Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2018-01-29, 17:17
Buteleczki takie same.
Miałem obowiązek się pomylić. Podrożał jak widać niewiele.
Używam go z powodzeniem do pół roku. Jak dotychczas (ponad pięć lat) części nim klejone są na swoich miejscach. Dziś takim półrocznym kleiłem listwy odbojowe do kadłuba. trzymają dobrze nie powybijały mi oczu.
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Przeczytałem Wasze wypowiedzi na temat kleju i chyba już mam mętlik
Co zrozumiałem:
- muszę dokładniej poćwiczyć klejenie elementów klejem cyjanoakrylowym na jakichś strzępkach, odpadkach bo widzę, że temat nie jest prosty
- jakby było źle, to są środki do usuwania tego kleju z powierzchni, które się pobrudziły lub gdy coś skleiłem nie tak
Czego dalej nie rozumiem
1) "Kropelka" to w końcu klej "cyjanoakrylowy"?, "CA" to skrót od "cyjanoakrylowy"?
2) Czy zaletą gęstej wersji kleju cyjanoakrylowego jest ułatwienie nakładania na większą powierzchnię czy to, że dłużej wysycha?
Bo jest właśnie jeszcze odmiana kropelki w żelu:
Malutkie elementy wydaje mi się, że bez problemu przykleję ale martwi mnie właśnie to, jak pokazałem na poprzednim obrazku wklejanie metalowej kraty na MDFową ramkę - czyli konieczność nałożenia kleju na wszystkie 4 boki takiej ramki (tak mi się przynajmniej wydaje, że tak trzeba), tak aby ten klej nie zdążył wyschnąć w jednym rogu zanim nie zacznę nakładać go w drugim. Na odpadkach zajmuje mi to jakieś 30 sekund, żeby te ścianki pokryć z każdej strony i to tak na wariata przez co boje się, że coś zachlapię albo zrobić niedokładnie.
Zastanawia mnie jeszcze ta "impregracja" kropelką chłonnej powierzchni - np MDFu. Czy to nie jest tak, że materiał "ubrudzony" klejem właśnie zmniejsza jakość spoiny?
Ad 1 - Jest dokładnie jak piszesz, stosujemy skrót CA do klejów "stykowych", szybkoschnących cyjanoakrylowych, a dokładniej cyjanoakrylanowych (na tubkach różnych producentów znajdziesz i takie i takie określenia *) typu Kropelka, SuperGlue itp., jak masz problem z czasem klejenia to stosujesz klej w żelu (może być Kropelka żel czy inne, które mają w nazwie gęsty) - o tym już ci pisałem kilka postów wyżejhttp://santisimatrinidad....p?p=15284#15284
Cytat:
...
do szybkoschnięcia, metali i odlewów z Distalu kleje CA (cyjanoakrylany, o których pisałeś),
[...]
Jak potrzeba więcej czasu to używasz "Kropelki" czy innego kleju CA w żelu. Pamietaj, że kleje CA są szkodliwe dla zdrowia
...
Ad 2 - Również jest dokładnie jak piszesz - na opakowaniu cyt. Kropelki ŻEL, na tym żółtym pasku widnieje napis: "UMOŻLIWIA KORYGOWANIE" - co znaczy, że jest trochę czasu na dokładne spasowanie elementów (ale to też kwestia sekund nie minut).
Stosując żel czy gęsty CA, też musisz poćwiczyć ile tego kleju dozować, dasz za dużo, to po przyciśnięciu elementów, nadmiar kleju ci wylezie - tu szybkie i czyste usuwanie.
Quadric napisał/a:
...
Zastanawia mnie jeszcze ta "impregnacja" Kropelką chłonnej powierzchni - np. MDFu. Czy to nie jest tak, że materiał "ubrudzony" klejem właśnie zmniejsza jakość spoiny?
...
Ta zasada bardziej dotyczy klejów "penetrujących" np. Wikol, (nawet ostatnio Marek o tym pisał:
Listewki dobrze wchłaniały klej winylowy uzyskując potrzebną elastyczność, ale nie przepuszczały kleju na zewnątrz, dzięki czemu nie dochodziło do kłopotliwych i ciężkich do wytarcia zabrudzeń.)
Cyjanoakryl (CA) jest klejem STYKOWYM - tworzy spoinę na powierzchni elementów klejonych. Jeżeli klei metal, porcelanę czy plastik, to zaimpregnowaną powierzchnię też sklei. Napisałem ci to z mojego doświadczenia, tak kleiłem i trzyma.
Mając jakikolwiek klej CA można to sprawdzić w dwie minuty i trochę szkoda czasu na dyskusje i wyjaśnianie tego.
Ogólnie zasada klejenia jakimkolwiek klejem jest taka, że należy kleić czysto, wszelkie upapranie wyjdzie po bejcowaniu, wtedy zostają już tylko farby kryjące.
_________________________
*) Na opakowaniu "Kropelki" w składzie przeczytamy: zawiera 2-cyjanoakrylan etylu, a na opakowaniu "Cyjanoakrylanu" w składzie: cyjanoakryl.
PS
Quadric napisał/a:
...
Ale cóż.. muszę zacząć więcej eksperymentować i pracować z materiałem niż gadać - bo tak to można w nieskończoność doszukiwać się problemów.
...
Poćwicz i weź się za klejenie - model czeka i chętnie zobaczymy twoje postępy, bo jest to forum modelarskie, a nie dyskusyjne - z pracy ostatniego dyskutanta (półtora roku dyskusji ), do tej pory nic nie zobaczyliśmy , a obiecywał relację po roku (szczęśliwie minęły już trzy lata). Pozdrawiam ulubieńca kol. Marka
...
tak samo z grodziami, czy widocznymi wręgami / podporami - one chyba były z drewna i pomalowanie ich po prostu na "brązowo" jak sugeruje instrukcja wygląda dziwnie. Tutaj warto położyć jakiś jasny fornir i dopiero pomalować po fornirowej strukturze drewna?
[...]
Jeśli chodzi o ten malowany MDF - ja właśnie nie chcę (albo przynajmniej w bardzo ograniczonym stopniu) mieć pomalowany MDF bo to nijak nie wygląda - chciałem wszystkie takie miejsca wyłożyć listewkami fornirowymi i wtedy dopiero je pomalować / pobejcować - i zobaczyć jaki to daje efekt. Ten MDF tak dałem w celu porównania gdyż pewnie trafi jakis kolor na wręgi, które są z MDF'u a nie bardzo chyba jestem w stanie na nich zasymulować, że są "z drewna". Oklejanie ich fornirem chyba jest bez sensu gdyż raczje nie uda się uzyskać takiego efektu - a poza tym jak tutaj już zostało wspomniane - normalnie tych wręg jest więcej więc i tak normalnie tego nie widać - a tutaj model jest zaplanowany tak, że jest otwarty.
...
Przeglądając neta, znalazłem relację z budowy niemieckiej kolekcji i tu można podejrzeć rozwiązania na widoczne wręgi (bo na grodzie to już jest to pokazane w relacji Janka czy mellpapa)
Widoczne płaszczyzny wręg też można okleić i podobnie zabejcować, ale można te wręgi z MDF "porysować" ostrym narzędziem uzyskując efekt "usłojenia" - zobacz na odlewach skrzyń.
mellpapa też "zarysowywał"
Po pobejcowaniu, można lekko przetrzeć wierzch gąbką ścierną lub papierkiem (wtedy będzie jaśniejszy od ciemnych rys) uzyskasz efekt jak na tych przykładowych skrzyniach.
Osobiście te przecierki do mnie nie przemawiają - wydaje mi się, że jest to zbyt przeskalowane jak na model w takim rozmiarze.
Co do zarysowywania - nie wiem jak ktoś był w stanie narysować wzdłuż kształtu wręg takie rysy - ale chyba też raczej było to robione przed złożeniem szkieletu. Ja kombinowałem sobie na płytce MDF nożykiem.... mocno, lekko i nie jestem za bardzo zadowolony z efektu. Może muszę jeszcze poćwiczyć.
Co do kwestii materiałowych i kolorystycznych rzuciłem w relacji info z taką "macierzą drewnokolorystyczną" żeby i poćwiczyć i mieć jakiś punkt odniesienia.
Chciałbym właśnie pooklejać tymi paskami grodzie, ścianki więzienia itd, ale mimo tej całej operacji nadal nie wiem, który materiał + kolor najbardziej przypominałby kolor drewna użytego w filmowej Czarnej Perle. Zakładam, że powinno to wyglądać jak bardzo ciemny dąb - prawie czarny, ale z widocznym rysunkiem słojów.
zastanawiam się czy to dobrze, że podrzucasz mi materiały i prace innych ludzi na takim poziomie - bo zaczynam powoli, naprawdę tracić wiarę w swoje możliwości
Ale wiem, że zaznaczyłem, że do tematu chcę podejść w miarę ambitnie, dlatego zupełnie poważnie - dzięki
Moją uwagę zwróciła ta praca:
zostało tu użyte na pokład jakieś bardzo jasne drewienko (nie znalazłem nazwy), ale co bardziej mnie zastanawia udało się na tym uzyskać efekt:
nie znalazłem też wyjaśnienia. Czy to jest efekt jakiejść konkretnej techniki, wyczucia, użycia kilku bejc.. czy moze w ruch poszły farby? Czy to też jest poprzecierane? wygląda tak jakby każda deseczka zareagowała inaczej na kolor...
i ...
... jak można uzyskać taki efekt jak ta belka
już naprawdę kombinowałem na rózne sposoby.... ciemna bejca na jasną, jasna na ciemną, przecieranie, skrobanie, szlfiowanie, sychym pędzlem, mokrym pędzlem, szlifowanie, na mokro, na sucho... i efekty mierne.. czy na to jest jakiś "trik" czy to jest mozolne wielogodzinne malowanie pod lupą jednej belki?
Ja próbowałem zarysowywać nożykiem.... tylko że wtedy mi te wgłębienia zamiast być wklęsłe to się uwypuklały, a przy bejcowaniu jeszcze pęczniały... więc zamiast mieć ciemne szczeliny to miałem ciemne odstające paski - wygląda to jak stary brązowy abażur mojej babci. Jak to zeszlifowałem to wróciłem do punktu wyjścia. Próbowałem więc na ukos z jednej i z drugiej strony, aby te szczeliny wyłuskać - to wtedy ten MDF się rozwarstwia i całą szczelinę licho bierze. Jak mi się uda... to potem zeby zeszlifować ciemną bejcę (żeby zostały tylko ciemne szczeliny) to trzeba tyle zeszlifować, że szczeliny znikają. A może powinienem to zrobić farbą akrylowa?
No bo przecież bez jaj... to na pewno nie jest tylko "pocięte" nożykiem. MDF sie tak nie zachowuje, to wygląda jakoś dziwnie - świeci się itd., MDF jest matowy i włóknisty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum