Éric Tabarly (ur. 24 lipca 1931 w Nantes, zm. 14 czerwca 1998) - francuski żeglarz, oficer francuskiej Marynarki Wojennej, który jest uważany za ojca francuskiego żeglarstwa regatowego. Tabarly był ustanawiającym rekordy długodystansowym żeglarzem, który wygrał szereg znaczących regat na swoich jachtach (wszystkie nazwane Pen Duick z numeracją od II do VI) i który przełamał brytyjską hegemonię na oceanach.
Zamiłowanie do żeglarstwa zawdzięcza zapewne ojcu. Guy Tabarly - handlowiec w branży tekstylnej - był zapalonym żeglarzem. Éric miał siedem lat, gdy ojciec wypatrzył w trzcinach niszczejący jacht. Żeby go odkupić i wyremontować, zadłużył rodzinę. W pierwszy rejs na "Pen Duicku" popłynęli w wakacje 1939 r.
Na początku lat 50. postanowił wstąpić do szkoły marynarki wojennej i obiecał ojcu, że z żołdu wyremontuje jacht. W 1952 r. Guy Tabarly podarował synowi przegniły i zżarty przez robaki wrak. Jacht w 1958 został wyremontowany w stoczni przyjaciół Érica, braci Constantini, po trosze za pieniądze z żołdu, a przede wszystkim z kredytu, który spłacił po paru latach. Tabarly przeczytał w gazecie w 1962 r., że odbędą się OSTAR, kolejne samotne regaty przez Atlantyk. Start w brytyjskim Plymouth, meta w Newport. Nigdy wcześniej nie żeglował samotnie ani też nie pokonał oceanu.
Pen Duick
"Pen Duick II" powstał w stoczni Constantini - stary "Pen Duick" nie nadawał się do samotnych wyścigów. Przy okazji budowy nowego jachtu okazało się, że Tabarly nie tylko potrafi żeglować, ale też ma wielką szkutniczą wyobraźnię i uczestniczył w projektowaniu krzywizn kadłuba. Gdy sklejkowy, dwumasztowy "Pen Duick II" pojawił się w porcie w Plymouth, rywale uznali, że jak na Atlantyk jest zbyt lekki i delikatny.
Jego zwycięstwo na jachcie Pen Duick II nad niepobitymi dotąd Brytyjczykami w Transatlantyckich Regatach Samotnych Żeglarzy OSTAR w roku 1964 zwróciło uwagę żeglarskiego świata na młodego oficera marynarki. Generał Charles de Gaulle udekorował go krzyżem Legii Honorowej.
Ten rok stał się przełomowy dla francuskiego jachtingu. Żeglarstwo stało się sportem narodowym. Ministerstwo Młodzieży i Sportu utworzyło nad Atlantykiem narodowe centrum żeglarstwa (Ecole Nationale de Voile). Rozwinął się przemysł jachtowy. Firmy takie jak Beneteau czy Janneau zyskały międzynarodową renomę i zostały potentatami na rynku światowym.
W sezonie żeglarskim 1967 "Pen Duick III" wygrał właściwie wszystko, co było do wygrania. Zwyciężył np. w najtrudniejszych i najbardziej prestiżowych w Europie regatach Fastnet Race organizowanych przez Królewski Oceaniczny Klub Regatowy (niekiedy startuje w nich ponad 300 jachtów).
Kolejne 30 lat to budowa kolejnych jachtów (Pen Duick IV, V i VI) i pasmo sukcesów Tabarly'ego: zwyciężał w regatach Channel Race, Turn of Gotland, Sydney Hobart (1967); San Francisco-Tokyo (1969); Falmouth-Gibraltar, Middle Sea Race (1971); Transpac (1972) i wielu innych.
Na OSTAR'68 buduje trimarana Pen Duick IV, bardzo szybką jednostkę, jednak kolizja wyeliminowała go z regat. Alain Colas, załogant kupuje Pen Duick'a IV i pod zmienioną nazwą "Manureva" wygrywa regaty OSTAR'72.
W 1969 na Pen Duicku V wygrał regaty samotników z San Francisco do Tokio.
Na "Pen Duick VI" wygrał swoje ostatnie wielkie regaty OSTAR'76. Na Polach Elizejskich zorganizowano mu triumfalny przejazd w asyście wiwatujących tłumów. Został bohaterem narodowym.
Pen Duick VI
Po OSTAR'76 ożenił się, zamieszkał na wsi, odszedł z wojska na emeryturę, a w 1985 r. definitywnie wycofał się z wielkich regat. Mówił, że nie ze względu na wiek i brak sił, lecz dlatego, że żeglarstwo morskie zmieniło się nie do poznania. Pojawiły się w nim wielkie pieniądze, reklama, syndykaty, gonitwa konstruktorów. Mawiał, że nie chce siedzieć przy telefonie i czekać na zmiłowanie sponsorów.
Wrócił do starego "Pen Duicka" i - jak wspominał - każdej zimy spędzał kilkaset godzin na pielęgnowaniu drewnianego jachtu.
Napisał m.in. książki SAMOTNE ZWYCIĘSTWO, MOJE "PEN DUICKI", w której opisuje projektowanie własnych jachtów ("Pen Duick" III, IV, V) i udział w różnych regatach oraz WSPOMNIENIA Z MORZA - ostatnia przed tragiczną śmiercią.
Zginął w nocy 13 czerwca 1998 roku około godziny 1 na Morzu Irlandzkim w drodze do portu Fairlie niedaleko Glasgow na zlot starych żaglowców; został uderzony gaflem podczas dużego rozkołysu w bliskich sztormowym warunkach i wypadł za burtę nieopodal wybrzeży Walii.
Akcja ratunkowa załogi jachtu i przybyłych na ratunek innych statków nie przyniosła skutku. Jego ciało znalezione zostało pięć tygodni później w pobliżu wybrzeży Irlandii przez francuski trawler rybacki.
_____________________________
info zebrane ze stron
1938 ojciec Erica kupuje gaflowy kuter PEN DUICK 1964 zwycięstwo w regatach OSTAR na PEN DUICK II 1967PEN DUICK III zwycięża regaty dookoła Gotlandii, Channel Race, Fastnet, regaty na trasie Plymouth La Rochelle, mistrzostwa klasy RORC
1968 budowa i wodowanie trimarana PEN DUICK IV w wyniku awarii (przeciek pływaka po kolizji ze statkiem, dwukrotna awaria steru) Tabarly wycofuje się z regat
1969 zwycięstwo w regatach samotników przez Pacyfik na trasie San Francisco Tokio (11000 Mm w 39 dni)
1972 na PEN DUICKU III wygrywa regaty Los Angeles Tahiti
1973 startuje w regatach Whitbread na PEN DUICKU VI 1976 zwycięża na PEN DUICKU VI regaty OSTAR (23 dni)
1979 wraz z Marc'iem Pajot zajmują 2 miejsce w regatach przez Atlantyk na trasie Lorient Bermudy Lorient, płyną na trimaranie PAUL RICARD 1980 Na trimaranie PAUL RICARD bije rekord przejścia Atlantyku na trasie Nowy Jork Przylądek Lizard (10 dni, 5 godzin, 14 min, 20 s)
1984 zajmuje 3 miejsce, na trimaranie PAUL RICARD, w regatach OSTAR 1994 po raz piąty startuje w regatach Whitbread, płynie na jachcie LA POSTE 1997 wizyta w Polsce z okazji 1000-lecia Gdańska, zwycięstwo w Regatach Kawowych na trasie Le Havre Kartagena (Kolumbia) startuje z Yves'em Parlierem na jachcie ACQUITAINE INNOVATION 1998 100-lecie PEN DUICKA
Sprostowanie
1979 wraz z Marc'iem Pajot zajmują 2 miejsce w regatach przez Atlantyk na trasie Lorient Bermudy Lorient, płyną na trimaranie PAUL RICARD ex PEN DUICK IV.
Trimaran Paul Ricard nie jest ex Pen Duick'iem IV, który zaginął w 1978 r. wraz z Alain'em Colas.
Paul Ricard (nr 14) na OSTAR'80 (nie bierze udziału w regatach)
„PAUL RICARD”, nr 14 – Eric Tabarly (Marc Pajot). Jacht specjalnie zaprojektowany do bicia rekordów szybkości. Wtedy, był to ostatni krzyk techniki w profilach hydrodynamicznych. Niestety jacht wystartował po za konkursem. Tabarly, tydzień przed regatami, miał wypadek na nartach i nie mógł wystartować. Popłynął za niego Marc Pajot. Zajmując wysoką lokatę poza regatami. W drodze powrotnej do Francji pobili rekord czasowy przejścia przez Atlantyk.
Eryk Tabarly miał też epizody polskie.
Przypłynął na początku lipca 1997 roku wraz ze swoimi najbliższymi przyjaciółmi na Pen Duicku II. Najpierw był witany w Gdyni przez Panią Prezydent Miasta Franciszkę Cegielską, a dokładnie 5 lipca w południe wpłynął na Motławę i przycumował przy dopiero co oddanej do użytku marinie Gdańsk. Witał go wówczas Przewodniczący Rady Miasta Gdańska, Pan Paweł Adamowicz.
Tabarly z polskimi żeglarzami spotykał się podczas transoceanicznych regat Ostar oraz Whitbread. Szczególnie mile wspominał postać Kuby Jaworskiego, z którym rywalizował w 1976 roku w samotniczych regatach przez Atlantyk. W swojej książce "Du tour du monde à la Transat" (nie tłumaczonej na jęz. polski) poświęcił naszemu żeglarzowi kilka stron, podkreślając jego duże umiejętności żeglarskie. Jaworski zajął w tych regatach trzecie miejsce. Nasz żeglarz zaimponował mu rozwiązaniami technicznymi na swoim jachcie.
Podczas pobytu w Gdańsku spotkał się po latach z Zygfrydem Perlickim i Zdzisławem Pieńkawą, z którymi ścigał się w regatach dookoła świata. Pamiętam, że rozmawialiśmy o Krzysztofie Baranowskim i Teresie Remiszewskiej. Cenił polskich żeglarzy i chciał z bliska zobaczyć, w jakich warunkach uprawiają żeglarstwo morskie.
Film jest zmontowany z materiałów nakręconych podczas licznych regat, ale też w domu, podczas pracy przy pięknym „Pen Duicku” czy na jego pokładzie w czasie weekendowej żeglugi. Całość uzupełniają archiwalne rozmowy z najlepszymi francuskimi regatowcami. Nagle okazuje się, że praktycznie każdy, kto w ostatnich latach miał coś do powiedzenia we francuskim żeglarstwie regatowym, wyszedł spod ręki Erica Tabarly’ego. Przez ekran przewijają się Marc Pajot, Alain Colas, Titouan Lamazou, Philippe Puopon, Jean le Cam, Alain Thebault, Yves Parlier czy, przede wszystkim, Olivier de Kersauson. Jeszcze więcej wielkich nazwisk pojawia się wśród tych, którzy do powstania filmu się przyczynili i którym reżyser dziękuje za pomoc.
Oglądając historię życia Tabarly’ego z dzisiejszej perspektywy widać jak wiele jego pomysłów wytyczyło nowe kierunki w żeglarstwie. Niektóre zaczynają być realizowane dopiero dzisiaj. Był pierwszym, który wyruszył na regatowe trasy wielokadłubowcem, pierwszy zastosował obrotowe maszty czy balasty wodne. Na trimaranie „Paul Ricard” próbował rodzaju hydropłatów nośnych, które wykorzystane zostały w konstrukcji „l’Hydroptere”, katamaranach Pucharu Ameryki czy najnowszych konstrukcjach Class-A.
Nie sposób nie docenić także tłumaczenia z języka francuskiego, którego dokonał Krzysztof Zawalski. To dzięki niemu film nie tylko ma polską wersję, ale też został w Polsce zaprezentowany. Jego wieloletnie, bardzo bliskie, kontakty z żeglarzami z Francji i osobista znajomość z Erykiem i Jacqueline Tabarly pozwoliła nie tylko na zorganizowanie wizyty tego wielkiego żeglarza w Polsce, ale i dwukrotną wizytę jachtu „Pen Duick II”, oraz zaproszenie pani Jacqueline na gdańską premierę filmu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum