Obecnie "na tapecie"* mam "wielofunkcyjny duży mebel skrzyniowy",
w temacie nazwałem go szafką i przy okazji mam pytanie:
czy ktoś wie jak nazywa się tego typu mebel?
(nazwa zapewne związana z przeznaczeniem - ja umieszczę w nim mapy).
Opiszę: u góry szuflada, z jednej strony drzwiczki z drugiej półki.
Być może komoda, ale komoda to mebel skrzyniowy z szufladami do przechowywania odzieży.
-------------------------------
*) Tapet (niem. Tapet) – zielone sukno umieszczone w centralnej części blatu biurka. Tapet wykorzystywany jest w klasycznych meblach. Słowo to może odnosić się również do stołu obrad przykrytego zielonym suknem. Określenie mieć coś na tapecie wywodzi się od tapetu biurka.
...
będziesz robił globus?? Wydaje mi się że były chyba na takich okrętach
...
Odpowiedziałem:
Już taki zrobiłem, stoi u kapitana - pokład wyżej (jak opracuję technologię, to być może. Kto wie).
I właściwie temat mógłby pozostać w sferze dowcipu ,
ale nieee... u kapitana pokład wyżej pojawił się taki mebel
(notabene wątpię żeby miał zastosowanie na okrętach, ale jako element scenografii filmowej >>patrz "Piraci z Karaibów"<<, to i owszem, ładny dekoracyjny wypełniacz . A taki właśnie potrzebowałem).
Z jednej strony tak, a z drugiej, kto wie, może Hiszpanie mieli takie w kajutach, nie mniej wygląda to bardzo sympatycznie i klimatycznie. Ja tam nie chcę Ciebie podpuszczać , ale teraz to na suficie przykleiłbym jakąś płaską diodę LED z rozebranego telefonu komórkowego i przewody podłączyłbym z uzwojenia jakiegoś transformatorka małego, bo cienkie i łatwo je ukryć, a wyprowadziłbym to gdzieś na pokład, gdzie można by zamontować pastylkę baterii i wyłącznik. Przynajmniej mnie się marzy takie rozwiązanie w moim, żeby wieczorem podświetlić sobie czasem. Myślałem nawet by użyć takiej z zapalniczki z diodą, bo tam dobrane są już diody do 2 szt. pastylek i to może świecić kilka dni, a gdyby użyć 2 paluszki , no to świecenia chyba na cały miesiąc non stop, tylko diode ze zapalniczki trzeba byłoby przytłumić i rozproszyć światło, bo to mocne "świecidełko"
Dzięki Emilu za podpowiedź. O kilku powodach dla których nie chcę robić oświetlenia już pisałem (na Kodze również), ale jest ich znacznie więcej. Fakt, że mebelki wyszły sympatycznie, ale ta rufa nie jest właściwie zrobiona na oświetlenie, a doprowadzanie do właściwego stanu na tym etapie jest już niewykonalne.
Wierz mi wystarczą mi fotki, to co będzie widać przez okna i świadomość, że naprawdę te mebelki są zrobione .
Znalazłem w aparacie fotki sprzed tygodnia. Takie słoneczne impresje .
...
Karol, wiem że ta "trąba" będzie zakryta koszem i galionem, ale jakoś tak dziwnie wyglądają pionowe pasy forniru, może to już jakieś moje zbączenie.
...
No cóż będzie widać mniej więcej w takim zakresie jak na fotce poniżej - kolano dziobowe zasłonią jeszcze listwy wzmacniające.
Wzorowałem się na świetnej moim zdaniem relacji Włocha o nicku jack.aubrey z "niebieskiego forum".
Fotki przed "pionami"
i po
No cóż odkleiłem raz, mogę odkleić drugi raz .
Wdzięczny będę za wszelkiego rodzaju rozwiązania (najlepiej hiszpańskie). Ja idę studiować archiwa (mam dostęp tylko do angielskich).
Skoro są obiekcje do takiego wykończenia stewy (zapewne słuszne, ale czemu Włoch dał pionowe listwy???), usuwam fornir jeszcze raz.
Przy odklejaniu szprosów w pawęży (dotyczy detali klejonych Wikolem) pisałem, że nasycam odklejany element denaturatem. Tak samo zrobiłem z odklejaniem forniru ze stewy.
Wiadomo, denaturat dość szybko odparowuje, więc zastosowałem patent z workiem foliowym. Po nasyceniu listewek, na stewę nałożyłem woreczek, zacisnąłem gumką – recepturką i żeby się nie przesuwało złapałem klipsikiem. Resztę pozostawiam grawitacji i czasowi .
Wikol mięknie już po kilkunastu minutach, Rakol potrzebuje więcej czasu, ale też puszcza.
Można też odklejać na ciepło tzn. za pomocą żelazka.
Listwy fornirowe klejone butaprenem odklejałem nasycając je Toluenem.
Odklejałem też 2 mm listwy, ale to wymaga dłuższego czasu nasycania.
_____________________
Po odklejeniu listewek, niejako przy okazji, zaszpachlowałem stewę za galionem, dopasowując galion do stewy.
"Szpachlówkę" zrobiłem z pyłu po szlifowaniu meranti zmieszanego z polialkoholem, dodałem też odrobinę Wikolu.
Do fotek dałem galion zestawowy, ale od przeszło pół roku mam formę sylikonową,
żeby zrobić sobie odlewy do "tuningu". Jak wystarczy mi cierpliwości to nad nim popracuję. Galion zamierzam złocić,
więc wystarczy mi odlew z żywicy, dlatego nie będę rzeźbił w drewnie.
_______________
Przy rozrysowywaniu szablonów listew na stewę, zrobiłem błąd , mianowicie środkowy element umiejscowiłem na środku stewy, a nie na środku optycznym (czyli za mało miejsca uwzględniłem na górne, trzecie wzmocnienie).
Skorygowałem ten błąd podcinając górną krawędź górnej listewki, ale efekt nie podobał mi się (dolna szersza, górna węższa), więc obie listewki usunąłem (a obiecałem sobie, że już nic więcej nie odklejam ze stewy ).
Na zdjęciu widać linię cięcia górnej listewki.
__________________
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum