Witam, widzę Panowie że w Waszych wypowiedziach jest troszkę ironii i niezrozumienia tak mi się wydaje. Dziadek bardzo podoba mi się Twój Victor byłem pod wrażeniem jak go po raz pierwszy zobaczyłem i dalej jestem. Pokazywałem go mojej żonie i też jest pod wielkim wrażeniem i powiedziała mi, że taki by chciała mieć w domu na komodzie. Dlatego jak widzicie mam wielką motywację do zbudowania Seweryna i go zbuduję. Dlatego będe potrzebował wiele pomocy z Waszej strony dużo porad i krytyki.
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2013-01-26, 09:53
No jest Robert bo zobacz sobie na to forum. Zobacz ile jest rozpoczętych relacji i ... znacząca cisza. Kliknij pod spodem mój kolorowy pasek z napisem "Victory" i zobacz co się stało z forum i tymi którzy ten okręt zaczęli budować. Zobacz co pisali na początku relacji. Zostało nas - palce jednej ręki. Życzę Ci jak najlepiej i wierzę, że Ci się uda. Jesteś Kolego więcej wart niż sam siebie oceniasz.
A i jeszcze jedno. Mam nadzieję że to nie jest tak, iż aby nauczyć się jeździć nowo kupionym autem przesiadasz się na powrót na rower.
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Właśnie zauważyłem, że jest dużo relacji zaczętych i cisza...
Ja natomiast nie mam zamiaru się chować i będę dalej budował SofS jak tylko skończę pomagać teściowi w pracach przy domku to zabieram się za fazowanie wręg pod poszycie. Wykonałem sobie blok ścierny do skosowania wręg, przyrząd do gięcia listewek poszycia i coś podobnego do imadełka pokaże to wszystko na zdjęciach wieczorem.
P.S Dziadek Jesteś człowiekiem inteligentnym i muszę Ci coś napisać a mianowicie napisałeś w swoim poście, że jestem więcej wart niż sam siebie oceniam... Kiedyś tak było jak miałem mniej lat. Z czasem się to zmieniło i myślę, że na obecną chwilę jest w porządku.
Dzięki za wszystkie słowa jakie napisałeś co do mojej osoby.
Do usłyszenia wieczorem.
Przepraszam, że w tym wątku, ale poczułem się( oczywiście nie bezpośrednio moja osoba), że nie robię, kończę ( buahahahaha może skończę za lat kilka) Victorego, ale po drodze też złapałem nową zajawkę w postaci La Belle i od dłuższego czasu skupiam się właśnie na tym modelu ale jak pisałem wcześniej Victory będzie ( oby ) skończony tylko potrzebuje więcej czasu
P.S. Dziadzia chcesz się zamienić na model Victorego? ha ha ha nie no żarcik. Zazdroszczę Ci postępu pracy przy nim i ot taka mała moja zazdrość.
P.S 2. Nie patrz na innych że Ci gadają że nie dasz rady robić dwóch modeli na raz no bo i się raczej nie da 2 na raz robić. Też wpadłem na genialny pomysł robienia drugiego modelu w trakcie prac nad Victorym i poszedł w odstawkę a skupiłem się na LB. Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz czy dasz rade tym bardziej, że słynna dżonka jest dość prosta i dość szybko można ją złożyć ( chyba, nie wiem nie robiłem)
Ja uważam że dasz rade!
Pozdrawiam i 3mam kciuki.
Sorki panowie, że w tym dziale, ale... czytając wypowiedzi Pana Mistrza Dziadka czuję się nieco urażony,próbuje budować 2 modele jednocześnie "Vitka" i "SofS" zmagając się (Jak to napisał Pan Dziadka- ze zbuntowaną załogą) słabymi finansami i brakiem miejsca i czasu(gdyż sytuacja życiowa zmusiła mnie i mojej ferajny do przeprowadzki w kącik do mamusi,trzymając oba modele u brata w pokoju w malutkim kartonie),ale te okręty tak bardzo mi się podobają iż postanowiłem je skoczyć choć by nie wiem co.(Wyszło mi to puki co na dobre gdyż od miesiąca nie pale )
Tak w celach własnego usprawiedliwienia:
W moich relacjach jest puki co cisza,ale jest to spowodowane wyżej wypisanymi okolicznościami oraz tym iż w "Vitku" robię wersje "Cut Away" z oświetleniem i innymi czaso/praco chłonnymi elementami oraz brakiem 70numerów które muszę zamówić archiwalnie lub wyprodukować samemu.Staram się codziennie choć 1h lub 2h poświęcić na te modele.
Panowie siedzę w modelarstwie 45 lat i robienie 4 modeli jest dla mnie normalką ważne aby je ukończyć
Teraz pracuję nad Vitkiem ale jestem już trochę nim zmęczony tym bardziej iż szkutnictwo jest dla mnie nowością.
W kolejce czeka Bismarck też z kolekcji (Hachette) 1/200 i samolot Helkat 1/32 i samolot
P 51D Mustang 1/24
Wszystkie rozpoczęte na pewnym etapie
Jesteśmy wolni byle skończyć te modele jest to tylko zabawa i nasz styl życia, trochę samotniczy ale zmuszający do rozwoju manualnego i inelektualnego
Są tacy tytani modelarstwa jak KAROL , jak patrzę na relację z budowy modeli czasami myślę że zmarnowałem ileś lat z życia i po co mi to ale równocześnie czegoś się uczę i wzbogacam swoje doświadczenie .
DAMY RADEEEEEEEEEEEEEEE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Andrzej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum