SHIPMAN Strona Główna SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat :: Następny temat
[HMS Victory] Relacja z budowy / Yemar
Autor Wiadomość
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-22, 21:35   [HMS Victory] Relacja z budowy / Yemar



UWAGA OD AUTORA
Ponieważ relacja jest przenoszona z innego forum i wiele z prezentowanych poniżej rozwiązań
zostało w późniejszym czasie zmodyfikowanych, bądź wręcz wykonanych od nowa,
pozwolę sobie umieszczać tu i ówdzie komentarze z odsyłaczami.


Lipiec, 2011

Witam wszystkich.
Na początek kilka słów tytułem prezentacji.

HMS Victory jest pierwszym modelem drewnianym, jaki realizuję. Jest również pierwszym modelem okrętu. We wczesnej młodości z zapałem kleiłem modele z Małego Modelarza, ostatnio popełniłem helikopter z kolekcji Revell (plastikowy). Ponieważ wyszedł fajnie (szczególnie jestem zadowolony z malowania, które było moim pierwszym w życiu), postanowiłem zająć się czymś poważniejszym i padło na Victory.

Forum zlokalizowałem niestety dość późno - jestem już przy 18 numerze i nie mam zbyt wielu zdjęć z pierwszych etapów budowy, ale te co mam, sukcesywnie będę zamieszczał.

Model będzie wykonany w wersji zamkniętej z malowaniem. Doszedłem też do wniosku, że "wyprodukuję" płytki miedziane i okleję dolną część kadłuba - ale to jeszcze przyszłość.

Szalupa


Najwcześniejsze zdjęcie - wtedy jeszcze nie miałem pomysłu, żeby gdziekolwiek publikować przebieg prac, dlatego na takim etapie i niestety takiej jakości.

Kolejne, już po uzupełnieniu ławek i od spodu


zostały mi do pomalowania wiosła, ale czekam jak będzie komplet.
_________________
Fides & Perseverantia


 
 
REKLAMA

Posty: 337
Wysłany: 2012-09-22, 22:45   [HMS Victory] Działa

 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-22, 22:45   [HMS Victory] Działa

Kolejne elementy - 12-funtowe działo

Działo niestety dotarło bez oczka na linę - zauważyłem to dopiero po zmontowaniu całości, jak przyjrzałem się zdjęciom. Być może zamówię 1 numer jeszcze raz.



Karonada

Z karonadą mam teraz zagwostkę. Widziałem, że malujecie to działo (konkretnie jego łoże i uchwyty). Ja nie pomalowałem, pomimo, że zdecydowałem się na wersję z malowaniem, bo nigdzie nie znalazłem informacji na ten temat.

Na szczęście nie jest za późno i można je spokojnie pomalować.



Po otrzymaniu fachowej pomocy w postaci kilku zdjęć oryginału przemalowałem tę cholerę. Na posklejanym detalu to nie jest proste... dlatego i efekt nie jest powalający :-(



Z całą pewnością tak to nie zostanie.
_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-22, 22:45   [HMS Victory] Szkielet

Szkielet kadłuba zmontowałem za jednym podejściem, tak jak zalecano to w instrukcjach.

Miałem pewien problem z gwoździami - sądziłem że wydawca dołączy gwoździe do montażu szkieletu, tak jednak się nie stało. Na szczęście w pobliskim sklepie metalowym spotkało mnie miłe zaskoczenie, bo na pytanie o najmniejsze dostępne gwoździe otrzymałem odpowiedź - 0,7 x 6 (!). Tyle tylko, że są czarne i mają duże łebki, więc o ile wewnątrz kadłuba można ich użyć, o tyle na zewnątrz już nie. Mam nadzieję, że DeAgostini przewidziało, że kupienie malutkich gwoździ z małymi łebkami lub nawet bez nich nie jest łatwe.



No i szkielet w całej okazałości
_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-22, 22:46   [HMS Victory] 2 sierpnia 2011

2 sierpnia 2011

Witam po przerwie, czyli po zasłużonym urlopie. Niestety już po...
Dostałem w międzyczasie kolejne 4 numery i mam teraz torbę listewek poszycia (i gwoździków - pospieszyli się, nie ma co), ale nie mam ich czym wygiąć... jeszcze. Mam lutownicę, czekam aż mi znajomy dorobi odpowiedni grot.

Póki co wkleiłem wzmocnienia w stępkę na dziobie (przy okazji mam wątpliwość, ale o tym później) i postanowiłem zaszaleć z drugim pokładem, czyli zamiast rysować deski ołówkiem, zrobiłem "deski", "gwoździe" i zostałem na chwilę parkieciarzem. Poniżej rezultaty... ostatnie zdjęcie jest trochę nieostre, ale i tak nie widać na nim detali.




Kolejna sprawa to stępka, a właściwie jej dziobowa część, czyli te dwie wkładki, które przyszły bodaj z numerem 19 albo 20. Wkleiłem je tak jak pasowały, ale nie wiem czy są w porządku - dolna krawędź jest równo (poziomo) z główną stępką. Proszę o komentarze.



A teraz trochę o wątpliwościach, które mnie naszły i problemach, które napotkałem.

Po pierwsze - drugi pokład. Dziwna rzecz, jak go ułożyłem na próbę numerami do dołu, to nie chciał wejść, musiałem go wepchnąć na siłę, był krzywo spasowany (fotki poniżej), tu coś wystawało, tu piało... Linia środkowa podziału pokładu była przesunięta względem środka wręgi dziobowej o ponad 3 mm. Jak spróbowałem numerami do góry (czyli tak naprawdę lewa strona zamieniona z prawą) wszystko gra - pokłady weszły lekko, pasują do linii. Nie wiem o co chodzi, bo szkielet jest idealnie symetryczny (mierzyłem). Jeżeli ktoś tak miał, proszę o informacje.



_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-22, 22:47   [HMS Victory] 8 - 10 sierpnia 2011

8 sierpnia 2011

Dzisiaj zrobiłem nową linę kotwiczną do długiej łodzi. Udało mi się kupić fajny zamiennik do tego... czegoś, co dostałem w zestawie. Przy okazji mam w przeliczeniu na skalę jakieś 44 kilometry liny o średnicy 75 mm ;-)



9 sierpnia 2011

Dzisiaj zrobiłem deskowanie drugiej części drugiego pokładu. Tym razem postanowiłem zastosować kołki zamiast gwoździ. I tak mało co będzie widać, a przynajmniej mogę naocznie zobaczyć różnicę. No i tak jak się spodziewałem, gwoździe wyglądają efektowniej, ale kołkowanie jakoś tak... bardziej z epoki. No i przy drewnianych kołkach drewno nie nabiera takiego sinego odcienia, który pojawia się przy szlifowaniu drewna razem z metalowymi gwoździami.

Myślę nad oświetleniem tej części. Chociaż w zasadzie przez furty wejściowe widać zbyt wiele nie będzie, ale zawsze. Zastanawiam się też nad jakimś wyposażeniem wnętrza w takim wypadku. Może ktoś z Was ma jakieś fajne pomysły?

Poniżej listewki przygotowane do przyklejenia i przygotowane kołeczki.



Na kolejnych fotkach pokład w czasie montażu i porównanie części gwoździowanej z kołkowaną.




Przykleiłem też dziś drugą część pokładu i podłużnice. Myślałem, że mnie coś przy tym trafi. O ile dolne podłużnice pasowały idealnie, o tyle z tych niewiele zostało. Ponieważ jednak jest to element konstrukcyjny, który będzie niewidoczny, bardziej stresowałem się symetrią niż estetyką.

10 sierpnia 2011

Rano, po wyschnięciu wszystkiego sprawdziłem symetrię kadłuba i wygląda, że jest OK, ale zmartwiła mnie jedna rzecz. Otóż stępka w części rufowej (od tego miejsca, gdzie wręgi już nie sięgają do samego dołu) lekko ucieka w bok. Mam nadzieję, że to tylko sama nie usztywniona wręgami końcówka, bo góra wygląda OK.

Tak czy inaczej, dzisiaj buduję stocznię - niestety remontową.
_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-22, 22:48   [HMS Victory] 11 sierpnia 2011

11 sierpnia 2011

Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Stocznia zrobiona (chociaż nie jestem do końca zadowolony, niezbędne są pewne udoskonalenia, szczególnie w zakresie regulacji). Najważniejsza konkluzja jednak jest taka, że nie jest tak źle jak sądziłem.

Po zmierzeniu wszystkich wręg i przeniesieniu tego na wykres mam pełny obraz geometrii szkieletu mojej łódeczki. No i nie jest najgorzej. Stępka jest prosta, jedynie sam koniec w części rufowej (stewa się to chyba zwie) lekko ucieka, ale daje się naciągnąć. Wręgi oczywiście w cały świat - żadna nie jest symetryczna względem stępki (najgorsza jest "przesunięta" o 2 mm, najlepsza tylko o 0,1 mm). Zastanawiam się jak to jest możliwe w przypadku komputerowo opracowywanych i wycinanych elementów. No i oczywiście niewytrasowane wręgi w ogóle nie trzymają linii. Poniżej wykres, który obrazuje te niedokładności (oczywiście dla celów poglądowych jest nieproporcjonalnie ściśnięty). Niebieska i czerwona linia to są średnie szerokości wręg, zaś pomarańczowa i zielona - rzeczywiste. Czarną linią zaznaczyłem oczekiwany przebieg idealny.

Oczywiście nr 5 to wręga nr 15...

Dla jasności - pomiary wykonywałem od wręgi 11a do końca z pominięciem wręgi 30 (czyli ostatnia po prawej to wręga nr 31)

geometria.pdf

A tak prezentuje się model w "stoczni" (po wykonaniu tych zdjęć jeszcze pomalowałem na czarno drugi pokład (oczywiście tam, gdzie miał być pomalowany). Zdjęcia są zdublowane (z lampą i bez), bo różne rzeczy na nich wtedy widać.

Mam prośbę o uwagi i spostrzeżenia (szczególnie te krytyczne). Będę zobowiązany :lol:




Pozdrowionka
_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-22, 22:48   [HMS Victory] 13 sierpnia 2011

13 sierpnia 2011

Cały czas niepokoi mnie symetria kadłuba. O ile przy pomocy stoczni łatwo jest zapanować nad stępką, o tyle reszta już nie jest taka oczywista. W moim modelu wszystkie wręgi są pod kątem prostym do stępki. Wszystkie idealnie przylegają do dolnego pokładu. Z kolei górny pokład idealnie przylega do wszystkich pokładników i jest poziomy (oczywiście mierząc w poprzek). Górne podłużnice w żadnym miejscu nie zostały wciśnięte na siłę, a pomimo to górne części niektórych wręg nie są symetryczne. Przecież nie będę ich szlifował, po później na samej górze to będzie widać.

Macie jakiś pomysł, jak naciągnąć wręgi przed trasowaniem, żeby mocowania wytrzymały ten proces i nigdzie nic nie uciekło? Później poszycie wszystko utrzyma, ale teraz stoję przed niełatwym problemem.

Dopisek: w sumie, jak pomierzyłem bardzo dokładnie, to problematyczne są 2 wręgi - oczywiście nr 15 i jedna z rufowych. Może nie będzie tak źle.
I sorki za marudzenie :lol:


Mam pytanko takie. Czy poszycie, z którym aktualnie większość z nas się męczy jest już ostateczne, czy będzie coś jeszcze?

Pytam dlatego, że oglądając zdjęcia oryginału, widać wyraźnie, że poszycie nie jest gładkie jak pupcia niemowlaka, widać uskoki pomiędzy deskami.

piotras napisał/a:
...
Co do poszycia to będzie tylko to co daje DeA czyli zwykłe listewki - 1 poszycie. Z tego co się orientuje dodatkowe poszycie (...) jest (...) do zrobienia we własnym zakresie i za dodatkową kasę na ten wymysł, ale uważam, że tak wykończone poszycie będzie się o wiele lepiej prezentować (tym bardziej, że ja nie będę swojego modelu malował tylko bejca i naturalny kolor drewna)...,
więc decyzja co do dodatkowego poszycia kadłuba zależy tylko od Ciebie.
...

Dzięki za info panowie. Ja swój będę malował, ale nie wiem, czy się nie skuszę na dodatkowe poszycie. Patrząc na oryginał wydaje się, że tam też poszycie nie jest jednowarstwowe. Zobaczę. Jeszcze raz dzięki.

A propos kosztów - szukałem na alledrogo forniru do zupełnie innego zastosowania i jeden gość sprzedawał wielkie liście naturalnego dębu (zdaje się 30 cm na 2 m z hakiem) po 11 zł za sztukę. To aż nadto jak na ten model.

Mam takie pytanie, może głupie, ale wolę się upewnić. W DeA napisali, żeby pierwszą listwę poszycia przykleić zgodnie z ułożeniem pokładu. W moim modelu oznacza to, że musi być ona lekko wygięta w dół w pionie (około 3 mm), ponieważ pokład wznosi się ku dziobowi i ku rufie. Mam rację?

Żeby nie było łatwo, mam jeszcze drugie pytanie :lol: . W DeA napisali, że w przypadku przypadkowego nadmiernego zeszlifowania którejś z wręg, należy dokleić pasek z tektury (usztywnionej klejem sekundowym - ciekawe kto w to wbije później gwóźdź? - to taka dygresja). A co Waszym zdaniem zrobić z takim wynalazkiem, jak na zdjęciu? Też doklejać?

_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-24, 20:57   [HMS Victory] 16 - 17 sierpnia 2011

16 sierpnia 2011

No :lol: Pierwsze koty za płoty. Skończyłem trasowanie szkieletu (mam nadzieję - przeanalizowałem dość dokładnie dalsze prace na brytyjskiej stronie DeA, żeby wiedzieć co dalej będzie robione i wydaje się, że powinno być OK).

No i położyłem pierwszy rząd listew poszycia. Wygląda symetrycznie. Niestety już nie starczyło mi energii (i cierpliwości moich domowników, którzy czasami chcieliby ze mną pogadać :lol: ), więc dalszy ciąg może jutro.

Pozdrawiam

17 sierpnia 2011

Wiedziałem! Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu, kiedy coś się sknoci. Po przymocowaniu czwartego rzędu klepek poszycia okazało się, że mam sporą różnicę na galeryjce rufowej. Różnica pomiędzy lewą i prawą stroną to jakieś 3 mm. Nie wiem, jak mogłem tego nie zauważyć wcześniej. Teraz, po dokładniejszym przyjrzeniu widzę, że błąd się ciągnie już od pierwszego rzędu, chociaż nie był tak duży.

Myślicie, że da się to skorygować szlifując delikatnie tę stronę, gdzie jest wyżej i dając nieco węższą klepkę piątego rzędu, tak, żeby ostatecznie wyjść na poziom?

Aż wstyd to pokazać :oops: W dodatku aparat złapał ostrość w sobie tylko znanym punkcie...

_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template Chronicles v 0.2 modified by Nasedo

| | Darmowe fora | Reklama
Strona portalu