Poczytałem trochę na forum i nie do końca kapuję... ta "cyklina" to tak naprawdę po prostu taki nożyk/ostrze, strug, hebel? Chodzi o to, żeby zamiast szlifować papierem ściernym to lepiej jest "zeskrobać" trochę materiału używając ostrza pod odpowiednim kątem, tak? Jakoś nie mogę tego sobie wyobrazić, żeby w listewce 0,5 mm nie porobić dziur i jeszcze cokolwiek z niej zostało przy takiej próbie , no ale jak zwykle... pewnie trzeba się najpierw tym zmierzyć bo na razie zupełnie tego nie widzę
Co do budowy to chwilowo brak postępów bo trwa rozgrzewka szkolno-noworoczna, ale listewki już doszły więc mam nadzieję, że wkrótce ruszę dalej.
...
Chodzi o to, żeby zamiast szlifować papierem ściernym to lepiej jest "zeskrobać" trochę materiału używając ostrza pod odpowiednim kątem, tak? Jakoś nie mogę tego sobie wyobrazić, żeby w listewce 0,5 mm nie porobić dziur i jeszcze cokolwiek z niej zostało przy takiej próbie , no ale jak zwykle... pewnie trzeba się najpierw tym zmierzyć bo na razie zupełnie tego nie widzę
[...]
listewki już doszły więc mam nadzieję, że wkrótce ruszę dalej.
Zacznę od końca. Sprawdź czy listewki mają taką samą grubość, zrób segregację listewek i podziel na takie same grubości - unikniesz potem wyrównywania powierzchni.
Co do cykliny, to de facto "zdzieramy" całą powierzchnią przygotowanego ostrza (nie czubkiem) jeżeli masz nożyk lub krawędzią cykliny (w naszym przypadku mini cykliny ze złamanego ostrza nożyka segmentowego). Po drugie farbę/zabrudzenie ściągasz tylko z powierzchni, na bardzo płytkiej głębokości i bardzo delikatnie.
Wygooglaj sobie na youtubie filmiki o cyklinach/zdzierakach, żeby załapać zasadę pracy:
np. tu od 1:47 gościu pokazuje jak wyrównuje zdzierakiem powierzchnię (nie robiąc dziur).
Przy prawdziwej cyklinie praca się nieco różni, bo blaszkę musisz lekko przygiąć, w mini cyklinowaniu niemożliwe do wykonu, skrobiemy całą powierzchnią. Co prawda przy dużej wprawie i delikatności małe zabrudzenia da radę usunąć nawet "czubkiem" ostrza, ale zasada: bardzo płytko - powierzchniowo i delikatnie obowiązuje.
Na filmikach z cyklinowania cykliną np. lakierów zobaczysz jak krawędzią cyklin nawet niweluje się rysy (płytko i delikatnie).
I tę wiedzę musisz przełożyć na "mini struganie/zdzieranie/cyklinowanie" na zabrudzonych listewkach i sam musisz wypracować własny sposób "bezinwazyjnego" usuwania zabrudzeń Konkluzja jest taka, że lepiej malować (kleić pod bejcowanie ) bez zabrudzeń
Teorię w skali makro rozumiem teraz w zupełności (mój podstawowy w ogóle błąd poznawczy to taki że myślałem, że to się z dziera ostrzem w kierunku od siebie.. a to się zdziera do siebie).
Natomiast w filmach jest właśnie pokazane, że kluczem tej cykliny jest właśnie ten zadzior i jak rozumiem, to w skali mini się tego zrobić nie da, np robiąc "cyklinę" z ostrza nożyka segmentowego. Czy ja mam jednak jakoś to ostrze przygotowywać? Próbowałem tym ostrzem ściągać materiał z listewki i jedyne co uzyskuję to drobny pył a listewka po kilku "przejechaniach" wygina się parabolę. Ten drugi problem to jak rozumiem nie wystąpi gdy będę "skrobał" już całość z przyklejonymi listewkami... Natomiast sam ten segmencik nic nie robi prócz "głaskania" listewki, w każdym razie nie robi wiórów tylko po prostu drobny pył... powinienem je jakoś naostrzyć?
BTW: chyba podstawowy błąd, który popełniłem to przyklejenie najpierw podkładu i próbowanie na tym dopiero robić te listewki - w ten sposób jest to mega upierdliwe, żeby to dokładnie podocinać, wykończyć i wyszlifować (zeskrobać), ale jeszcze 2 pokłady przede mną ;)
Temat 1:
Listewki są z lipy. No jak na perłę są za jasne (a właściwie zbyt nowe) więc postanowiłem je "lekko" podkręcić. Chciałem je postarzyć, żeby zrobiły się takie szarawe, jak stare drewno (przeglądałem w ogrodzie stare belki i mniej więcej wiem jaki efekt uzyskać), mam farbę "old wood", ale po pomalowaniu wszystko się pozamazywało, włókna się podniosły i w ogóle wygląda to źle. No to jak nie farba to bejca. Znalazłem najjaśniejszą bejcę jaką mam: "Dąb" i pomalowałem jedną listewkę. Dodatkowo zrobiłem kołki metodą na wbitą i odciętą wykałaczkę. Czy to w ogóle za czymkolwiek wygląda?
Ogólnie to jestem trochę zawiedziony, bo ta lipa ma taki w miarę ładny rysunek drewna, ale po potraktowaniu czymkolwiek, zupełnie ten efekt znika.
Temat 2:
Czytałem tematy o kołkowaniu no i fajnie wszystko super, listewki, wykałaczki spoko. Po przyklejeniu trzeba odciąć itd.. wiadomo i wszystkie materiały przeskakują ten moment miedzy odcięciem a efektem finalnym.. przecież nie da się tego tak odciąć idealnie z pokładem... to co z tym zrobić? Przeszlifować papierem? Podobno lepiej nie szlifować tylko użyć tej cykliny, ale to nie da razy takich wystających punktów "zedrzeć" bo się powyrywa.
Temat 3:
Eksperymentuję sobie trochę z kolorami. Pionowe części, grodzie, ściany i wręgi pomaluję ciemniejszym kolorem (orzech), a więc będzie taki kontrast: jaśniejsza podłoga - ciemniejsze ściany. Pomyślałem jednak, że przestrzenie w których ściany stykają się z podłogą na takich zaniedbanych statkach mogą być narażone na większe zabrudzenia, przegnicia czy też obrastanie jakimiś glonami. Zrobiłem eksperyment malując gąbką z użyciem ciemnej zieleni w miejscu gdzie te przestrzenie będą się stykać... Dobry kierunek czy lipnie?
Przy samej krawędzi trochę przesadziłem bo zrobiłem pędzelkiem zamiast gąbką. Trzeba też wziąć pod uwagę, że aparat oddaje nieco inne kolory niż rzeczywistość.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum