Wysłany: 2018-06-11, 20:11 Gretingi z forniru by Piatnik81
Na Kodze kol. Piatnik81 przedstawił sposób wykonania gretingów (bez frezarki) z forniru. Metoda wymagająca dokładności i precyzji w klejeniu listewek i rozcinaniu żyletką.
Piatnik81 napisał:
Chciałbym przedstawić prosty sposób na wykonanie gretingów przy pomocy jedynie
linijki, żyletki, taśmy malarskiej i oczywiście forniru. Do posklejania wszystkiego do kupy
zastosowałem klej typu "butapren" (w moim przypadku jest to Evo-Stik Impact). Metodę
przedstawię budując greting do modelu w skali 1:48 ale, jak się przekonacie, nic nie stoi na
przeszkodzie by tą metodą wykonać greting w skali nawet 1:100. Najpierw trzeba oczywiście
naciąć listewek. W tym przypadku będą to listwy o szerokości 1,5mm. Ja ciąłem żyletką w
specjalnym uchwycie co by się nie pociąć przypadkiem i by żyletka się tak nie gięła podczas
cięcia. Uchwyt ten zrobiłem z dwóch kawałków plastiku po starym pilocie od TV i skręciłem
dwoma śrubkami. Zresztą o cięciu forniru jest już kilka tematów na forum więc każdy niech
zdecyduje sam jaką metodą ciąć.
Tak nacięte listewki przykleiłem na taśmę malarską, ciasno jedna przy drugiej. W swojej
relacji z budowy Revenge użyłem papierowej naklejki zamiast taśmy. Klej na niej
zastosowany był nieco mocniejszy. Na tym etapie należy zwrócić szczególną uwagę by wszystkie
listwy były przyklejone idealnie równolegle do siebie. Jak są dobrze ucięte to nie powinno
być problemu. Jeśli ostrze, podczas cięcia, gdzieś pod koniec listwy nam uciekało to należy
to korygować naklejając listewki na przemian. Raz początkiem do lewej strony, raz końcem.
Dobrze jest sobie zaznaczyć przed cięciem gdzie będą końce lub początki listew robiąc linię
ołówkiem na fornirze który będziemy ciąć. Po naklejeniu wszystkich listew mamy otrzymać
plaster w kształcie prostokąta a nie trapez. To bardzo ważne.
Obok w ten sam sposób przygotowałem sobie drugą partię listew i obydwa "plastry" pokryłem
cienką warstwą kleju butapren.
Ten plaster z prawej delikatnie odkleiłem od taśmy malarskiej. Nie rozpadł się dzięki
warstwie kleju. Następnie oddzielałem z niego po jednej listwie i przyklejałem na plaster po
lewej w 1,5mm odstępach w poprzek jego listew. Jako separator zastosowałem jedną z listewek
pomalowaną wcześniej olejem duńskim, by się nie przykleiła i łatwo było ją potem wyjąć. Na
tym etapie również trzeba bardzo uważać na równoległe przyklejenie listew i ciągle tego
pilnować.
Następnym etapem było pocięcie otrzymanego plastra w grzebyki (jakkolwiek to nazwać). Ciąłem
w sposób taki, że najpierw delikatnie wsuwałem żyletkę między listewki a potem ucinałem
przez silny nacisk, niczym gilotyną. Cięcie w inny sposób skutkowało utratą ząbków i nierówną
linią cięcia.
Po ciężkiej pracy czas na przyjemność Jeżeli wszystko jest wycięte prawidłowo i równo, to
jest to jak składanie klocków lego. Grzebyki lecą w poprzek gretingu i po obwodzie, a wzdłuż,
zgodnie z osią okrętu, lecą zwykłe listewki. Jeden grzebyk jest też pośrodku, aby zachować
równą odległość między listwami po całej szerokości gretingu. Po złożeniu całości, i przycięciu
gdzie trzeba, można zabezpieczyć krawędzie gretingu klejem CA.
Mam nadzieję że opisana przeze mnie metoda komuś się przyda. Może ktoś ją jeszcze usprawni i
będziemy mieli jeszcze łatwiejszy sposób na wykonanie tych wszak trudnych elementów. Jako podsumowanie
przedstawiam gretingi, wykonane opisaną metodą, o oczkach 1,5mm, 1mm i 0,7mm idealne do skal 1:48, 1:72 i 1:100
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum