia w ogóle, zaś finezji jego śrubowego nastawienia w szczególe.

    Po drugie, istniała różnica możliwości, wynikająca z mas dział – dla artylerii polowej działo 12-funtowe mogło być ciężkim działem oblężniczym, dla artylerii okrętowej to była lekka pukawka z fregat;
    standardowe na liniowcach z epoki Victory działa 32/36-funtowe o długości około 10 stóp i masie w granicach 3,5 tony mogły się znaleźć na lądzie tylko w charakterze armat fortecznych (nawet jeśli trafiły się jakieś wyjątki, nie miało to ogólnego znaczenia);
    kręcenie korbką dla przesunięcia klina pod taką lufą było jednak czymś zupełnie innym niż pod 6-funtowym działkiem polowym o masie 390 kg.

    Po trzecie, działa lądowe i morskie eksploatowano w innych warunkach i w inny sposób – przekonano się przy śrubach do zmiany elewacji karonad, że szybko rdzewiały i zacinały się na pokładach stale zlewanych wodą morską. Oczywiście stały postęp technologiczny wprowadził z czasem rozmaite mechanizmy podniesienia luf (w tym śrubowe) także do lawet okrętowych, ale na razie mówimy o epoce Victory i latach wcześniejszych. Zresztą eksperymentalne lawety (np. Govera) ze śrubowymi mechanizmami pojawiały się na okrętach już w wieku XVIII.

    Jednak generalnie kliny w działach okrętowych przesuwano wtedy w przód i w tył ręcznie. Jeśli były one pozbawione tylnej rączki (charakterystycznej dla klinów na żaglowcach francuskich), to można je też było wbijać młotem. Lawety – przynajmniej brytyjskie – tak konstruowano, by przy maksymalnym przesunięciu klina do przodu, oś przewodu lufy ustawiała się pod kątem strzału bezpośredniego. Zazwyczaj okręty zbliżały się do siebie w trakcie starcia, można więc było otworzyć ogień przy klinie silnie wycofanym, czyli wylocie lufy mocno podniesionym, a kończyć z klinem wbitym najbardziej w przód, czyli z lufą niemal poziomą.
    Ale przede wszystkim manewry z klinem (a już zwłaszcza, oczywiście, jego wycofywanie), były możliwe dzięki podnoszeniu tylnej części lufy za pomocą handszpaków. Wszystkie działa odlewano z częścią w tył od czopów cięższą od części przedniej, więc dociskanie do klina zapewniała sama siła grawitacji. Proszę zwrócić uwagę na charakterystyczne stopnie (coraz niższe kolejne poziomy) na każdym ramieniu (policzku) lawety okrętowej, czyli na jej płaszczyznach bocznych. To były umieszczone na odpowiednich wysokościach punkty podparcia handszpaków, zmieniające je w dźwignie dwuramienne. Handszpaki były długie, więc krzepcy marynarze bez trudu unosili na chwilę tył najcięższych nawet armat, pozwalając na dowolne ustawienie klina – może nie tak precyzyjnie jak śrubą, ale za to nieporównanie szybciej (zwłaszcza przy dużych zmianach). A w walce na morzu szybkostrzelność była jeszcze długo po zakończeniu wojen napoleońskich w zdecydowanie wyższej cenie niż precyzja nastawy zasięgu strzału.


W przykładzie widać wyraźnie klin i schodkową budowę policzków lawety.


Karonada na Victory, na eksponatach (2 karonady) nie ma obecnie śrub do ustawiania kąta działa.
 
 
Dziadek
Wiceadmirał królewski
Admirał Wszechflot i Mórz


Posty: 1805
Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2021-02-08, 09:19   

Ilustracja typowego działa 36 funtów na okręcie wojennym (74 armaty) z XVIII wieku. (za GREG Digital #D)

Rozdzielczość 4k














https://www.artstation.com/artwork/lVQy0e
https://www.artstation.com/artwork/3GQ8A
https://www.artstation.com/artwork/rAB6P2


_________________
Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów



 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template Chronicles v 0.2 modified by Nasedo

| | Darmowe fora | Reklama
Strona portalu