"...
OSTATNIA WALKA
Santisima Trinidad wszedł w skład eskadry głównodowodzącego
Połączonej Floty i po zmianie kursu na północno-wschodni (N.N.E.) płynął tuż przed
Bucentaure wiceadm.
Pierre'a Villeneuve'a. Gdy angielskie kolumny zbliżały się by przeciąć szyk zespołu francusko-hiszpańskiego,
Santisima Trinidad strzelał do
Victory Nelsona. Kiedy flagowiec brytyjskiego admirała przedarł się za rufę
Bucentaure, toczył krwawą walkę głównie z ustawionym wzdłuż sterburty
Redoutable, ale jego lewoburtowe działa przeczesywały także
Santisima Trinidad z odległości około 500 jardów.
Potem ciężar walki z hiszpańskim olbrzymem wzięły na siebie 98-działowe
Temeraine (na krótko) i
Neptune. Z drugiej burty do
Santisima Trinidad strzelał najpierw
Leviathan, a potem
Conqueror. Od dziobu ustawił się mały, 64-działowy liniowiec
Africa. Niewątpliwie
Santisima Trinidad wywierał silne wrażenie. Jak poetycko pisze
Anthony Deane: Ze swym kadłubem lśniącym cynobrem i bielą oraz ze wspaniałą białą figurą galionową sterczącą ponad dziobem , wybijał się z reszty floty niczym latarnia morska. Otoczony pierścieniem wrogów, hiszpański okręt próbował się wyrwać przez zwiększenie powierzchni żagli, zwłaszcza że 20 minut wcześniej opuścił banderę flagowy
Bucentaure. Jednak niezwykle skuteczny ogień z
Neptune zwalił na
Santisima Trinidad grotmaszt i bezanmaszt. W siedem minut później również z fokmasztu pozostał tylko kikut. Przez następne kilka godzin wielki liniowiec kołysał się bezradnie na falach, nie strzelając do nikogo, ale też i przez prawie nikogo nie niepokojony. Oczywiście formułowanie na tej podstawie jakichkolwiek teorii o obawach Anglików przed zajęciem "budzącego postrach" okrętu byłoby śmieszne. Po prostu najpierw musieli zająć się jednostkami jeszcze walczącymi, potem własnymi uszkodzeniami, a kłopotanie się o okręty pobite można było zostawić na koniec.
Ostatecznie
Santisima Trinidad, który utracił 205 zabitych i 108 rannych, czyli prawie jedną trzecią załogi (wśród poważnie rannych byli kontradmirał
Cisneros i brygadier
Uriarte), poddał się liniowcowi
Prince i został przez niego wzięty na hol.
Anglikom nie dane było doprowadzić do portu swego najbardziej pożądanego pryzu. W gwałtownym sztormie, który rozszalał się bezpośrednio po bitwie, utracili większość zdobytych okrętów
Połączonej Floty, ponieważ cały wysiłek musieli skierować na ratowanie własnych ciężko uszkodzonych jednostek. Wiceadmirał
Collingwood (który po śmierci
Nelsona przejął dowództwo floty brytyjskiej pod Trafalgarem), nakazał kapitanom liniowców
Prince i
Neptune zabrać wszystkich ludzi z pokładu
Santisima Trinidad i zatopić dumny okręt 23 października 1805 roku. ..."
I kilka scenek z bitwy (wyd. Osprey):
Trafalgar - Auguste Mayer (1805-1890). Olej na płótnie, 105 cm x 162 cm
The Redoutable at the battle of Trafalgar-Louis-Philippe Crépin; Oil on canvas, 1807