Mój "wynalazek" niestety jest jednorazowy chyba, że ktoś chce wykonać kilka jednakowych masztów. Został wypróbowany i z doświadczenia mogę powiedzieć, że w grę wchodzi tylko płótno ścierne a nie papier, spokojna praca z małymi obrotami wiertarki, wstępne sfazowanie ułatwia pracę. Tą metodą wykonałem wszystkie 5 patyków do Niny. Do każdego masztu wykonałem oddzielną rynienkę. Reje też zostały wykonane w rynienkach ale ręcznie tzn obracałem patyk ręcznie bo reje "mają niestety" podwójny stożek.
Jeśli ktoś ma inny sposób ułatwiający wykonanie masztów i rei ( z wyjątkiem tokarki) niech się pochwali zdjęciami.
Wrócę z Mazur to zrobię to ustrojstwo.Jak nie zadziała to wielkimi literami napiszę "PRZEPRASZAM ALE NIE DZIAŁA-MOŻECIE MI NAKOPAĆ DO d........i macie do tego pełne prawo bo co się taki wymądrza".Nie wszyscy jednak doczytali mój wpis dokładnie.Nie wiem czy"chyba +chyba" to to samo co zrozumienie czytania.Nikt nie każe wam walnąć obrotów jak we "FERRARI".Może byłoby dobrze,gdyby się wypowiedzieli "super" fachowcy w jaki sposób oni wykonują swoje stożki masztów i rei,a nie krytykowali wszystko w "czambuł",lecz dodali coś konstruktywnego.Nie zaś na zasadzie "wiem ale nie powiem-męczta się dupki".W tej chwili to wiemy tyle,że Janek robi to "PALCYMA" i wiertarką na bardzo wolnych obrotach.Pozdrawiam.
_________________ koziobrody
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2015-05-07, 08:16
Kolego w polskim języku słowo "chyba" zawsze znaczyło wątpliwość a nie krytykę, więc słowa o rozumienie tekstu kieruj do siebie. Ostry, nowy papier ścierny, czy płutno owinie Ci się na około patyka nawet przy minimalnych obrotach na tyle mocno, że urwanie go jest bardzo prawdopodobne.
Jeśli zaś chodzi o konstruktywne zachowania na tym Forum to szanowny kolego nie przypominam sobie ilustracji i opisów Twoich poczynań wzgędem wykonywanego podobno modelu. Dlatego śmiem twierdzić, że pozwalasz sobie na mocno nietrafione wycieczki w stosunku do bardzo wielu osób, które poprzez swoją aktywność tutaj umożliwiają na co dzień pomoc innym w zmaganiach modelarskich.
Moja osobista relacja tylko w temacie Sofereign"do Twojej, to 116 wpisów na 2 i prawie 60 tysięcy wejść w stosunku do niecałych 4.
Więc szykuj d... już!
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
No tom sobie wytoczył maszt. W najczarniejszych snach nie myślałem, że to pójdzie w takim kierunku. Z racji, że zaczołem ten temat to pozwolę sobie zacytować siebie samego( z innej dyskusji):
Cytat:
Panowie mam prośbę.
Zamiast to , a potem budujcie, malujcie, relacjonujcie, dzielcie się uwagami i wiedzą ku zadowoleniu wszystkich
Janek nie martw się według mnie musi to być kuromysło z regulacją tak aby można było robić zwężenia masztów i rei o różnych kątach i długościach ale sens ma to gdy robimy masówkę.
My robimy model jednorazowo przecież w tamtych wiekach też nie mieli maszyn do obróbki i tak mi się wydaje że, te maszty i reje nie były super idealne były strugane od siekiery więc logika jest prost ............i nie przejmuj się że próbowałeś sobie ułatwić życia a do tego podzielić się Swoimi rozmyśleniami i próbami
Andrzej
Przeciętna reja składała się pewnie z kilkunastu (a może i kilkudziesięciu) drewnianych elementów bardzo precyzyjnie spasowanych.
Siekiera więc odpada.
może jestem wieśniak a jak to robili w VII wieku /?
Andrzej
_________________ Damy Rade!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2015-05-09, 20:39
Janek nie gniewaj się bo to Twój wątek ...
Jeszcze w XX wieku nasi górale przy pomocy siekier i ręcznej piły budowali cacka
które zachwycają kunsztem i wyróżniają się pośród dziś wykonanych precyzyjnymi maszynami.
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum