Trochę podłubałem i tak zamocowałem bukszpryt do kadłuba.
Jednak małe (wiosenne ) niedopatrzenie i lina poszła nie tak jak potrzeba, ale wszystko da się naprawić
Trochę złocenia mi się poprzecierały, będę musiał je poprawić.
Dokończyłem wyblinki na masztach i jak radził Leon porozwiercałem Mirkowe bloczki.
Zrobiłem także (nie wiem jak to się fachowo nazywa) "ala bloczek" do przeplatania liny przez platformę, nie wiem tylko czy nie za duży mi wyszedł, odległości miedzy otworami około 1 mm (oczywiście zabejcuję go potem na kolor). Tutaj korzystam trochę z planów od DeA, ale troszkę są dla mnie mało czytelne, i w większości korzystam z Rigging Period Ship Models.
Wziąłem się także za zrobienie lin, oplątałem grubszą linkę cieńszą nicią i o to coś takiego mi wyszło, ta bombka tylko troszkę za gruba mi wyszła.
Jeszcze się zastanawiałem, czy by może tej liny brązowej nie przepleść czarną nitką jak to zrobiłem na końcach, ale wtedy znowu zleją mi się te wiązania ....
I teraz mam mały dylemat wedle instrukcji od DeA liny od grotmasztu wychodzą dwie i obie są mocowane do bukszprytu, tylko tez nie wiem czy mają przechodzić z jednej strony fokmasztu czy też jedna z lewej, druga z prawej strony???
Natomiast wedle książki Rigging period ship models ukazane jest jak na zdjęciu poniżej.
Kolejne wątpliwości to czy między linami szła jeszcze jedna lina tak jak zaznaczyłem na czerwono (tak jak np. w Victory) i tam jedna lina jest dowiązana do fokmasztu, a nie do bukszprytu.
Zamocowałem sztagi. Na początku dałem zwykłą zestawową "linkę" - kolor brązowy.
Gdy już wszystkie pomocowałem, stwierdziłem, że jednak są raczej za cienkie. A po drugie, z tego co się orientuję olinowanie stałe było zabezpieczane np. smołą, wiec kolor też był zły. Więc zdemontowałem wszystkie i wziąłem się za owijanie brązowej linki czarną nicią do dżinsów. Trochę mi nierówno wyszło.
Patrząc na obrazek jaki jest na pudełku HMS Victory 1:100 firmy heller tam te liny wydają się być jeszcze grubsze...
Co do want chyba też przemaluję je całe na czarno.
Na początek wymieniłem łańcuchy przy ławach wantowych. Ta zmiana była spowodowana zapatrzeniem się na inne modele, w których to żaden nie miał tam takich łańcuchów.
Tak było kiedyś
a od tego się zaczęło
oczka średnicy 1 - 1,2 mm
a tutaj już zamontowane docelowo i pomalowane.
będę je jeszcze prostował, bo drucik bardzo wiotki jest i każde przypadkowe dotknięcie powoduje wyginanie się.
Moim zdaniem lepiej to wygląda niż te z tymi grubymi łańcuchami.
Odbojnice będą jeszcze malowane na czarno, także wszystkie ślady przetarcia znikną.
Olinowanie bukszprytu tzn. jego część
galionowi pomalowałem oczy i zęby na czerwono ( żeby było strasznie ).
Olinowanie stałe jeszcze nie kompletne.
I to na chwilę obecną tyle uwagi i spostrzeżenia jak i krytyka mile widziane
Hamaczki dopiero zwinięte jeszcze będą przycinane na wymiar. Tutaj wykorzystałem batyst.
Tu już przycięte na wymiar i pobrudzone , bo takie białe mi nie bardzo pasowały. W końcu jedna wyprawa trwała kilka miesięcy jak nie dłużej , a na tym okręcie była żmudna i długa , ze względów na rozmiar okrętu, a załoga jak to załoga nie zawsze sie prysznic owała :D
Brudzenie wykonałem przy pomocy mocnej herbatki :) i co któryś hamaczek maźnięty czarnym pisakiem.
Siatki miałem robić prawie na całej długości burt, ale zdecydowałem, że będą tylko na śródokręciu i bliżej rufy. A z przodu zostaną pachołki.
Zamontowałem także siatki na dziobie, aby chłopaki idąc do sracza nie wypadali za burtę
Wszystkie te elementy oczywiście wykonuje samemu, także taki ich wygląd a nie inny .
Wakacje wakacjami, a pająka trzeba zatrudnić żeby tkał tę pajęczynkę
niestety szlak mnie trafia co do instrukcji ;-/ na planie jest inaczej pokazane a w instrukcji jeszcze inaczej i bądź tu mądry i zgadnij jak jest w miarę poprawnie bo i tak niektóre linki się krzyżują, a nie wiem czy tak powinno być.
A tutaj żagle
za tło przepraszam, ale nie mam gdzie fotografować tego kolosa już
oczywiście to jeszcze nie wszystkie żagle, wciąż myślę czy je zrobić trochę "podwinietę"czy też wybrzuszone.
Nitki w żaglach (reflinki) w praktyce służyły do związywania żagla gdy był zwinięty tak mi się wydaje
Oczywiście nie będą tak odstawać jak teraz, tylko przykleją się do żagla jak już trysnę go lakierem do włosów a później czymś zabezpieczę.
A tu pokład
Pętle robiłem osobno na tak zwanej trzeciej rączce oplatałem nitkę na małym wiertełku robiąc okrąg a potem przez środek cisańskim nitka, a następnie wklejałem na nagle formując.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum