Wysłany: 2014-06-24, 10:54 [Sovereign of the Seas] Piepiak - Relacja z budowy
Witam.
Zamierzam przedstawić moje męki i zmagania z pierwszym modelem drewnianego okrętu. Nie obiecuję, że efekty będą niesamowite ale miejcie na uwadze mój brak doświadczenia w tej kwestii.
Relacja ma swój początek na innym forum więc nie zamierzam wszystkiego przepisywać i przenosić zdjęć więc jeżeli ktoś ma ochotę to zapraszam tutaj.
Dla reszty gawiedzi skrótowo przedstawię proces.
Pierwsze 20 numerów kupiłem hurtem z allegro więc na dzień dobry miałem już sporo części do opracowania. Plusem była cena i zbiór większej ilości części co ułatwiło składanie stępki, można było bez problemu przypasować części nie czekając na ukazanie się kolejnych numerów (ktoś nie dał rady, nie miał czasu lub pieniędzy więc sprzedał kolekcje).
Minusem był brak możliwości zareklamowania ewentualnych uszkodzonych numerów przez co musiałem samemu dorabiać jedną z podłużnic bo po prostu była krzywa ("wygięcie" podłużnicy nr 9 o ok. 1,5mm).
REKLAMA
Posty: 8
Wysłany: 2014-06-24, 11:22 [Sovereign of the Seas] Owrężenie
Wysłany: 2014-06-24, 11:56 [Sovereign of the Seas] Poszywanie
Pierwsze listewki pierwszego poszycia.
Szczerze mówiąc to dostawałem ...... ... szlag mnie trafiał jak kleiłem te listewki. Nie sądziłem, że będzie to taka mozolna praca. Kilka listewek bambusowych udało mi się połamać podczas formowania bo nie zauważyłem na nich słoi.
Tutaj już prawie na mecie z poszyciem.
A tutaj moje próby nakreślenia pionowej linii na poszyciu. Pomimo swojego wieku poczułem się jak małe dziecko pierwszy raz korzystające z linijki, poziomicy. Jak trudne może być w końcu narysowanie jednej linii ?
Otóż w moim wykonaniu okazało się to niemożliwe
Koniec końców zacząłem się już z tego śmiać, przecież liczy się dobra zabawa
W tym oświetleniu widać również każde, nawet mikroskopijne cienie i nierówności poszycia, ale kiedy "przejedzie się" ręką to powierzchnia wcale nie jest taka kanciasta i nieoszlifowana. Przykładałem na przymiar listewki drugiego poszycia całkiem ładnie się układały więc chyba zostawię to w takim stanie. Jakby co to papier ścierny czeka. Starałem się też ograniczyć szpachlowanie do minimum.
Tutaj kolejna bardzo upierdliwa rzecz - wycinanie otworów. Dawno się tak nie nakląłem.
Kilka razy udało mi się uciąć za dużo materiału i trzeba było podklejać skrawkami.
Nie miałem natomiast problemu z pomiarami i wszystkie otwory wyszły tam gdzie trzeba (a przynajmniej tak się łudzę).
Otwory działowe wycięte, palce pokaleczone, słownik wyrazów mało-kulturalnych wzbogacony o nowe pozycje
Na tym etapie na chwilkę przystanę przed klejeniem drugiego poszycia aby, jeżeli to możliwe, poprawić błędy w instrukcji i tutaj prosiłbym kolegów, którzy już z problemem walczyli o wsparcie - klik do dyskusji -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum