Instrukcja w numerze 120 proponuje "piętrowe" układanie szalup.
Aby nie zasłaniać barkasu kutrem drugą parę żurawików ustawiłem w położenie poziome
i tak jak jest na okładce zeszytów kolekcji powieszę na nich kuter.
Mi również spodobał się ten pomysł. Zrobię tak samo. Czy mógłbyś wrzucić do relacji zdjęcie na którym będzie lepiej widać sposób mocowania szalupy? Widać, że zrobiłeś na bloczkach haczyki, ale nie do końca widać co zrobiłeś na szalupie. Chyba dostrzegam jakieś pętelki z nici, ale nie jestem pewien.
Przy okazji. Jako, że jestem na etapie 103 i wiąże kliwer i ukliwer, wydaje mi się, że Twoje pierwsze podejście do problemu było jednak prawidłowe i zgodne z instrukcją. Przeszycia NIE powinny być równoległe do lin na których wisi żagiel. Testowałem też kombinacje mały na górze, albo mały na dole. W instrukcji jest mały na górze. Na okładce - mały na dole. Logika podpowiada - mały na dole, bo górne liny są dłuższe. Empiryka - mały na górze, bo tak lepiej wygląda:-)
pozdr
REKLAMA Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806
Wysłany: 2013-05-31, 21:08
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2013-05-31, 21:08
Na kutrze nie ma jeszcze mocowania bo wykańczanie szalup będzie dopiero na etapie 119. Na dziobie i rufie wkleję bolce oczkowe i założę na nie haki z bloczkami i tyle.
Mój problem z tymi żaglami wynikał głównie z tego, że mniejszy był fatalnie uszyty, zwichrowany, nie miał odpowiednich kątów. Gdyby nie to wszystko by było OK. A tak w żaden sposób nie mogłem go ustawić. Teraz są założone poprawnie (jak w instrukcji) ale mniejszy źle leży i musiałem się do tego przyzwyczaić. Można było go reklamować ale miałem już tego dość. Jeśli mowa o żaglach to podobnie źle uszyty otrzymałem bezan i też go założyłem ale tutaj niedoróbka zginęła w "tłumie".
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Dzięki za odpowiedź.
Co do szalupy, to zrobię tak jak Ty. Zastanawiam się tylko czy jej jakoś nie dociążyć, żeby lepiej naciągnąć liny na bloczkach.
Żagle też mam kiepsko uszyte, ale na szczęście założone zgodnie z instrukcją jakoś wyglądają, przeciwległe boki to piękny banan, którego w żaden sposób bym nie naciągnął do liny. Za bezan właśnie się zabieram, zobaczymy jak to pójdzie.
Jeszcze jedno pytanie. Ja nie do końca trzymam się kolejności podanej w instrukcji. Wiele razy "łamałem" numery żeby nie wykonywać monotonnych prac "ciurkiem", albo żeby wykonane podzespoły nie leżały w szufladzie, jesli bez przeszkód można je zamontować. DA sugeruje montaż żagli rejowych od dołu do góry. Czy nie uważasz, że wygodniej byłoby to robić od góry do dołu? Czyli fokbramsl, fokmars, fok? Wydaje mi się, że przy kolejności DA jeśli zamontujemy najpierw fok, to potem on trochę będzie utrudniał montaż fokmarsa, a zamontowane te dwa utrudnią montaż fokbramsla. Może odwrotnie byłoby łatwiej?
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2013-06-01, 09:00
Instrukcja w pewnej części zwalnia z myślenia. W kwestii kolejności zakładania żagli skorzystałem z tej możliwości. Jednak trudność dostępu do elementów wiązania lin jest chyba jednakowa obojętne który z żagli będziemy montowali jako pierwszy.
Przy okazji można napisać o podstawowym narzędziu związanym z zakładaniem żagli, czyli penseta raczej X 2. Rzadko można trafić na dłuższą niż 18 cm (prawie 40,- PLN), potrzebne są dwie przynajmniej 20 cm. Do tego ekwilibrystyczne pozycje pracy, w obu rękach pensety i do skutku próby wiązania zgodnie ze sztuką żeglarską linek np. na kołkach. Na te linki później jeszcze jedne i jeszcze jedne. Gdy po kilku próbach ręce ze zmęczenia dostają drgawek, przerwa i znów od początku to samo. Horror.
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2013-06-12, 19:37
Mogę się już pochwalić gablotą. Okręt na przymiarkę włożony jeszcze na podstawce roboczej.
Zmieniłem plan i nie dam na ścianie tylnej mapy ponieważ właśnie teraz na tle gładkiej venge doskonale odbijają jasne żagle. Ogólne wrażenie po przymiarce ekstra. Nie widać tego na fotkach bo robiłem je telefonem z zaparowanym od potu obiektywem. Pot był mój gdyż zamknięty na pace meblowozu z gablotą i okrętem na leżąco, bo musiałem go trzymać transportowaliśmy całość ok. 30 km. Mało powietrza, ciepło i w takiej pozycji zaraz chciało mi się w tym aucie rzygać. Pot na telefonie który był w kieszeni usprawiedliwiony. Na szczęście przeżyłem i będzie się można brać za robotę następnego. Janek drżyj.
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Jutro idę do stomatologa wstawić dwa zęby, które mi wypadły jak szczęka mi opadła z wrażenia na podłogę. Super to wygląda. Co do mapy to masz rację, żagle się pięknie eksponują na gładkim tle.
Jak tak na to patrzę, to coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że swój pierwszy model powinienem zrobić tak jak Ty, czyli zgodnie z instrukcją i w przewidzianym na to czasie. A tak... mam już problemy z motywacją. Wielki szacun Dziadek - kawał dobrej roboty.
Rewelacja, co prawda w gablocie Victory robi wrażenie, że jest to mały modelik, wiemy jednak, że jest to kawał okrętu. Sądzę, że na żywo całość wygląda jeszcze lepiej i naprawdę jest co podziwiać.
Szacunek i brawo
A kto stracił motywację to oglądając te zdjęcia na pewno nabrał ochoty żeby jednak ukończyć swoje modele.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum