SHIPMAN Strona Główna SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat :: Następny temat
[HMS Victory] Dyskusje / Yemar
Autor Wiadomość
piotras
Kapitan


Posty: 254
Skąd: Ustka
Wysłany: 2013-04-08, 07:56   

Jak będziesz jeszcze potrzebował tego drewienka, to daj znać, to Ci podeślę, bo jeszcze tego trochę mam (powyginane oczywiście).
_________________

 
 
REKLAMA

Posty: 152
Wysłany: 2013-04-08, 17:54   

 
 
S.M
III Oficer


Posty: 152
Skąd: Racibórz
Wysłany: 2013-04-08, 17:54   

Yemar
Piękne te twoje gretingi, normalnie na dzień dzisiejszy najchętniej bym je od ciebie odkupił
Oj pikne są pikne

_________________
Pozdrawiam
S&M
 
 
Hydronik
Admirał


Posty: 733
Skąd: Bieruń
Wysłany: 2013-04-10, 22:09   [HMS Victory] Kule

Yemar napisał/a:
...
mam kilka pytań dotyczących samych kul (...) Czerniłem je uniwersalną oksydą. Poczerniły się fajnie i szybko, ale są matowe i chropowate. Jest jakaś metoda, żeby nabrały takiego ładnego satynowego połysku?
...



Wrzuć do oleju i wytrzyj albo pomaluj satynowym bezbarwnym jak je przykleisz np. Humbrol
Powinny być lekko chropowate bo były odlewane.

Andrzej :roll:
_________________
Damy Rade!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
 
Dziadek
Wiceadmirał królewski
Admirał Wszechflot i Mórz


Posty: 1805
Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2013-05-03, 05:36   

Dobrze Yemar że zwróciłeś uwagę na linki bawełniane, bo stylonowe u Piotrasa mogą różnie reagować na klej CA.
Fajnie to wygląda, tylko zastanawia mnie na ile czasochłonne jest wykonanie tych lin. Bo np. na jeden żagiel w naszym Yictory trzeba mieć linki 3,5 Twojego mieszkania.
_________________
Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów



 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-05-03, 08:48   

No właśnie też mam obiekcje co do sztucznych materiałów i to nie tylko ze względów historycznych, ale także ze względu na ich własności a także np. brak możliwości usunięcia "owłosienia" nad ogniem.

Co do czasochłonności :-D to już pewnie zdążyłeś się zorientować, że zostałem już dawno zdublowany i zdyskwalifikowany w przedbiegach. Pewnie, że to trwa. Wykonanie jednej linki zajmuje mi około 30 minut (wraz z przygotowaniem stanowiska, które trwa jakieś 15), więc szału nie ma. Ale jak porównuję wygląd i własności "mechaniczne", że tak powiem, to uważam, że chcę to robić. Nie będę jednak czarował - z pewnością będę chciał wykorzystać na tyle dużo lin dostarczonych z zestawem, na ile się da. Problem polega na tym, że w większości są one skręcone byle jak i nie trzymają skali (widać to chociażby przy wyblinkach, które są powinny być co najmniej 4 razy cieńsze).

Mój "problem" polega na braku zgody na nieuzasadnione uproszczenia i bylejakość. Najlepszy przykład - koło sterowe - metalowy odlew wykonywany na dziesiątki, jak nie setki tysięcy sztuk. Z jakiegoś powodu zostało wykonane byle jak, z niedokładnie spasowanymi połówkami, z niewłaściwą ilością uchwytów. A przecież matryca do wykonania form była tylko jedna, więc w czym problem, żeby wykonać ją super dokładnie? Gdyby było zrobione chociażby precyzyjnie, pomijając inne aspekty, to może wykorzystałbym je, ale w tej sytuacji - no po prostu nie szło. Podobnie jest z linami - producenci modeli wykonują, bądź zamawiają wykonanie dziesiątek kilometrów tych linek. Zrobienie linki porządnie nie kosztuje ani nie trwa więcej niż nieporządnie, więc dlaczego, znowu, wykonane są byle jak? Dlaczego nie ma wszystkich potrzebnych średnic, a tylko niektóre?

Dlatego właśnie chce mi się z tym pitolić. No a poza tym mam satysfakcję, że udało mi się samodzielnie wykonać urządzenie, które - o dziwo - działa.

PS
I jeszcze jedno pytanie - może ktoś wie. Jakimi linami były taklowane działa?
Wg mnie powinienem mieć coś koło 0,2 mm oraz około 0,8 mm na talię odrzutową. Prawda to?

Pozdrawiam,
Robert
_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Dziadek
Wiceadmirał królewski
Admirał Wszechflot i Mórz


Posty: 1805
Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2013-05-03, 09:21   

Ja się z tym wszystkim zgadzam i bardzo podziwiam. Ja założyłem z góry, że zrobię okręt z materiałów i wg. instrukcji kolekcji. Mając trochę czasu można wydawnictwu dotrzymać tempa. Ale to nie o to chodzi. Wykonanie przez siebie poszczególnych elementów modelu daje satysfakcję i wzbudza podziw. I wg. mnie tyle.

Z punktu widzenia etapu na jakim jestem aktualnie zastanawiam się właśnie jak to jest. Bo np. piszesz o kole sterowym. Przy założonych 90% żaglach gdy okręt jeszcze nie jest w gablocie praktycznie tego koła wcale nie widać. Podobnie jest z wieloma innymi elementami. Ponieważ model się bardzo kurzy musi być w gablocie. Gablota jest wielka ze względu na jego gabaryty. Więc dojście ze "ślepiami" w jego zakamarki będzie jeszcze bardziej utrudnione.
Olinowanie modelu starego okrętu żaglowego dla oka współczesnego "oglądacza" jest bardzo atrakcyjne a ze względu na ilość tych lin jest wielką ozdobą. Liny i żagle są na pierwszym planie i wydaje mi się, że ich nawet solidne przeskalowanie dodaje jakby uroku modelowi.

Z punktu widzenia osoby, która postawiła sobie zadanie zrobienia fajnej ozdoby do własnego (i nie tylko) gabinetu uznaję, że prawie trzy lata pracy w oparciu o kolekcję dało znakomity rezultat i absolutnie usprawiedliwiam siebie za całkowity brak zainteresowania waloryzacją. Następny zrobię w taki sam sposób, bo czas przy nim spędzony jest jest o wiele efektowniejszy w skutkach niż wszystkie rozwiązane krzyżówki świata.
_________________
Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów



 
 
Hydronik
Admirał


Posty: 733
Skąd: Bieruń
Wysłany: 2013-05-03, 10:22   

Fajne ale zajmuje dużo czasu .
Maszynke widziałem na planach Hebdy.
Ja osobiście bazuje na niciach jedwabnych i sztucznych które nie mają kłaczków .
Zaopatruje się w sklepach żeglarskich pasmanterii ,albo w warsztacie Ojca
Ale skoro masz czas i Cieszy Cię to no to wio a ponadto zbliży model do prawdy historycznej
Andrze <super>
_________________
Damy Rade!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-05-03, 11:45   

Wiecie co, to chyba nawet nie chodzi o prawdę historyczną bo mój model i tak na tyle od niej odbiega, że bardziej można go nazwać wariacją na temat Victory niż wiernym modelem. Ja po prostu odczuwam ogromną satysfakcję, dumę wręcz, kiedy mogę zrobić coś samemu. Wiem, wiem, powiecie: po co w takim razie kupujesz zestaw. Ano po to, że mój warsztat i doświadczenie jednak nie pozwalają na wykonanie wielu elementów od podstaw. Poza tym zacząłem prenumeratę i z lenistwa chcę ją skończyć (z lenistwa bo nie mam czasu ani ochoty strugać np. masztów). Mam jednak w suszarni około 200 kg wyśmienitej gruszy i kto wie co przyniesie przyszłość. Z pewnością jednak nie kupię kolejnego zestawu, bo to najnormalniej w świecie wychodzi za drogo. Wolę zainwestować w wyposażenie warsztatu.

Twoje podejście Dziadek jest jednym z jak najbardziej słusznych. Zrobiłeś pewne założenia i konsekwentnie się ich trzymasz. Ja swoje ciągle zmieniam. Myślę, że nie można się przyczepić do żadnej z tych dróg.

A tak przy okazji - sprawdziłem kilka linek z DeA - niestety wszystkie są syntetyczne (albo półsyntetyczne - palą się i topią jak złoto). To jakby przekreśla ich użycie w moim modelu definitywnie.

Pozdrawiam,
Robert
_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template Chronicles v 0.2 modified by Nasedo

| | Darmowe fora | Reklama
Strona portalu