Raczej nie odzywam się w wątkach "młodych wilków", którzy to "najlepiej wiedzą" lub którzy wiedzą, że coś robią źle, ale im się nie chce tego poprawiać.
Wiktorowi dałem "dużą dozę zaufania"
Nie znając twojego wieku, nie wiem czy mam oceniać twoją pracę jako dziecka, osoby dorosłej czy w podeszłym wieku
Podejrzewam, że jesteś nastolatkiem, więc możesz jeszcze rokować na przyszłość jako modelarz, więc wyrażę swoją opinię
Na razie tego zaufania nie zawiódł , co mu wskazałem do poprawy, stara się wykonać
Wiktor napisał/a:
...
Sam to zauważyłem, zerwe to (...)
Co do kadrowania, jakiś cas temu zastanawiłem sie nad tym, teraz zaczne tak robic.
(...)
Zerwałem tamtą listewkę i przykleiłem następną, tym razem (chyba) tak jak powinno byc, nawet zawias wymieniłem
(...)
zerwe to i wymienie
...
Pozostaje jeszcze kwestia dokładności i estetyki wykonania oraz schludniejszej pisowni (czytaj co napisałeś w poście przed wysłaniem).
cyt.: "...jakiś cas temu zastanawiłem sie nad tym, teraz zaczne tak robic..."
dużo lepiej byłoby
"...jakiś czas temu zastanawiałem się nad tym, teraz zacznę tak robić..."
czy
"...zerwę to i wymienię..."
- można w kompie włączyć opcję bodajże "sprawdź pisownię" czy "poprawnej pisowni" i błędy będą podkreślone wężykiem.
Co do zawiasów, to wczoraj było już za późno, aby podnosić tę kwestię i cieszę się, że Yemar zwrócił na to uwagę.
Z materiałów, które posiadasz i bez odpowiednich narzędzi raczej trudno będzie coś estetycznego zrobić - mosiężna blaszka za szeroka i za gruba, drut również ma za dużą średnicę.
Pokażę ci moje zawiasy.
http://santisimatrinidad....php?p=7240#7240
Wykonałem je z blaszki stalowej z puszki po fasolce czy kukurydzy.
Kawałek blaszki rozgrzałem do czerwoności nad ogniem (to ta pod oczkami )
ma to na celu wypalenie lakierów oraz odpuszczanie metalu, dzięki temu łatwiej się formuje i można czernić.
Do cięcia blachy trzeba mieć dość dobre nożyce, a do zwijania końcówki w "rurkę" odpowiednie szczypce najlepiej płaskie, druga część zawiasów jest ze szpilek, również odpuszczanych nad ogniem.
Co do zaplecza warsztatowego, jakieś tam posiadam, mało narzędzi nie mam, ale duzo chyba też nie.
niestety, druciku cieńszego niż 0,4mm nie posiadam , sam drucik 0.2, 0,3 nie jest drogi, ale płacić tyle kurierowi?.....
Robiąc zawiasy wzorowałem na realcji Dziadka http://santisimatrinidad....er=asc&start=24
Patrząc, na zawiasy Karrexa w SJB, wymyśliłem taki myk:
Wyciekły klej usune nożykiem i szlifne papierem ściernym.
na sucho przymiarka. kołki postaram sie wykonać z uciętych główek gwoździ, i naniosę patynol pędzelkiem.
Z własnego doświadczenia radzę patynować elementy przed zamontowaniem.
Po patynowaniu element patynowany powinien być spłukany wodą z roztworu patynującego i ewentualnie zwilżony olejem.
Bez tego zabiegu patyna potrafi po pewnym czasie "zeżreć" patynowany element.
Z własnego doświadczenia radzę patynować elementy przed zamontowaniem.
Po patynowaniu element patynowany powinien być spłukany wodą z roztworu patynującego i ewentualnie zwilżony olejem.
Bez tego zabiegu patyna potrafi po pewnym czasie "zeżreć" patynowany element.
Niestety ciągle człowiek uczy się na błędach, ewentualnie, zostawię jak jest, tragicznie to nie wygląda (wg. mnie).
Troche lepiej ale nie do końca, dziś już tego nie zrobię.
Jeszcze kołki , o ktorych nie pamiętałem w relacji
Zmieniając temat, byłem w empiku, zobaczyłem małego modelarza, bez wahania wziąłem, kiedyś sie go sklei
Co do zaplecza warsztatowego, jakieś tam posiadam, mało narzędzi nie mam, ale duzo chyba też nie.
niestety, druciku cieńszego niż 0,4mm nie posiadam , sam drucik 0.2, 0,3 nie jest drogi, ale płacić tyle kurierowi?.....
Ja, podczas swojej przygody z modelarstwem ale także ogólniej - w miarę nabierania doświadczenia majsterkowiczowskiego, wypracowałem sobie praktykę zbierania różnorodnych "przydasiów". Staram się w miarę to kontrolować (tutaj z pomocą przychodzi jednak wiek i lata doświadczeń ) i nie zbierać wszystkiego jak leci, a jedynie takich rzeczy, które mogą naprawdę być przydatne, a o kupieniu ich można generalnie zapomnieć, albo pozyskanie ich jest okupione niewspółmiernie wysokimi kosztami. Akurat wspomniany drucik 0,3 albo nawet 0,2 mm namierzyłem kiedyś bodajże w Castoramie albo czymś takim, ale równie dobrze mogą to być np. struny od gitary akustycznej, które mają nawet 0,009 mm (sic!). Nity w lawetach działowych zamierzam wykonać z pinów starych procesorów, których zapobiegawczo nie powyrzucałem, zaś latarnie na rufie będą "stały" na wspornikach wykonanych z cieniutkich stalowych rurek (1,2 mm zewn. średnicy i aż 1 mm wewn.), które mam z jakichś starych "klejnotów" swojej żony. Z rurek a nie zestawowych prętów, żeby podłączyć w niewidzialny sposób zasilanie oświetlenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum