Wysłany: 2013-02-02, 12:21 Galiot Die Stadt Elbing, 1738
GALIOT VON 1738 "DIE STADT ELBING"
Zakupiłem przez neta plany Galiot Die Stadt Elbing.
Jestem mile zaskoczony bo plany porządnie wydane.
Jest 7 arkuszy bardzo fajnie rozrysowanych. Dużo szczegółów, a szczególnie przejrzyście pokazane jest OLINOWANIE , którego braknie mi przy Willusiu.
Jest to dla mnie ważne, bo budowa bez dobrych planów mija się z celem.
Będę go budował metodą blokową. Jeszcze tak nie robiłem.
Jest to jakieś wyzwanie, bo w tym modelu rufa nie jest prosta
Jako żem patriota i pochodzę z Elbląga i nie ma mnie już tam, to chociaż ten model będzie mi przypominał Elbląg
Zrezygnowałem z folii, taśmy do pakowania i "przeizolowałem" zwykłą taśmą izolacyjną, taką jaką używają elektrycy.
Pierwszą warstwę zacząłem kłaść pod wypustem, który jest z kartonu.
Wypust ten pomoże uzyskać cienkie nadburcie.
Druga warstwa dopiero zakryje ten wypust.
Dzięki temu skorupa będzie mocna (dwie warstwy), a nadburcie cienkie jednowarstwowe.
Pierwsza warstwa przyszpilowana
Kopyto jest monolitem (w przeciwieństwie do Wilusiowego), skorupę zamierzam rozcinać, chyba, że wyjęcie kopyta będzie możliwe
Na skorupę używam listew sosnowych o grubości 1mm.
Nie moczę ich bo są na tyle cienkie, że fajnie się układają.
Smaruję kopyto klejem i mocuje zszywaczami. Ot i cała tajemnica .
Po wyschnięciu płótno przetarłem papierem ściernym i kładę drugą warstwę.
Bliżej nadburcia zmieniam klej na poliuretanowy. Daje on bardzo mocną i sztywną spoinę. Sprawdzone. Strasznie brudzi i trzeba robić uważnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum