...
jak większość z Nas bawił mnie plastik (takie tam hellerowskie monastra typu Victory czy Le Soleil Royal) i pewnie dalej bawiłby gdybym nie kilka relacji z tego forum. Jakoś plastikowe modele przestały być atrakcyjne, człek zatęsknił za "szlachetnym" materiałem
...
Czasami zatęsknisz za plastikiem jak ja, szczególnie jak popatrzysz na szkaradnie odlane metalowe figurki,
co by przeszkadzało precyzyjnie wtryskane w plastiku, które i tak trzeba pomalować.
Sam Szef tego forum odlewa figurki w Distalu, ale to tylko moje marudzenie.
Jeszcze raz Witam i już pytam czy pod płatki złota trzeba podkład, czy tylko odtłuścić
Ja stosuję tylko mikstion na małe i gładkie powierzchnie, jednak przy np. tarczy był stosowany podkład.
Stosuję preparaty Kölner. W plastiku świetnie się spisywały, w metalu też dają radę.
Niestety złoto jest bardzo trudne technicznie bo nie dość, że dużo delikatniejsze, to jeszcze potrafi uciekać.
Wstyd się przyznać, ale miałem momenty przemożnej chęci powrotu do szlagmetalu,
jednak po pozłoceniu szlagmetalem drugiego lwa i porównaniu obydwu, szlagmetal trafił do myjki
i dzisiaj będzie ponownie złocony.
Niestety, sądząc z bogactwa Vasy, na jednym zestawie (zestaw to 10 płatków - cena ok 120 zł) nie skończy się .
Najpierw ja wyskoczyłem przed szereg i wymusiłem niejako rozpoczęcie relacji , teraz z pytaniem ubiegł mnie Andrzej
Jako, że temat pozłotnictwa jest z mojego kręgu zainteresowań, jestem żywo zainteresowany "nowinkami". Do tej pory stosowałem (i dalej stosuje) tradycyjny olejny mixtion, ale dwa lata temu ze względu na złocenie herbu na elewację na mat, użyłem właśnie Kölner system (bazy i aktywatora - proste w obsłudze i nie wymagają reżimów czasowych) i złoto płatkowe transferowe - płatki są jednostronnie "delikatnie przymocowane" do bibułek co zapobiega marszczeniu oraz fruwaniu złota i ułatwia nakładanie na powierzchnie.
Kolejna zaleta: nie wymaga korzystania z noża pozłotniczego oraz poduszki pozłotniczej, bibułki ze złotem tnie się na odpowiednie kawałki zwykłymi (odtłuszczonymi) nożyczkami i złoto nakłada się jak kalkomanię.
macmann napisał/a:
...
Do złota warto używać mikstionu w ciepłym kolorze (ja używam czerwonego), bo daje to cieplejszą barwę złota [...] mixtion wygrzewany w temperaturze 70 st nadaje się do dalszej obróbki (czytaj malowania i polerowania) [...] Złoto nakładałem precyzyjną pensetą ciśnieniową, jednak równie dobrze spisuje się zwykła penseta
...
A teraz pytania do ciebie.
Dokładnie jakiego specyfiku używasz, bo w necie nie znalazłem mikstionu Kölner w kolorze czerwonym i w dodatku z możliwością polerowania (chociaż pod pulmentami - Kölner Fond jest coś takiego
Kolner fond pulment czerwony B
i drugi Kolner fond pulment czerwony Bi
ale na etykiecie zamiast Fond jest Permacoll size - mikstion, którego nie można polerować
I drugie, co to ta penseta ciśnieniowa I jak to się je
Zadałeś mi zagwostkę... przeszukałem swoje posty i nie znalazłem (może przeoczyłem) informacji o polerowaniu złota kładzionego na mikstion. Jeśli jednak gdzieś popełniłem taka gafę to przepraszam i zrzucam na późną porę pisania postu. Posiadam oba preparaty, jednak matowe złoto przypomina mi złoto kute i bardziej przypada mi do gustu.
Jak już Ci wspomniałem wykorzystuję wyposażenie serwisu do "wspomocy" hobby. jednym z przyrządów jest nanopenseta ciśnieniowa z wymiennymi dyszami. Służy ona do przenoszenia bezdotykowo elementów elektronicznych (ESD) na stół naprawczy. Okazało się, że przy dyszy 3mm wspaniale nadaje się też do moich "zachciewajek". Wpadłem na pomysł użycia jej gdy praktycznie straciłem pierwszy płatek próbując przenieść na element. Oczywiście musiałem dobrać ciśnienie eksperymentalnie (pochłonęło to prawie cały drugi płatek) ale teraz mam powtarzalny przyrząd i to nie tylko do pozłotnictwa. Zwiększając ciśnienie mogę przenosić elementy bez ryzyka ponownego ubrudzenia.
Czyli z tą nanopensetą ciśnieniową sobie nie "polatam" i pozostaje nadal pędzel pozłotniczy.
Kolejne pytanie, które nasuwa mi się samoistnie, to czy tniesz płatki złota na mniejsze kawałki i jak to ewentualnie robisz?
Bo oczyma wyobraźni już widzę jakiś specjalistyczny laser
Jak tnę - bardzo nieprofesjonalnie i analogowo . W Tobie wręcz krew się zagotuje, a ja spodziewam się exkomuniki z forum .
Cóż każdy radzi sobie jak może.
W plastikach "oddzielałem" szlagmetal zwykłą pęsetą o rozmiarze 00 i jakoś to szło, choć nie kryję marnowanie materiału było zastraszające. Ze złotem eksperymentuję, uczę się i jedno co już się nauczyłem, to to, że patent z pęsetą trzeba odłożyć ad acta. Nóż pozłotniczy, poduszka - kto by tego szukał?! Następny pomysł to skalpel - i tu też ma zastosowanie przysłowie "errare humanum est". Pomysł do kosza. I znów przyszedł z pomocą serwis. Nóż do naprawy ścieżek. Nóż ten jest diabelnie ostry. zakończony specjalnie wygiętą końcówką (aby łatwiej było usunąć uszkodzoną warstwę laminatu). Analogowo pociąłem płatki na ćwiartki wraz z bibułką. Straty materiału są, ale na szczęście żonie moja praca zaczęła się podobać i przestała zadawać dziwne pytania o koszta. Jak widzisz tym razem nie ma Si-Fi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum