Romek,
myślałem, że Ty sobie rzeczywiście utrudnisz i zrobisz wręgi składane z wielu elementów
a Ty tu na łatwiznę z ksero
na wyrzynarce
ze sklejki
4 marca 2008
RomekS napisał:
"...Co do wręg to mogę jeszcze nakleić fornir na widoczne, zewnętrzne wręgi.
Będzie świetnie imitował podział wręgi, tylko....
Jaki kolor wybrać i wg jakiego schematu zrobić???
Tu mam co prawda niewyraźny schemat.
...".
Czy skrzynki na każdym pokładzie mają ten sam wymiar czy zmniejszają się zgodnie z założeniem, wyższy pokład, mniejsze armaty, mniejszy otwór ambrazury? Wiem, że anglicy i amerykanie stopniowali otwory i furty były węższe, nie mam danych co do hiszpanów, ale czuje, że wszystko jest takie samo.
bo nie jestem pewien czy nie trzeba by było także postopniować tej wielkości
RomekS napisał:
"...
W zestawie trzy pokłady mają takie same ramki,
tylko pokład górny ma mniejsze i ramki i armaty.
No i chyba też tak zrobię.
..."
piękne drewienko ta osika, ciekaw jestem jak zasobne są złoża tego źródełka
RomekS napisał: Powstał problem
Co zrobić z tymi szczelinami...???
Wiem, że będzie to mało widoczne ale chciałbym to zrobić dobrze.
Jakieś sugestie może ktoś ma?
Tego nie będzie widać, bo na zewnątrz masz jeszcze jedno zewnętrzne poszycie. Ale jak będziesz je kładł, to najpierw zrób sobie pilnik z papieru ściernego - złóż kawałek paperu na pół ,aby był po obu stronach i przeszlifuj krawędzie desek które będą się stykały ze sobą. Deski przytrzymaj gumkami do wręgów i ściśnij je lekko palcami do siebie tak żeby dało się jeszcze pociągać między nimi papierem. Nie trzeba w sumie aż dużo szlifować, u mnie to zdało egzamin w podobnych miejscach.
17 marca 2008
RomekS napisał: "...W zestawie są dołączone metalowe ramki z furtami działowymi,
takie jak na fotce.
Przeglądając różne publikacje, bardziej realnym wydaje mi się konstrukcja jak na szkicu.
..."
Tak Romku, całkowicie słuszne założenie przyjąłeś osobiście też zrezygnuję z metalowych elementów furt i wykonam je tak jak pokazujesz metodą skrzynkową. To właśnie był kolejny mój temat modyfikacji .
Zarówno czoła jak i wnętrze furty w kolorze czerwonym. Zastanawiam się jeszcze czy aby nie dodać wewnętrznego poszycia furty na czerwono. Nawet mam już padouk i zobaczę jak czerwone drewno spełni swoje zadanie w tym miejscu.
noo, fajnie to wychodzi, tylko teraz tak patrzę i się zastanawiam nad jednym chyba poważnym błędem , który wszyscy nagminnie popełniamy wiążąc buchty przy wieszaniu na naglach. Otóż praktyka żeglarska mówi, że na dawnych żaglowcach nie stosowano na kołkach węzłów knagowych tylko owijano w ósemkę, natomiast resztę liny robiono w buchtę, ale nie przewiązywano jej w połowie tylko pozostawała luźna. Wynikało to z faktu, że wyluzowanie takiej liny z sizalu czy konopi mogłoby być często wręcz niemożliwe. Co innego zupełnie obecnie, gdy liny są syntetyczne, ale buchty też nie powinno się w pasie przewiązywać końcówką liny.
To tak nawiasem.
...
Romku, mam pytanie co do okuć na bloczkach (na ostatnim zdjęciu dobrze to widać).
Wydaje mi się, że okucie powinno iść przez cały blok, a nie przez oś.
Na poprzednich Twoich wpisach prezentujesz bloczki na rejach.
I tak to chyba powinno wyglądać.
Przerobiłem trochę nieudolnie Twoje zdjęcie jak ja to bym widział.
No ale to Twój model i Ty decydujesz, chociaż ciekaw jestem Twojej opinii
...
Jarek ja przez lupę ledwie widzę te okucia.
Nie dam rady zrobić tego poprawnie przy takich małych elementach.
Nie wyobrażam sobie np. naciągania fału na bloczek bez otworka.
Szczerze mówiąc to chciałbym wiedzieć jak to się robi....
Modelarzem z prawdziwego zdarzenie pewnie nigdy nie będę.
Jak oglądam te perfekcyjne wykonania linek u innych Kolegów
bez szczypty włosków, z prawidłowymi okuciami, to odechciewa się robić.
Niektóre fotki są wręcz "sterylne"....
No cóż, robię tak jak potrafię. Lepszych nie zrobię bo nie umiem.
Moim zdaniem lepsze takie niż żadne.
Lepsze powinniśmy obejrzeć w Tczewie,
ale nie na moim poglądowym modelu.
Z drugiej strony masztu są tylko dwie talie też z uproszczonymi bloczkami.
Ryszard napisał:
"...
Nie wiem czy uda Ci się zmienić położenie rej, ale nieożaglowane powinny być na 1/3 wysokości.
Co do bloków jeżeli nie są na linie tylko w stalowej obejmie to mogą być tak jak zrobiłeś w uproszczeniu.
W obejmie typu U osadzona jest rolka na ośce która przechodzi przez obejmę, a sam blok jest tylko obudowa rolki.
U góry oczywiście hak stalowy połączony z obejmą
..."
Zawieszenie rei zrobiłem tak jak na planie.
Czy wynika z tego, że bez żagli reje były niżej (na 1/3 wysokości) niż z żaglami ?
Niestety już tego nie zmienię,
ale dowiaduję się ciekawych rzeczy,
które przydadzą się na przyszłość.
PS. A tak na marginesie to czemu akurat na 1/3-ciej???
Ryszard napisał:
"...
Reja główna zawsze wisi na swoim miejscu a pozostałe marsreja, bramreja na wysokości dyb niedaleko marsa.
Reje ściągano najbliżej marsa ze względu na ciężar przy zdejmowaniu i nakładaniu.
Miałem świetny rysunek poglądowy z jednej strony żagle z drugiej bez, ale gdzieś dobrze schowałem.
Mam nadzieję, że znajdę, a póki co prosty schemat jak wisiały.
..."
Dzięki Ryszard.
Postaram się przy olinowaniu "V" tak zamocować reje.
W "ST" natomiast w celach poglądowych zawiesiłem liklinę tak jakby to był żagiel.
Zastanawiam się tylko nad żaglem głównym, tzn jego liklinami
jak je podwiesić bez żagla.
Myślę, że gordingi powinny podtrzymać liklinę w części dolnej.
Ryszard napisał:
Liklina opasywała żagiel na obwodzie, natomiast żagiel wiązany był do rei krótkimi linkami
przechodzącymi przez oczka i linki zostawały przy żaglu. Gordingi były po prostu wiązane do rei.
Większość schematów pokazuje statek ożaglowany natomiast pomijają gdzie wiązano linki po zdjęciu żagla,
jakby to było oczywiste. Kiedy robiłem Karolinę bez ożaglowania przeżywałem katusze,
co z daną linką zrobić.
Powiązałem intuicyjnie i okazało się że dobrze. Nie dziwię się, że masz tyle problemów.
Życie byłoby nudne, gdyby wszystko było oczywiste.
Pozdrawiam R.
Romku to jest to co każdy z neofitów kiedyś chciałby osiągnąć.
Jednak -żeby się uczyć -proszę Ciebie; - podaj link do Twojej relacji z budowy tokarki którą wykonałeś - łącznie z tą macką z bambusa zapewniającą powtarzalność tak pięknie wykonywanych detali. Dla wszystkich odwiedzających to forum. Ja wpadłem na to prawie że przypadkiem.
Przecież nie każdego / a zwłaszcza w ciągu jednego roku/ stać na zakup wielu przydatnych cudeniek PROXXONA czy innych firm. Tym bardziej, że Twoja tokarka napędzana wiertarką - jak widać- pozwala na toczenie tak dokładne, jak cała reszta Twojej roboty. Podziel się z nami tymi doświadczeniami jak to czy tamto wykonać własnymi rękoma.. Jak zapewniłeś powtarzalność odstępów w nacięciach do gretingów? Przecież nie "na oko". Wystarczy link- gdzie to jest opisane.
Gratuluję pomysłu z tokarką. Podobno najlepsze rozwiązania są tak proste, że wręcz oczywiste. Tylko trzeba mieć sporo wiedzy i doświadczenia, żeby na to wpaść.
W zasadzie to to samo co umieszczam na tym Forum, tylko bardziej opisane.
--------
Genialna prostota i jednoznaczny efekt.
Dzisiaj w nocy prześledzę i naszkicuję sobie konstrukcję i niezależnie od S.T. wezmę się równolegle za zrobienie sobie czegoś podobnego- jeśli można odwzorować.
Coś takiego trzeba mieć /zanim wygram w TOTka /
...
Romek nie bardzo rozumiem co robisz z liklinką.Ona była szyta do żagla i oddzielnie nie istniała.Chyba że jakoś niekonwencjonalnie chcesz pokazać zarys żagla bez żagla.Przyznaję że z takim rozwiązaniem jeszcze się nie spotkałem ale to nie znaczy ze nie możesz tak zrobić.
Dokładnie o to chodzi Ryszard,
zarys żagla ale bez żagla.
To przekrój poglądowy
i chodzi mi o pokazania wszystkich lin jakie były na maszcie.
Miałem jeszcze w planie ich opis na małych karteczkach...ale ...
Zerwałem liklinę bo niestety źle wymierzyłem i obrys był za mały.
Zrobiłem nową ramkę na której wykonam liklinkę od nowa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum