Liklinki nie ma i nie będzie.
Model robię trochę lepiej niż "przewiduje zestaw",
ale tylko trochę lepiej.
I tak jest masa uproszczeń,
a obszywanie likliny, wszywanie reflinek, modelowanie brytów, obszywanie rogów....
przykułoby mnie na pół roku do samych żagli.
Dlatego będą to normalne szmatki z przeszytymi
bokami i pętelkami na końcach.
Nie będzie też furt działowych, olinowania armat itp. drobiazgów,
które powinny być ale.....
Żagle będą na wpół zwinięte to i niedociągnięcia będą połowiczne:lol:
Po założeniu głównego żagla
doszedłem do wniosku, że żagle w przekroju za dużo zasłonią,
nawet lekko sklarowane.
Dlatego też postanowiłem że będzie samo olinowanie.
Jak wygląda żagiel, każdy wie,
natomiast jak przebiegają liny....o dziwacznych nazwach,
i gdzie są poprzywiązywane,
to właśnie będzie lepiej widać bez żagli.
Zacząłem porządkować fały.
Jeszcze raz przeklinam skalę modelu.....
Natomiast świetne są 3mm bloczki Mirka.
Talie z bloczkami działają przy naciąganiu jak prawdziwe.
Bloczki podwójne usunąłem i zastąpiłem pojedynczymi.
Zmieniłem też sposób mocowania, oraz poczerniłem miedziany drut 0,3 mm.
Powiązałem olinowanie ruchome rej.
Przy buchtach mam problem, bo nawet po minimalnym naniesieniu
CA na buchtę, aby nie spadała z nagla, ona przebarwia się.
No cóż, nie mam innego patentu więc robię te "ogromne buchty" poplamione.
Pewnie trzeba je będzie potem poolejować.
Chciałem aby wyglądały tak jak powyżej,
ale samo "chcenie" niewiele dało....
Zmieniać ich na pewno nie będę, Za dużo w to pracy włożyłem.
Zresztą będzie je można skrytykować po obejrzeniu przez lupę .. w Tczewie.
Zamocowałem samą liklinę
górną częścią do marsrei dolnej
a rogami szotowymi do rei.
Na fotkach szczegóły.
Zamocowany jest już lewy nokgording,
a będą jeszcze bukgordingi i mitgordingi
Brasy zostaną wolne bo to wycinek kadłuba.
Żagiel umieszczony w liklinach zasłoniłby zbyt dużo.
Poza tym to przekrój i myślę, że takie rozwiązanie
jest poprawne z punktu widzenia "poglądowości"
a o to w przekrojach chyba chodzi.
Następne olinowanie już wiedziałbym jak zrobić.
To wykonywane jest po raz pierwszy,
i jest niezłą szkołą.
Wyjaśniło mi się wiele nieznanych problemów.
Z przekrojem "V" powinno być już łatwiej.
Oczywiście reje trzeba uzbrajać na "lądzie".
Po powieszeniu na modelu, jak w tym przypadku,
wiązania są dużo bardziej pracochłonne.
Przywiozłem trochę hiszpańskich kamyków plażowych i uzupełniłem nimi luki w swoich głazach,
pełniących rolę balastu.
Sporo robię intuicyjnie, przeciągając fały tak aby nie ocierały o inne liny.
Dobrze, że mocowania końcówek na naglach są rozrysowane.
Przymocowałem następnych 10 linek. Po pięć na każdej burcie.
Zostało jeszcze 8 wolnych nagli. Obawiam się, że nagli burtowych zabraknie.
Trzeba będzie coś wykombinować.
A tego mi było potrzeba. Teraz klejenie jest precyzyjne i wiązania do nagli robiło się łatwiej.
Również podziękowania za bardzo dobrą radę.
Kagra napisał: ...Klej CA nie zasycha tak szybko jeżeli kropelkę wyciśnie się na kawałek blaszki i za pomocą cienkiego druciku nakłada się tam gdzie potrzeba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum