Model Santisima Trinidad z kolekcji DeAgostini, to jest ten sam model co zestaw OcCre, zapewne z małymi różnicami i bardzo skąpą instrukcją budowy w zestawie.
Skleić go wg instrukcji może praktycznie każdy i otrzymujemy typowy model zestawowy (podobny do innych), z przeskalowanymi detalami i z uproszczeniami - tak jak zresztą inne modele zestawowe.
Problem robi się wtedy, gdy chcemy go waloryzować - niestety oprócz mało wiarygodnego planu - różniącego się od zestawu, kilku zdjęć modelu tzw. "pokazowego" (na którym się częściowo opierałem przy waloryzacji) nic praktycznie pomocnego nie ma.
Ja drugi raz w ten model bym nie wszedł.
Po szarzyźnie PRL-u rzuciłem się (po "Galeonie" - SJB) na Santisimę jak szczerbaty na sucharek. Jest wiele bardziej "urodziwych" modeli, wybrałbym np. Vasa, Sovereign of the Seas, Soleil Royal - ze względu na zdobnictwo lub chociażby L'Ambitieux czy Victory, który prezentuje się lepiej od zestawowej Santisimy i jest znacznie lepiej udokumentowany. Teraz patrzę inaczej i jest to moje subiektywne zdanie.
O "francuzach" z bogatymi biografiami ś.p. Bodriota nawet nie wspomnę, bo to inna liga.
W wolnej chwili przejrzyj moją relację - próbowałem model "odzabawkowić", ale mnie tak zmęczył, że zająłem się "Galeonem", tzn. też "odzabawkowieniem" - ale że był bardziej zaawansowany w budowie od ST, to jest szansa na ukończenie jeszcze w tym dziesięcioleciu
Jednym słowem lepiej włożyć trochę pracy i zbudować model od podstaw na podstawie planów modelarskich.
_________________ pozdrawiam
Roman
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2015-03-15, 10:25
Roman napisał/a:
... zbudować model od podstaw na podstawie planów modelarskich.
Kolego piszesz w przywitalni, że zamierzasz wybudować coś do "patrzenia", a dokładnie 12 Apostołów. Teraz odnoszę wrażenie, iż szukasz jakiegoś mocno trudniejszego wyzwania. Nie znam Twoich możliwości manualnych, czasowych i warsztatowych, wiem jednak że kilku kolegów na takim pomyśle poległo po zrobieniu kawałka stępki i paru wręg.
Nie lekceważył bym wcześniejszego pomysłu (12), bo to wystarczająco pracochłonne i czasochłonne wyzwanie, szczególnie równolegle z pracą zawodową. Model z kolekcji przy jego niedokładnościach, często mało precyzyjnej instrukcji i nakładzie pracy potrafi bardzo solidnie wybrać ... , a na gotowy patrzysz z ogromną satysfakcją, bo z zaczynających na tym forum załóżmy 30-stu kolegów, zrobi go dwóch może w porywach trzech.
Obyś się znalazł w tej trójce.
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Dzięki za informacje, ale akurat zgadzam się z Twoją opinią. Budowałem już z zestawów Da Agostini SPITFIRE 2010 i CZERWONY BARON. Oba samoloty latają z jakim obecnie skutkiem nie wiem bo je sprzedałem. Przy mojej pracy zawodowej mam sporo czasu, należę do osób cierpliwych a przede wszystkim nigdzie się nie śpieszę więc czy model zbuduję za rok, 2 lata czy 3 albo więcej to nie ma znaczenia. Liczy się końcowy efekt. Zaplecze sprzętowe mam, z materiałem raczej nie powinno być problemów. A co do budowy modeli to myślę że tu na forum jest dużo bardziej doświadczonych modelarzy szkutników, którzy będą służyć dobrą radą. Czytam forum temat po temacie i muszę powiedzieć że jest tutaj dużo cennych rad i pomysłów.
50 lat siedzę w modelarstwie od 4 lat buduję Victory nie miałem styczności z szkutniczym doświadczeniem i do dzisiaj nie uważam się za pełni szkutnikiem ze względu na pewne materiały i podejście do wykonania modeli ale....................................
Nawet na naszym forum czy widziałeś jakiś skończony poważny model od podstaw (z całym szacunkiem)
Mam plany Victory ale ogrom pracy jaki trzeba włożyć w sam szkielet modelu + poszycie zgodnie z planami i ile niewiadomych w końcu opieram się na planach z lat 60 tych trzeba dużo samo zaparcia ogromnej dyscypliny i duuuuuużo czasu
Dlatego trzeba się sprawdzić modele lotnicze w małej skali nie dają odnośnika do modeli okrętów.
Ale to twoja decyzja ale radzę 12 apostołów jako egzamin i najlepiej z waloryzacją
Andrzej
Andrzeju masz rację, nie ma co porywać się z motyką na księżyc.
Myślę że budowa obecnego modelu to test na wytrwałość a reszta to rozważania teoretyczne. Wiadomo nie można trzymać kilku srok za ogon.
Budowa żaglowca to nie budowa samolotu. Myślę że jednak będę zadawał tutaj dużo pytań dotyczących budowy żaglowców, choć sporo jest informacji na forach.
_________________ pozdrawiam
Roman
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2015-03-16, 06:38
Zadawaj i bardzo dobrze, bo po to jest Forum. A że starsi państwo Cię czasem "ostudzą" to dobrze. Kiedyś się z tego będziesz śmiał i nam przypomnisz.
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Poniżej zamieszczę producenta kilku zestawów znacznie odbiegających od uproszczonych zestawów takich firm jak OcCre, Construkto, Artesania Latina, Amati, Mamoli - gdzie dominuje cętkowany meranti i mahoniowy sapeli.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum