SHIPMAN Strona Główna SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat :: Następny temat
Dowcip morski
Autor Wiadomość
Velonka
Porucznik


Posty: 115
Skąd: Podbeskidzie
  Wysłany: 2008-02-27, 22:43   Dowcip morski

Siedzi majtek na bocianim gnieździe szkunera i krzyczy:
-Mewa na kursie!
-Jak daleko? – skipper pyta
-No z 10 kabli!
Po paru minutach znowu głos z topu:
-Mewa na kursie, 5 kabli!
-Znowu głos z topu mewa na kursie, 1 kabel, wiatr już z 7B a 8 knotów na logu, więc skipper pyta:
- I co robi ta mewa?
Majtek na to:
-No stoi na betonowej kei...



Co zrobicie, gdy zobaczycie człowieka za burta? pyta oficer majtka podczas inspekcji.
- Rzucę mu kolo ratunkowe i ogłoszę alarm: "Człowiek za burta!".
- Dobrze! A jeśli rozpoznacie w tym tonącym waszego oficera?
- Którego?...



Statek badawczy kolejny miesiąc pływa po oceanie. Załoga po cichu zaczyna popijać z tęsknoty za lądem. Kapitan postanowił przerwać te bezeceństwa i zebrał całą załogę na pokładzie:
- W związku z zaobserwowanymi przypadkami pijaństwa na pokładzie, zobowiązuje wszystkich do wyrzucenia całych zapasów wódki do morza!
Na pokładzie zaległa grobowa cisza. I nagle gdzieś, z tylnych rzędów, rozlega się radosny głos:
- Kapitan ma rację! To hańba! Bez dwóch zdań należy cały zapas alkoholu wyrzucić za burtę!
Załoga zszokowana. Po chwili odzywa się bosman:
- Hej, wy tam z tylnych rzędów! Czy ktoś udzielił głosu nurkom?


Dlaczego w rzekach jest woda?
-Bo gdyby jej nie było, to by statki ryły po dnie.


Kapitanie, melduję, dziób się zanurza...
- Widzę. Rufa też!



Sytuacja autentyczna.
- Which name of this yacht?
- RZESZOWIAK!
- What?
- RZESZOWIAK!!
- Would you reperat once again, slowly?
- RZE-SZO-WIAK...
- Uhm... write it down, please...
[skrob skrob "Rzeszowiak", słychać jak spada kamień z serca harbourmasterowi, teraz będzie już z górki]
- And owner?
- RZESZOWSKI O ZET ŻET!!


Wielki transatlantyk podczas swego kolejnego rejsu mija niewielką wysepkę. Na plaży widać jakiegoś brodacza ubranego w łachmany, biegającego nerwowo po plaży i coś wykrzykującego.
Jeden z pasażerów statku pyta kapitana:
- Kto to może być?
- Nie mam pojęcia. Pływam na tej trasie już 10 lat i za każdym razem, gdy tędy płyniemy, ten facet cieszy się jak dziecko!


Żeglarz spotyka pirata w barze i zaczynają
rozmawiać o swoich przygodach na morzu. Zauważywszy
drewnianą nogę, hak i brak oka u pirata, żeglarz
pyta:
- Co stało się z Twoją nogą?
- Zostaliśmy zaskoczeni przez sztorm i gigantyczna
fala zmiotła mnie z pokładu - odpowiada pirat. -
W momencie, gdy mnie wciągali przypłynęły rekiny i
jeden odgryzł mi nogę.
- A co z hakiem?
- ahhh... Abordażowaliśmy kupiecki statek. Kule
świstały na wszystkie strony, ostrza cięły tu i
tam. W jednej chwili moja ręka została odcięta.
- A skąd się wzięła opaska na oku? - Mewa narobiła
mi na oko, -odpowiedział pirat.
- Straciłeś oko z powodu mewy?? - spytał
niedowierzająco żeglarz.
- Cóż...- odpowiedział pirat, -to był mój pierwszy
dzień z hakiem.


Po porcie późnym wieczorem przechadza się dwóch
pijanych żeglarzy. W pewnej chwili jeden z nich patrzy w
górę i mówi:
- Czy widzisz, jaki ten księżyc jest czerwony?
- Wcale nie jest czerwony! Wczoraj był czerwony, a dzisiaj
jest zielony.
- A właśnie, że nie!
Faceci sprzeczają się ze sobą o kolor księżyca, podchodzą
do stojącego niedaleko policjanta.
- Panie władzo, czy księżyc jest czerwony, czy zielony?
- Który? Ten z lewej, czy ten z prawej?
________________________________________

Morze Karaibskie, XVII wiek. Slup piracki
płynie, z bocianiego gniazda:
- Kapitanie, holenderska barka na sterburcie!
Zatopią nas!
Kapitan spokojnie:
- Nie bójcie się chłopaki, zdobędziemy, będzie
łup... tylko podajcie mi moją czerwoną koszulę i
do abordażu!
Walka wygrana, pięciu piratów padło, ale łup jest.
Po chwili z bocianiego gniazda:
- Kapitanie, hiszpański galeon na bakburcie,
zginiemy!!!
- Spokojnie chłopaki, dajcie mi moją czerwoną koszulę
i do walki. Wygramy!
Po chwili walka zakończona, 10 piratów nie żyje,
ale galeon zdobyty.
Pierwszy oficer pyta :
- Kapitanie, o co chodzi z ta koszula?
- Widzisz chłopcze, marynarze wierzą, ze przynosi
szczęście, ale to psychologia - gdy zostanę ranny,
krwi na czerwonym nie widać i wszyscy myślą, ze
nie da się mnie zranić. Wiec swoi walczą jeszcze
zacieklej, wrogowie tracą ducha.
W tej chwili rozlega się okrzyk:
- Kapitanie, piec fregat od dziobu!
Kapitan zaś spokojnie:
- Podajcie mi moje brązowe spodnie..
________________________________________

Kapitan stojący na mostku kapitańskim dostrzega
nieprzyjacielską torpedę zmierzającą w kierunku
statku i przywołuje bosmana.
- Idź do marynarzy i powiedz im, że za chwilę statek
wyleci w powietrze. Tylko zrób to tak, żeby nie wywołać paniki.
Bosman schodzi pod pokład statku i woła do marynarzy
grających akurat w karty:
- Chłopaki! Za chwilę uderzę pięścią w stół i nasz
statek rozpryśnie się w drzazgi.
Marynarze wybuchają śmiechem. Bosman podwija rękaw i
z całej siły wali pięścią w stół. W tej samej chwili
statek rozlatuje się na dwie części i zaczyna tonąć.
Po kilku minutach wśród morskich fal spotykają się płynący
na kołach ratunkowych: kapitan i bosman. Kapitan zdziwiony:
- Nic nie rozumiem, przecież torpeda przeszła obok...
________________________________________

Geografia kobiety:
Pomiędzy 18 - 21 rokiem życia kobieta jest jak Afryka.
Nie do końca odkryta, półdzika, epatująca naturalnym
pięknem czarnego buszu położonego w uroczej delcie.

Pomiędzy 21 - 30 kobieta jest jak Ameryka. Dokładnie
zbadana, rozwinięta i otwarta na wymianę z innymi krajami,
szczególnie tymi posiadającymi gotówkę lub dobre samochody.

Pomiędzy 30 - 35 kobieta jest jak Indie. Gorąca, wyluzowana,
pewna swego niezaprzeczalnego piękna.

Pomiędzy 35 - 40 kobieta jest jak Francja. W połowie
zrujnowana przez wojny, ale ciągle posiada wiele miejsc,
które warto zobaczyć.

Pomiędzy 40 - 50 jest jak Jugosławia. Przegrała wojnę i
cigle ponosi konsekwencje błędów przeszłości. Potrzebuje
gruntownej przebudowy.

Pomiędzy 50 - 60 rokiem jest jak Rosja. Rozległa, zimna,
a jej surowy klimat trzyma wszelkich wędrowców z dala.

Pomiędzy 60 - 70 jest jak Mongolia. Z bogatą i pełną
podbojów przeszłością, ale bez widoków na jutro.

Po 70 jest jak Afganistan. Każdy wie, gdzie to jest, ale
nikt nie ma zamiaru tam jechać.

i coś dla nas dziewczyn:
Geografia mężczyzny:
Od 17 do 70 roku życia mężczyzna jest jak Zimbabwe.
Rządzi nim mały dyktator.

Morze Północne, duje lodowaty wicher. Na pokładzie
statku stoi dwóch marynarzy.
-W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem.
 
 
REKLAMA

Posty: 165
  Wysłany: 2008-02-27, 23:02   

 
 
Emilius
II Oficer


Posty: 165
Skąd: k/Opola
Wysłany: 2008-02-27, 23:02   

Pierwszy przydybal wieczorem kuka wracającego pijanego na pokład, tuż obok trapu. Spogląda na niego i pyta:
- Kto ci tak pysk obił?
- W porcie....- odparł przestępując z nogi na nogę nieco zniecierpliwiony
- No a gdzie bosman ?
- W porcie...
- no pięknie, ty cały dygotasz i zapity, a kto kolacje poda?
- W porcie...
- Co? mam zejść z wachty żeby zjeść w porcie?
- w porcie..- wyjąkał z wybałuszonymi oczami kuk wskazując na kambuz
- no gadaj w końcu co w tym porcie ?
- w porcięta narobiłem, bo mnie Pan zatrzymał
 
 
marek26
[Usunięty]

Wysłany: 2008-02-28, 19:28   

lord woła do swojego sługi: Janie wyrzuć kotwice z burtę tu sie zatrzymamy
po chwili pyta ponownie: Janie czy wyrzuciłeś koteice?
tak lordzie odpowiada Jan
to dlaczego nadal plyniemy? pyta lord
bo była nie przywiązana
 
 
Velonka
Porucznik


Posty: 115
Skąd: Podbeskidzie
Wysłany: 2008-02-28, 20:46   

Przychodzi do tawerny dziewięćdziesięcio paro letnia babcia z papugą na ramieniu.
Podchodzi do baru zamawia kolejkę i zwraca się do zgromadzonych w barze marynarzy :
- kto zgadnie jakie zwierze siedzi u mnie na ramieniu z tym spędzę upojną noc !!!
Jeden majtek z głębi knajpy krzyczy:
- Aligator !!!
Na co babcia:
- Myślę, że mogę uznać tą odpowiedź !!!!

=========================================================


UWAGA! UWAGA!
Podajemy informację dla wszystkich pasażerów naszego statku wycieczkowego!
" Panie i Panowie pasażerowie! Prosimy się nie niepokoić z powodu biegających
po pokładzie szczurów. One są absolutnie nieszkodliwe i jedynie zdenerwowane
pracami konserwacyjnymi prowadzonymi przez załogę na pokładach naszych szalup ratunkowych.
Prosimy przyjąć nasze serdeczne przeprosiny za te utrudnienia, które Państwa dzisiaj spotykają.
Jesteśmy pewni, że te niedogodności bardzo szybko przejdą do historii.
W ramach rekompensaty zapraszamy do naszego bufetu, który będzie dla Państwa dzisiaj
pracował całkowicie bezpłatnie - do ostatniego klienta. Aby Państwa nie krępować, podjęliśmy
decyzję o samoobsługowej pracy baru. Informujemy ponadto: temperatura wody za burtą - 10 stopni,
głębokość morza - 200 metrów, do najbliższego brzegu 500 mil morskich."

------------------------------------------------------------------------------------------

Wczesnym rankiem Kowalski, zapalony żeglarz, wybrał się na żagle.
Na dworze było strasznie zimno ale nie wiało. Kowalski przeszedł kawałek w stronę jeziora i pomyślał,
że taki dzień lepiej spędzić w łóżku. Wrócił więc do domu, rozebrał się i położył obok żony.
Kowalska zaspanym głosem pyta:
- To ty, skarbie?
- Tak, to ja - wymruczał Kowalski, przytulając się do małżonki.
- Bardzo zimno? - pada kolejne pytanie.
- Zimnica taka, że i psa by nie wygonił...
- No widzisz, a ten idiota znów na tej swojej żaglówce!

===========================================================

Mąż marynarz wysyła telegram do żony:
"Kochana żono STOP wracam za trzy dni STOP oczekuj mnie na lotnisku STOP".
Przylatuje po trzech dniach, wychodzi z samolotu, patrzy, a jego żony nie ma.
- A to ku....a! Ale może nie? Może czeka przed lotniskiem?
Wychodzi przed lotnisko patrzy, a jego żony nie ma:
- A to ku...a! Ale może nie? Może czeka na mnie w domu?
Wsiada w taksówkę jedzie do domu wchodzi patrzy, a w domu bałagan, wszystko porozwalane:
- A to ku....a! Ale może nie? Może czeka na mnie w łóżku na górze?
Wchodzi do sypialni, a tam jego żona leży w łóżku z dwoma facetami.
Gość stoi oniemiały, patrzy na to wszystko i w końcu mówi:
- A to ku....a! Ale może nie? Może telegram nie doszedł?
 
 
Velonka
Porucznik


Posty: 115
Skąd: Podbeskidzie
Wysłany: 2008-03-09, 16:25   KATASTROFA MORSKA

Po katastrofie dużego promu wycieczkowego na rozrzuconych po oceanie bezludnych wysepkach wylądowali nieliczni rozbitkowie. Los podzielił ich tak, że na kolejnych wyspach wylądowali: Dwóch Włochów i jedna Włoszka Dwóch Francuzów i jedna Francuzka Dwóch Niemców i jedna Niemka Dwóch Greków i jedna Greczynka Dwóch Anglików i jedna Angielka Dwóch Bułgarów i jedna Bułgarka Dwóch Japończyków i jedna Japonka Dwóch Chińczyków i jedna Chinka Dwóch Amerykanów i jedna Amerykanka Dwóch Irlandczyków i jedna Irlandka Miesiąc później zaszły na tych wysepkach następujące wydarzenia: Jeden Włoch zabił drugiego w walce o Włoszkę Dwaj Francuzi i Francuzka żyją szczęśliwie i tworzą menage-a-trois. Dwaj Niemcy wyznaczyli sobie dokładny plan naprzemiennych wizyt u Niemki i przestrzegają go dokładnie. Dwaj Grecy śpią ze sobą a Greczynka gotuje i sprząta. Dwaj Anglicy czekają, aż ktoś ich przedstawi Angielce. Dwaj Bułgarzy popatrzyli na Bułgarke, potem popatrzyli na bezkresny ocean, popatrzyli znowu na Bułgarke, weszli do wody i zaczęli płynąć przed siebie. Dwaj Japończycy wysłali faks do Tokio i czekają na instrukcje. Dwaj Chińczycy otworzyli aptekę / restaurację / pralnię i zapłodnili Chinkę, by dostarczyła im pracowników. Dwaj Amerykanie zastanawiają się nad popełnieniem samobójstwa, ponieważ Amerykanka ciągle skarży się na swoje ciało, mówi o prawdziwej naturze feminizmu, o tym, jak może robić wszystko, co oni mogą robić, skarży się na potrzebę spełnienia, równy podział obowiązków domowych, jak palmy i piasek sprawiają, że wygląda grubo, jak jej ostatni chłopak szanował jej zdanie i traktował ją lepiej niż oni to robią, jak poprawiają się jej kontakty z matka, jakie są podatki i że nie pada. Dwaj Irlandczycy podzielili wyspę na cześć północną i południową i zbudowali gorzelnie. Nie pamiętają, co to seks, bo po paru pierwszych litrach kokosowej whisky wszędzie robi się mglisto. Ale są szczęśliwi, bo przynajmniej Anglicy nie mogą się dobrze bawić.
_________________

 
 
Andi
Admirał


Posty: 732
Skąd: Wołów
Wysłany: 2014-09-15, 17:09   

Kapitan do oficera na jachcie
K: "Która godzina?"
O: "Nie wiem ale też bym się napił"


Statek badawczy kolejny miesiąc pływa po oceanie. Załoga po cichu zaczyna popijać z tęsknoty za lądem. Kapitan postanowił przerwać te bezeceństwa i zebrał całą załogę na pokładzie:
- W związku z zaobserwowanymi przypadkami pijaństwa na pokładzie, zobowiązuje wszystkich do wyrzucenia całych zapasów wódki do morza!
Na pokładzie zaległa grobowa cisza. I nagle gdzieś, z tylnych rzędów, rozlega się radosny głos:
- Kapitan ma rację! To hańba! Bez dwóch zdań należy cały zapas alkoholu wyrzucić za burtę!
Załoga zszokowana. Po chwili odzywa się bosman:
- Hej, wy tam z tylnych rzędów! Czy ktoś udzielił głosu nurkom?


Marynarz po powrocie z dalekiego rejsu pyta żonę:
- Co powiesz o tej małpce, która przysłałem Ci z Afryki?
- Jeżeli mam być szczera, to wole cielęcinę...


Na okręcie kapitan pyta sternika:
- Jaki macie kurs?
- Skończyłem 7 klas szkoły podstawowej, panie kapitanie.
 
 
Andi
Admirał


Posty: 732
Skąd: Wołów
Wysłany: 2014-09-16, 21:18   

Żona w łóżku z kochankiem, wpada mąż, straszna awantura, wyrzuca ja z domu, rozwód, tragedia. Ona przyszła do kościoła, modli się:
- Panie Boże, jakby mógł cofnąć czas, żeby to się nie zdarzyło, to zrobię co zechcesz…
- Dobrze
- odpowiada gromki bas z wysokości sufitu – ale musisz o czym pamiętać. Zginiesz na morzu !!
- Dobrze Panie Boże, zgadzam się na te warunki… PYK! Czas się cofnął, ona znów w łóżku z kochankiem: szybko go wyrzuciła z domu, wrócił maż, wszystko było Ok, byli bardzo szczęśliwi. Za jakie pięć lat żona dostaje maila, ze wygrała wycieczkę dookoła świata statkiem pasażerskim. Pamiętając o przestrodze zadzwoniła do firmy turystycznej, ze musi niestety zrezygnować, ponieważ wisi nad nią fatum. Na to człowiek z powyższej firmy tłumaczy jej, ze są szalupy ratunkowe, helikoptery, ze w ogóle ten statek jest taki, ze przy nim Titanic to pikuś. No to kobieta w końcu dała się przekonać i popłynęła. Oczywiście gdy byli na pełnym morzu rozpętała się burza i statek zaczął tonąć. Kobieta, zobaczywszy ze jest w beznadziejnej sytuacji, wznosi modły:
- Boże, zgadzam się za ja powinnam zginąć na morzu, taka była miedzy nami umowa, ale po co ginie wraz ze mną parę tysięcy ludzi ?? Gromki bas z nieba odpowiada:
- Ja was pięć lat zbierałem !!


Nowa skala Beauforte’a

0. cisza – Żagle zwisają swobodnie. Ster radzi sobie sam.

1. słaby powiew – Żagle zaczynają ciągnąc. Jeśli zluzujemy wszystkie szoty, ster w dalszym ciągu da sobie sam rade.

2. słaby wiatr – Żagle żywo łopoczą i łódka dryfuje bokiem na zawietrzna. Szoty trzeba niestety wybrać i złapać za ster. Wypełnienie się żagli powoduje przechyl lodki, skrzynkę z piwem należy zestawić do kokpitu.

3. łagodny wiatr – Piwo nie chce już stać samodzielnie, należy je podeprzeć lub trzymać w ręku.

4. umiarkowany wiatr – Puste butelki taczają się po kokpicie, należy je zablokować pod jedna z burt.

5. żywszy wiatr – Wszystkie piwa chłodzone za burta należy wybrać na pokład.

6. silny wiatr – Nikt nie powinien być odpowiedzialny za więcej niż jedno piwo (jednocześnie).

7. bardzo silny wiatr – Skrzynka z piwem nabiera tendencji do skakania po kokpicie. Należy oddelegować osobnika do siedzenia na niej.

8. gwałtowny wiatr – W dalszym ciągu butelkę może otworzyć pojedyncza osoba. Początkowe trudności z trafieniem do ust.

9. wichura – Butelkę należy trzymać obiema rękami. Tylko wyćwiczone osobniki potrafią samodzielnie zdjąć kapsel.

10. silna wichura – Do odkapslowania niezbędne są dwie osoby. Puste opakowania można wyrzucać jedynie na zawietrzna. Ciężko trafić do ust. Przypadki wybijania pojedynczych zębów.

11. gwałtowna wichura – Piwo ma tendencje do wypieniania się z butelki. Bardzo trudno pić. Wargi łopoczą i zęby wypadają.

12. huragan – Wszystkie otwarte butelki wypieniają się. Picie niemożliwe. Zakaz otwierania (tymczasowy).



Zataczający się pijaczek zaczepia w parku młodego mężczyznę i mówi:
- Paaniee, gdzie jaa jesstem?
-W Łodzi.-
-W łodzii to jaa wiee...em, ale na jakim oceanie…



– Dlaczego chińscy piraci są żółci ?
- Tak to jest k...a, jak się leje na nawietrzną…



Na statku stary bosman zaciąga się fajka. Podchodzi do niego kulawy pirat:
- Bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat z twojej fajki jest o niebo lepszy od mojego.
Powiedz kamracie jak to robisz?
Bosman na to:
- Ha, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaje zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny…
Zawinęli do portu, po powrocie na pokład kulawy podchodzi do bosmana, wręcza mu fajkę mówiąc:
- No, spróbuj teraz , zrobiłem jak radziłeś!
Bosman wciąga dym i zaczyna strasznie kaszleć i dusić się mówiąc:
- Za blisko dupy rwiesz…
 
 
Dziadek
Wiceadmirał królewski
Admirał Wszechflot i Mórz


Posty: 1805
Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2015-01-09, 14:52   

Krytykujemy DeA a wydawnictwu udało się wyprodukować figurkę rycerza z największymi jajami na Świecie. Z wrażenia padł nawet jego kolega. :shock: :shock: :shock:

_________________
Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów



 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template Chronicles v 0.2 modified by Nasedo

| | Darmowe fora | Reklama
Strona portalu