Wysłany: 2014-09-14, 13:34 [Literatura] Eric Tabarly
Tu mam trochę kłopot, bo jest kilka książek, które napisał Eryk, ale jest już też kilka, które zostały napisane o nim.
SAMOTNE ZWYCIĘSTWO - pierwsza książka
Autor: Tabarly Éric
Tytuł oryginalny: Victoire en solitaire
Język oryginalny: francuski
Tłumacz: Czerwiński Julian
Rok pierwszego wydania: 1964
Rok pierwszego wydania polskiego: 1967
Serie wydawnicze: Sławni Żeglarze
W 1960 r. zainicjowano w Anglii nowy typ regat: oceaniczne regaty samotnych żeglarzy na trasie Plymouth - Newport (USA). W tych pierwszych regatach startowało pięciu żeglarzy, a zwycięzcą został 59-letni wówczas Anglik Francis Chichester. Czas jego przejścia wyniósł 40 dni.
23 maja 1964 r. na tej samej trasie startowało już piętnastu żeglarzy. Zwycięzcy - Éricowi Tabarly'emu - udało się ją przebyć w 27 dni! Chichester, zdobywca II miejsca, przebył ją w 30 dni.
"Samotne zwycięstwo" to opowieść o tym napisana przez Tabarly'ego tuż po regatach. Książka ta jest jednak czymś więcej niż interesującą relacją z przebiegu rejsu. Kanwa wydarzeń stała się tłem do ukazania sylwetki mocnego, przede wszystkim w sensie duchowym, człowieka, który poprzez zwycięstwo nad sobą zajął pierwsze miejsce w nadzwyczaj trudnej konkurencji. Dlatego opowieść ta będzie bliska nie tylko żeglarzom, lecz i tym wszystkim, którzy w imię bezinteresownego umiłowania sportu, turystyki lub jakiejkolwiek innej dziedziny dążą do postawionego sobie celu.
Francuz Éric Tabarly (ur. w 1931 r. w Nantes), do regat oficer marynarki wojennej w Lorient, jest z ducha marynarzem. Od dziecka był zżyty z morzem i jachtingiem. Niezależnie od wiadomości zdobytych w marynarce pogłębia samodzielnie wiedzę z dziedziny nawigacji, meteorologii, budownictwa jachtowego. Udział w regatach oceanicznych wymagał gruntownego przygotowania się oraz budowy specjalnie dostosowanego jachtu, który by sprostał trudom takiej podróży, a jednocześnie był szybki. Każdy szczegół konstrukcji, ożaglowania i takielunku musiał być drobiazgowo przemyślany. Tabarly bierze czynny udział w projektowaniu i budowie swego "Pen Duicka II". Jacht ten to jego pierwsze zwycięstwo, gdyż spisał się doskonale, a Tabarly tym samym dołożył cegiełkę do postępu w budownictwie jachtowym.
Sam rejs był drugim zwycięstwem. Wymagał od zawodników umiejętności przewidywania i trafnego wyboru drogi, wymagał siły i zręczności, precyzji w prowadzeniu i manewrowaniu jachtem, niezwykłej wytrzymałości duchowej i fizycznej, jacht bowiem należało dniem i nocą forsować do granic możliwości, aby osiągnąć maksymalną prędkość.
Bardzo ciekawa jest część książki poświęcona innym zawodnikom i ich jachtom. Zwłaszcza budzi podziw Francis Chichester, 66-letni obecnie żeglarz wsławiony tegorocznym powrotem z samotnego rejsu dookoła świata, który najprawdopodobniej (jak i Tabarly) weźmie udział w trzecich, atlantyckich regatach samotnych żeglarzy w 1968 r.
[Wydawnictwo Morskie, Gdynia 1967]
MOJE "PEN DUICKI"
Autor: Tabarly Éric
Tytuł oryginalny: De Pen Duick en Pen Duick, de la transatlantique à la transpacifique
Rok pierwszego wydania polskiego: 1973
Serie wydawnicze: Sławni Żeglarze
Wydawnictwo: Morskie
Stron: 186
Ilustracje: czarno-białe
w której opisuje projektowanie własnych jachtów ("Pen Duick" III, IV, V) i udział w różnych regatach. To opowieść o tworzeniu koncepcji i realizacji kolejnych jachtów, o uczestnictwie w coraz trudniejszych regatach, to również opowieść o wspaniałym żeglarzu-sportowcu, o mocnym człowieku, który konsekwentnie realizuje postawione sobie cele.
WSPOMNIENIA Z MORZA - ostatnia przed tragiczną śmiercią
Autor: Tabarly Éric
Tytuł oryginalny: Memoires du large
okładka: miękka
stron: 238
Eric Tabarly był żywą legendą żeglarstwa. Los wyznaczył mu śmierć na morzu. Tragicznej nocy z 12 na 13 czerwca 1998 roku podczas rejsu z przyjaciółmi do Szkocji, uderzony gaflem w trakcie zakładania refu, wypadł za burtę i zginął w otchłani morza.
W 1997 roku Tabarly, powszechnie znany jako osoba pełna dyskrecji, wydaje swoje wspomnienia. Po raz pierwszy odkrywa tajemnicze wnętrze. Pisze o codziennym życiu, dzieciństwie, latach nauki, wojsku. Wspomina lata wojny, opowiada o Szkole marynarki Wojennej, służbie w lotnictwie, pobycie w Maroku i Indochinach.
A nade wszystko opowiada o swej niezwykłej pasji i miłości do żeglarstwa.
Sporo miejsca poświęca swemu ulubionemu jachtowi „Pen Duick” , który towarzyszył mu od najmłodszych lat do ostatnich dni. Na pokładzie tego drewnianego kutra stawiał pierwsze kroki w żeglarstwie.
Niestrudzony i genialny zmysł wynalazcy oraz pasja ścigania się po morzu doprowadziły do stworzenia przez Erica Tabarly całej serii jachtów „Pen Duick”. Każdy z nich wnosił coś nowego do historii żeglarstwa.
Na stronicach książki poznajemy okoliczności sukcesów, ale także i porażek odnoszonych na kolejnych „Pen Duick’ach” w najbardziej prestiżowych regatach, organizowanych na wszystkich kontynentach. Szczególnie dramatyczny przebieg miały załogowe regaty dookoła świata Whitbread w 1973 roku. Nastąpiło wówczas dwukrotne złamanie masztu na jego supernowoczesnym Pen Duicku VI.
W 1976 roku wystartował po raz kolejny w regatach Ostar i zwyciężył, nie pozostawiając tym razem większych szans przeciwnikom.
O tych wydarzeniach i wielu innych dowiemy się z lektury tej pasjonującej książki, która jest swego rodzaju testamentem wielkiego żeglarza pozostawionego dla kolejnych pokoleń.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum