Dzięki Emilu.
No cóż, jak pisałem Emilowi wykorzystuję zapał, który prędzej czy później się wyczerpie. Jak się wyczerpie to mam nadzieję, że Santisima będzie już ukończona. Bo jak jej nie skończę i nawet znajdę na szafie za 25 lat (patrz Santa Maria '86 ), to nie wiem, czy będę potrafił jeszcze coś zrobić .
Znam siebie. Jakiś czas temu pasjonowałem się entomologią - specjalność lepidoptera, a bardziej zrozumiale łapałem, preparowałem, kolekcjonowałem motyle (nawet hodowałem z jajeczek , również z gąsienic) trwało to 6 lat, i co??? od 17 lat nie miałem siatki na motyle w rękach. Po pasji zostało kilkanaście gablot z motylami (rodzime i egzotyczne), siatki entomologiczne i rozpinadła do preparowania (notabene w jednym z nich zacumowany jest San Juan Bautista , zasada działania rozpinadła, taka sama jak jig trzymający stewę).
Urania leilus z Brazylii.
Oba gatunki z rodziny Uraniidae i są to motyle z rodziny motyli nocnych (ang. moth), ale latają w dzień
Ps. Nie wspomnę o filumenistyce, filatelistyce (kilka dużych klaserów), numizmatyce (kilka ładnych kilogramów), skończywszy na płytach z filmami DVD (kilkaset tytułów). Żona mówi, że to trzeba leczyć
Och, niezwykłe hobby, kiedyś musisz nam bliżej opowiedzieć o tym :)
natomiast z moich wieloletnich pasji piętnem odcisnęło się krótkofalarstwo. Zaliczyłem łączności ze wszystkimi krajami świata wg mapy politycznej , a według mapy krótkofalarskiej natomiast z 70% świata, z czego nazbierało się kilka albumów potwierdzeń łączności w postaci kart QSL ( podobnych do pocztówek) , kilku dyplomów i takie tam inne trofea, liznęło się trochę języków i jakby trzeba dogadać się nagle w jakimś zakątku świata , to pewno znalazłbym drogę do domu:))) ale to też temat rzeka i nie to miejsce , prędzej w Tawernie przy umilaczach :)))
co do sistema a la inglesi to muszę popatrzeć na parę obrazów okrętów armady i przyjrzeć się czy te elementy tam występowały, nota bene fajne tematy wyszperałeś, gratulacje :)
, krótkofalarstwo to piękne hobby, kilka lat temu przy poszukiwaniu materiałów do malowania LWOWA, poznałem tatę znajomej, który też jak Ty zajmuję się krótkofalarstwem. Niestety jego numeru nie pamiętam.
I jeszcze kilka okazów z kręgu dawniejszych zainteresowań (niestety nie z moich zbiorów ).
Współczesna kolekcjonerska moneta kubańska z wizerunkiem ST.
Szybki do latarni z czego wykonałeś ? To jest jakaś błona wykonana jako siatka i pozaginana? Jeśli tak to szacunek bo tak precyzyjne wykonanie. W takiej skali to masakra.
Jest to zrobione z kliszy ze starego zdjęcia rentgenowskiego. Preparuję to w ten sposób:
stare niepotrzebne zdjęcie rentgenowskie moczę w wodzie, następnie zeskrobuję zmiękczoną błonkę światłoczułą (to co jest zdjęciem) i pozostaje sztywna folia o niebieskim zabarwieniu, która idealnie nadaje się do szybek.
Zamiast kliszy rentgenowskiej można użyć grubszej folii z opakowań (np. kolekcji DeA w pierwszych 2 zeszytach elementy były pakowane w takie blistery).
Bezbarwną folię można pomalować lakierami transparentnymi (niekryjące, przeźroczyste) najlepiej w sprayu lub malować aerografem, z pędzla jeżeli są nierozlewne i szybkoschnące pozostają smugi.
Arkusiki grubszej transparentnej folii, bodajże A4, różne kolory można czasem kupić w punktach KSERO, gdzie bindują dokumenty - robią z nich okładki.
Karol powiedz jak sprawa będzie wyglądała z końcówką podłużnicy. Na moje oko to wypadnie ona akurat w środkowym oknie więc jeśli robisz je z przejrzystymi szybami to jak chcesz to rozwiązać? Wyposażenie tych pomieszczeń też robisz? Jeśli tak to na podstawie czego? Chyba niema żadnych wiadomości dostępnych na ten temat. Ja przynajmiej nie znalazłem.
Witaj Darek.
Musiałeś nie doczytać w poście Parkiet. Okna robię nieprzeźroczyste, matowe (przynajmniej te na pawęży ), i dlatego zastosowałem folię przylepną na kliszy rentgenowskiej przez którą nie widać wnętrza (w tym podłużnicy). Nawet gdybym zastosował oświetlenie w górnym salonie (czego nie zamierzam), to też podłużnicy nie widać.
Sprawę jak wiesz, skomplikował czwarty pokład. Gdyby pokład się pokrywał z balkonem to bym wyciął ten fragment podłużnicy i wtedy parkiet byłby o jednym wzorze (np. szachownica u góry, a romby na dole) i szybki byłyby przeźroczyste. Myślałem o obniżeniu pokładu, ale nie dysponuję sprzętem do jego wycięcia no i utrudniony dostęp, odwiodły mnie od tego zamysłu i zastosowałem to rozwiązanie z folią.
Co do wystroju wnętrza to chyba (jeszcze nie wiem ) nie będę robił. Chociaż miałem takie ciągoty, żeby zrobić ściąganą pawęż (ale do tego byłyby potrzebne fotki salonu ST, przynajmniej takie jak poniżej).
/salon Caroline - niestety link mi gdzieś umknął).
Ups. Odpowiedź wpakowałem sobie do relacji . Muszę ją przeredagować
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum