Każdy początkujący, rozpoczynający pracę z modelami staje przed pytaniem - a czym ja mam zrobić ten model.
Teoretycznie pytanie nie łatwe do odpowiedzenia, ale...osobiście uważam, że to jest najmniejszy kłopot. Pierwszy model wykonywałem używając noża do tapet, linijki, skalpela, pęsety i iglaków. Jakoś wyszedł, ponoć nieźle.
A prawdę mówiąc to nie wiele więcej potrzeba. Zacznijmy od narzędzi do docinania.
1. PODRĘCZNE NARZĘDZIA
A. NOŻYKI MODELARSKIE
Do cięcia papieru, kartonu, forniru, podcinania, rzeźbienia, będą potrzebne nam nożyki modelarskie o różnych ostrzach. Dlaczego? Różne sposoby nacinania będą wymagały różnego nacisku czy prowadzenia ostrza. Możemy zatem dobrać ten najbardziej odpowiedni nożyk do aktualnie wykonywanej czynności.
Pokazane nożyki są dostępne w handlu jednak te tanie posiadają wadę, mianowicie plastykową końcówkę, w której trzymane jest ostrze. Po kilku cięciach i dokręceniach, plastykowy gwint po prostu pęka. Dla tego jeśli kupujemy, to albo z metalowym zaciskiem albo wykonamy go sami ze śruby z naciętym łbem. Do tego celu najlepiej nadaje się śruba z wpuszczanym łbem, gdyż dociągany stożek mocniej zaciska.
Poniżej komplet z normalną końcówką i dorobioną ze śruby.
Ostrza też pozostawiają wiele do życzenia, bardzo szybko się tępią. Ja jednak polecam ostrza markowe [Karol].
B. SKALPELE
Oczywiście nie tylko takie nożyki można używać ale również skalpele chirurgiczne z odpowiednim uchwytem.
Należy zwrócić przy tym uwagę, że są dwa rodzaje uchwytów - z szerokim otworem (pierwszy skalpel) i wąskim - pozostałe skalpele.
Oznaczenia rączek mogą się różnić np. rączka A i B lub 3 i 4. Stosunkowo tanio można zaopatrzyć się w sklepach z instrumentami medycznymi lub na allegro.
C. PIŁKI
Oczywiście nie wszystko możemy ciąć nożami, sporo trzeba będzie dociąć piłkami do drewna, metalu czy cieniutkimi włosowymi. Najczęściej spotykane piłki do cięcia nie wymagają specjalnego omawiania, gdyż znamy je nawet z widzenia. Bardzo potrzebnym narzędziem jest natomiast piłka włosowa:
Piłeczki można nabyć w zestawach o różnym przeznaczeniu, do cięcia metali, kolorowych, żelaza, plastiku, a wszystkie będą przydatne. Mocowane do ramki o dużym pałąku umożliwią wycinanie nawet bardzo skomplikowanych kształtów. Po lewej ramka piłki, po prawej komplet różnych włośnic.
Do szybkiego docinania niewielkich elementów dość wygodna jest piłeczka w uchwycie jak nożyk.
Tarcze tnące mogą być w postaci piłek (górna lewa) lub tarcz szlifierskich (pozostałe) o różnej średnicy i grubości.
E. LINIJKI I PRZYRZĄDY POMIAROWE
Aby ciąć po krzywej, to w zasadzie nie problem, jednak ciąć prosto - to bardzo ważne.
Wszelkie linijki plastikowe niestety nie nadają się poza pracami rysunkowymi. Do prac modelarskich potrzebne są linijki stalowe.
Są sprężyste, nie odkształcają się, a także pozwalają na dobre prowadzenie ostrza. Poza tym są dość dokładne jak na linijki.
Polecam linijki z podkładkami antypoślizgowymi (nie ześlizgują się przy cięciu) [Karol].
Kolejne narzędzia z potrzebnych choć nie niezbędnych, to suwmiarka oraz ewentualnie śruba mikrometryczna.
Z biegiem czasu i rozwoju naszych umiejętności, suwmiarka zacznie być coraz bardziej przydatnym narzędziem poza zwykłą linijką. Śruba mikrometryczna będzie dopełnieniem do bardzo precyzyjnych pomiarów, choć w generalnej większości mało kto ją używa, poza na prawdę wymagającymi przypadkami.
Do jak najbardziej potrzebnych należą jednak minimum 2 ekierki do kontroli kątów prostych.
Choć bardzo pomocnym dla mnie jest także kątownik nastawny.
Kątownik ten, choć nie jest używany na co dzień, ma jednak wiele zalet, jak choćby tą, że można go po prostu przyłożyć do modelu i namacalnie sprawdzić dany kąt np. przy docinaniu listew, przenosząc bezpośrednio kąt na listwę.
F. MATA DO CIĘCIA
Nie jest nieodzowna, gdyż można ciąć na grubym kartonie, ale... jej zalety poznałem dopiero mając ją na stole. Poza praktyczną podziałką (calowa na odwrotnej stronie wraz z liniami kątów) przede wszystkim chroni blat stołu oraz oszczędza ostrze naszego noża. Elementy nie ślizgają się, mamy dobry kontrast dla elementu ciętego, więc także lepiej dla naszych oczu.
Ciekawą właściwością maty jest samozasklepianie się nacięć w jej powierzchni. W końcu co japońska technika, to japońska
Tyle mniej więcej powinniśmy mieć użytecznych, podręcznych, prostych narzędzi do cięcia kartonu czy forniru lub listewek. Dalsze narzędzia do docinania są już bardziej zaawansowane i opiszę je w jednym z kolejnych tematów. Wspomnę tylko, że poza pilarkami tarczowymi czy gilotynami fotograficznymi wielu modelarzy produkuje swoje "patenty" (ang. jig) do cięcia np. listew poszycia, klepek pokładu, co jest wręcz konieczne, gdyż wchodzi tu w rachubę bardzo duża ilość elementów, które muszą być powtarzalne w wymiarze i kształcie.
_________________ Pozdrawiam
Emil
REKLAMA
Posty: 165
Wysłany: 2008-07-24, 09:03 2. PODRĘCZNE NARZĘDZIA DO OBRÓBKI DREWNA
Wysłany: 2008-07-24, 09:03 2. PODRĘCZNE NARZĘDZIA DO OBRÓBKI DREWNA
2. PODRĘCZNE NARZĘDZIA DO OBRÓBKI DREWNA
Z Serii podręcznych, czyli tych, które powinny być w zasadzie w zasięgu ręki musimy posiadać ich kilka, przeznaczonych do zdejmowania warstw drewna w różnych sytuacjach czyli cięcia, szlifowania dłutowania, wiercenia.
Najbardziej popularne to pilniki i papier ścierny, ale dorzucimy do tego szlifierki różnej maści.
PILNIKI
W zasadzie duże pilniki do drewna nie są nam konieczne, gdyż w większości operujemy materiałem, który jest na tyle obrobiony precyzyjnie, iż wymaga delikatniejszego traktowania, zatem jeśli będziemy mieć jeden najmniejszy zdzierak półokrągły do drewna to powinno wystarczyć. Przy jakości powierzchni obrabianego drewna bardzo ważne jest , by nasze narzędzie nie pozostawiały głębokich śladów obróbki.
Bardzo często zatem stosowane są pilniki do metalu o małej gradacji oraz pilniki iglaki. O taki pilnik należy dbać ze względu na to, iż drewno bardzo łatwo zapycha ząbki pilnika co zmniejsza jego sprawność , natomiast wilgoć zawarta w drewnie oraz ta, którą wchłania drewno może powodować korozję pilników.
Co do iglaków, - są dostępne różne rozmiary wielkości oraz wykonanie, jak np. poniżej. Wadą jest to, iż uchwyty są dość cienkie i nie są pokryte żadną okładziną zapobiegającą ślizganiu się w palcach.
PAPIER ŚCIERNY
Obecnie dostępny w wielu postaciach, jako arkusze , taśmy czy krążki do szlifierek. gradacja papieru zawiera się w bardzo szerokiej gamie , także podłoże na którym jest wykonany, od tkaniny po papier.
Podłoże w zasadzie nie ma dla nas znaczenia, z wyjątkiem urządzeń specjalistycznych, które tego wymagają konkretnie, ważna natomiast jest gradacja. Czym wyższy numer, tym drobniejszy materiał ścierający
Używając papieru ściernego możemy wszelkie czynności wykonywać tzymając papier w dłoni, jednak warto pamiętać, że nierówny docisk naszych palców może powodować niewłaściwe szlifowanie i powstawanie nierówności , gdyż palec napotykając na zgrubienie , które szlifujemy poddaje się , a po przejściu zgrubienia rozpręża ponownie powodując bardzo niekorzystny efekt wgłębienia za szlifowanym rantem. Zatem używając papieru ściernego najlepiej jest obłożyć nim klocek drewniany wałek lub np taki klin :
Poza tym, że mamy twarde podłoże dla papieru , to możemy okleić go papierem o różnej gradacji a wąski koniec umożliwia szlifowanie w wąskich miejscach.
SZLIFIERKI
W wielu przypadkach ręczna praca jest męcząca i bardzo pomocnym będą prace z użyciem małych szlifierek, które mogą służyć nam zarówno jako szlifierka, piłka, wiertarka lub frezerka.
Wiele najprostszych nie posiada regulacji obrotów, a łożyskowanie trzpieni też jest jedynie w tulei ślizgowej zamiast w łożyskach.
a inne mogą mieć regulację w zakresie od 0 do kilku lub kilkudziesięciu tysięcy.
Markowe szlifierki cechuje bardzo szeroki zakres obrotów oraz wysoka jakość wykonania zwłaszcza pod kątem mocowania wrzeciona, które mimo wielu godzin pracy nie posiada bocznych bić i wibracji utrudniających pracę.
Większość tych miniaturowych narzędzi posiada różnorodny zestaw wyposażenia przykładowo:
tarcze tnące i szlifierskie, mocowane na trzpieniach czy frezy.
Na fotografii powyżej widać obok szlifierki głowiczki mocujące trzpienie lub wiertła. Poniekąd jest to dość celowe zmniejszając wagę samego mocowania i oszczędzając silnik w trakcie wielokrotnego włączania i wyłączania szlifierki, nie mniej uciążliwe w razie konieczności częstej zmiany końcówki , którą obecnie pracujemy np, z wiertła 0,5 mm na wiertło 1,5 mm. Wiąże się to ze zmianą uchwytu rozkręcaniem i składaniem ponownym .
Aby tego uniknąć można wyposażyć się w głowiczkę uniwersalną (uchwyt wiertarski) działającą jak "futerko" wiertarki.
Jej rozmiar jest dostosowany do mocowania na wrzecionie standardowym popularnych szlifierek typu Proxxon czy Dremmel. Średnica pokazanej głowiczki to 17 mm a jej wysokość 22 mm. Choć znając pomysłowość modelarzy, można ją użyć także w wielu nietypowych zastosowaniach domowego wykonania maszynek np. po ułożyskowaniu do minitokarek.
Bardzo to wszystko ładnie i starannie przedstawiłeś, jednak nie znajduję najprostszego narzędzia do "wciskania" - nie "wbijania" gwoździków. Podkreślam, nie chodzi tu o młoteczek i uchwyt np. w postaci grzebienia lecz o coś, co pozwala zamocować główkę gwoździka i następnie "wcisnąć" go w poszycie, tak jak np. igłę.
Ten sposób mocowania gwoździków przedstawia m.in. filmik nt. modelu H.M.S. VICTORY oraz instrukcje modelarskie z tym związane.
Nie mogę jednak nigdzie doszukać się podobnego mini-narzędzia, a z tego co widać, potrzebne jest do wbijania setek gwoździków. Proszę o poradę, gdzie można dostać lub jak ewentualnie samemu wykonać takie narzędzie.
• Z tego co pamiętam taki przybijak był dołączony wraz z gwoździami do numeru 16 kolekcji DeA Santisima Trinidad.
Mimo, że kolekcja zakończyła się w maju zeszłego roku, ten archiwalny numer można było nabyć jeszcze kilka miesięcy temu (czy jeszcze mają nie wiem, musiałbyś zadzwonić do wydawnictwa) - koszt numeru z przesyłką był 40,40 zł (29,90 zeszyt + koszt przesyłki).
• Kolejnym źródłem pozyskania mogą być fora modelarskie, może Ci koledzy, którzy zbudowali już ST, czy Sovereign of the Seas, zechcą odsprzedać przybijak
(UWAGA: na niektórych forach wymagają przywitania, bo inaczej nie odpowiadają tym co wpadają tylko po gitarę , na naszym forum np. można napisać coś o sobie w >> Neofitach forum ).
Ja zbudowałem kadłub galeonu San Juan Bautista i Santisima Trinidad bez użycia tego przybijaka, więc nie jest on taki niezbędny,
i może dlatego Emilius nie opisał go w przydatnych narzędziach .
Notabene przyrządu do gięcia listew (z lutownicy i grotu w kształcie grzybka) też nie opisał
PRZYRZĄD DO GIĘCIA LISTEWEK
Kolejnym narzędziem z którym można się spotkać w różnych relacjach z budów jest przyrząd do gięcia listewek.
Wygląd i zasada działania podobna do przyrządu do cięcia listewek:
Tym narządkiem zgniata się z jednej strony (lekko nadłamuje) i uzyskuje zakrzywienie.
Na tej samej zasadzie można to zrobić za pomocą dłutka, śrubokręta czy młotka
Ja wyginałem wszystkie listwy na parze, więc i tego narzędzia nie stosowałem.
Tak, co do wbijaka gwoździ nie ujmowałem go jako iż jego zastosowanie, specyficzne dość, nie do końca mnie przekonuje co do jego użyteczności z powodu czysto praktycznego punktu widzenia - jego użycie nie do końca jest zadowalające - przeważnie trzeba jeszcze użyć młoteczka by gwoździk dobić a samo prowadzenie gwoździka i kąt pod jakim jest wbijany jest kontrolowane raptem w 50%. Wolę chwycić gwoździk szczypcami i wbić tradycyjnie.
Odnośnie gięcia listewek to są trzy szkoły
Pierwsza powyżej - moczenie czy parowanie listewek i pozostawienie ich do wyschnięcia na kopycie drewnianym o odpowiednim profilu łuku - proces długotrwały wymagający czasu na namoczenie a potem wyschnięcie - trzeba eksperymentalnie dobierać nagięcie, łuk aby po uwolnieniu z kształtki na której schnie uzyskać zadowalający efekt.
Druga szkoła - to jak pokazał Karol - można po prostu zgnieść strukturę drewna po jednej stronie i wtedy listewka zachowa sie jak gruby karton nagnieciony po jednej stronie - tak składa się kartony w pudełka. Metoda tyle samo ryzykowna co skuteczna. W skrajnych przypadkach można połamać listwę a wielokrotnie trzeba kontrolować jej szerokość. Takie zagięcia nie są za darmo , gdyż łamana struktura drewna musi gdzieś się przemieścić, a najczęściej na krawędziach ucieka w bok powodując poszerzenie listew.
Trzecia szkoła - ta w której jestem praktykiem - to gięcie listewek na mokro i dogrzewanie lutownicą kolbową na krzywiku modelarskim. Metoda równie skuteczna co i pierwsza jednak zdecydowanie szybsza. Wg. mnie zaletą jest możliwość kontrolowania na bieżąco jakości wygięcia zarówno głębokości łuku jak i zwichrowania tego gięcia. Najtrudniejszy element to opanowanie samego przygrzewania lutownicą tak aby nie spalić listwy.
Wszystkie te metody wraz z rysunkami opisałem w poradniku modelarza zamieszczonym w zeszytach z Santisima Trinidad. Kształt krzywika bukowego jaki pokazałem nie jest jedyny i można tutaj umieścić jeszcze kilka innych krzywizn, te akurat wyszlifowałem biorąc pod uwagę najczęstsze gięcia jakie występowały u mnie przy budowie San-Trynidad. Jak wspomniałem krzywik z drewna bukowego - trudne w obróbce ale odporne na maltretowanie jakiego doznawało. Żelazko to kawał mosiądzu z wywierconym otworem o średnicy grotu kolby z imbusową śrubą kontrującą zakończoną w szpic. W grocie kolby niewielkie wgłębienie pozycjonujące i utrzymujące szpicem śruby pozycję żelazka bez potrzeby mocnego jej wkręcania. Różnice rozszerzalności metali nie robią dzięki temu problemów.
Ręczny przyrząd do wiercenia otworków (wiercenie).
jelo_86 napisał/a:
...
Ja używam tę drugą wiertarkę (firmy Amati). Jedynym zastrzeżeniem są luzy przy wierceniu, tzn. ta spirala metalowa nie jest idealnie dopasowana do tego czarnego uchwytu (chyba ze względów konstrukcyjnych, aby możliwe było dosyć łatwe "kręcenie"), przez co trzeba się postarać żeby równo zacząć wiercić oraz żeby zachować odpowiednie piony. Jak na ręczną wiertarkę do naszego hobby jest dobra.
...
idealnie trzyma mini wiertełka (igły krawieckie czy maszynowe - mini dłuta).
SZPIKULCE, IGŁY
Przydatnym narzędziem (wielofunkcyjnym) będą igły czy szpikulce, m.in. do trasowania pod mikro wiercenia (w skali 1:1 służy do tego punktak), żeby wiercić w punkcie i żeby wiertło nie "błądziło" czy nie wyskakiwało podczas wiercenia mechanicznego.
Ponadto ja stosuję igły do przerysowywania planów na drewno za pomocą kalki maszynowej
(zamiast tego można plan wydrukować na papierze samoprzylepnym lub na zwykłej kartce i za pomocą chemii: toluen, aceton, zmywacz do paznokci odbić na drewnie - niektóre tusze są odporne na wymienioną chemię).
Wróćmy do igieł
Pierwsza u góry to stalowa igła graficzna (wiadomo do czego służy i nie powinna być narzędziem do trasowania ). Igły krawieckie najlepiej oprawić w drewnianą rączkę lub w uchwyt (prezentowany powyżej).
uchwyty z czasów, gdy chciało się bejcować i lakierować
W prezencie otrzymałem kilka pasków 5-cio mm sklejki szerokości 12cm.
Swego czasu przeglądając witryny sklepów modelarskich, wpadł mi w oko organizer.
Spróbowałem zmierzyć się z tematem.
Wedle zasady "krawiec kraje jak mu materiału staje", stworzyłem coś na podobieństwo tego co widziałem.
Wyszło jak wyszło ale trochę porządku na biurku wprowadziło.
Janku po prawie 50 leciu mojego modelarstwa po awanturach Żony w bloku na starość dorobiłem się kawałeczka modelarskiego pokoju (zrobionego z części garażu bo Mercedesa klasy S się nie dorobię) przyznaję i każdemu z naszych Forumowiczy życzę i jestem ciekaw jak nasz mentor Karol ma wyposażoną Pracownię.
Jeżeli pociągniemy ten wątek przyślę zdjątko
Andrzej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum