Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2012-11-02, 14:50
Wydaje mi się, że właśnie na tym etapie należy sobie wypracować jakąś wizję SWOJEGO okrętu. Jeśli się ją ma to nic nie stoi na przeszkodzie aby przy okazji poeksperymentować - w ramach tej wizji ze SWOIMI drobiazgami. W innym wypadku należało by czekać z rozpoczęciem prac do jakiego etapu? Przecież kolekcja może nas zaskakiwać w pewnym sensie do samego końca.
Idea forum jest właśnie taka, jak przypadkowo pokazaliśmy z tymi armatami. Wielu kolegów, którzy nie mogą się zdecydować na jedną z wizji, tutaj zaczerpną przykłady i w sposób dla nich uproszczony będą sobie budować już dalej po SWOJEMU.
Dlatego wydaje mi się, że my nie paćkamy swoich armatek, a po prostu wiedząc o co nam chodzi rozpoczęliśmy robotę przy "Severynie". W dalszych etapach prac na pewno poradzimy sobie z nim i przy okazji pokazując naszą robotę dajemy możliwość podpatrywania mniej doświadczonym modelarzom.
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Rozumiem idee forum i szacunek dla Ciebie za zamieszczane relacje. Mi chodzi tylko o to, że w tej chwili trudno jeszcze powiedzieć jakie materiały znajdą się w kolekcji, więc trudno zdecydować się na jakieś wykończenie. Jezeli kolory modelu będą uzyskiwane przez rózne rodzaje drewna, to w zasadzie najfajniej byłoby ograniczyć się jedynie do bezbarwnego lakieru, choć to oczywiście indywidualna decyzja każdej osoby budującej model. Wydaje mi się, że podjęcie decyzji w tej chwili i wykonanie armatek, czy łódki - może w przyszłości narzucić sposób wykończenia np. burt czy pokładu, a chyba powinno być odwrotnie
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2012-11-02, 15:45 [Sovereign of the Seas]
"Nie czekając na prenumeratę rozpocząłem budowę "złotego okręciku".
Utrzymam go w kolorystyce drewna i złoceń.
Używał będę szybkoschnących lakierobejc na bazie żywic akrylowych firmy ALTAX.
Szybkoschnących dlatego, że budując Victory najwięcej czasu poświęcam na oczekiwanie, aż wyschnie bejca (ok. 12 godzin), co przy trzykrotnym malowaniu każdego elementu jest ogromnym marnotrawstwem. Lakierobejce Altaksu pomimo ubogiej oferty kolorystycznej doskonale się wzajemnie mieszają i w zasadzie dzięki temu paleta barwienia drewna nie ma ograniczeń"
To mój pierwszy post w relacji z budowy z dnia 8.09.2012 - to pierwszy tydzień kolekcji w kioskach.
13 listopada 2012
Janek napisał/a:
Po głębszych przemyśleniach. Po doświadczeniach płynących
z kolekcji Viktory (a szczególnie doświadczeń Dziadka) doszedłem do wniosku, że SofS będę zbierał, ładnie segregował, jak coś felernego to reklamował i czekał aż się uzbiera komplet. Dopiero wtedy zacznę budowę. Mam nadzieję, że uniknę niezapowiedzianych atrakcji jakie serwuje DeA. Do tego czasu muszę skończyć Viktory i Czarną Perłę.
Pewnie, jak znam siebie, nie wytrwam w tym postanowieniu i coś, jakieś drobiazgi, będę próbował sklejać. Zobaczymy.
Ktoś musi budować bo forum zdechnie. Ale z drugiej strony masz Janek trochę racji, bo np. już jest kwiatek, albo raczej będzie w numerze 17, gdzie każą pilnikiem haratać sklejony szkielet a przecież można było przyciąć przed przyklejeniem elementy usztywniające (24).
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Dzisiaj będzie można kupić już 12 zeszyt (12 tygodni to jednak kawałek czasu) a dopiero teraz myślę, że można odważyć się posklejać cały szkielet i w niczym nas DeA tutaj nie powinno już zaskoczyć. Przydałoby się aby na stronie DeA były jednak podawane instrukcje z dużo większym wyprzedzeniem nawet 20-30 nr w przód żeby wychwytywać wcześniej błędy. Szkoda też, że nie pokuszono się jednak o wydanie u nas prostszych jednostek jak choćby HMS Bounty czy HMB Endeavour z mniejszą łączną ilością numerów gdzie można by stawiać pierwsze kroki modelarskie.
Przepraszam, że się wcinam (sam nie sklejam SotS - przynajmniej na razie nie). Czy w innych krajach nie został ten okręt wydany wcześniej niż u nas? Pamiętam, że przy Victory wiele rzeczy dowiadywałem się z relacji anglików, bo nasze instrukcje pozostawiały sporo niedomówień.
Wysłany: 2012-11-16, 20:07 [Sovereign of the Seas]
Mam pytanie odnośnie podpórek pokładników. Piszesz, że będziesz je wklejał, zastanawiam się też nad tym, czy podklejać czy nie, czy bez podpórek pokład będzie narażony na wyginanie, może ktoś się orientuje w tym temacie. Czy w Victory też tak robiłeś?
_________________ Pozdrawiam
Michał
Dziadek Wiceadmirał królewski Admirał Wszechflot i Mórz
Posty: 1806 Skąd: Kędzierzynka
Wysłany: 2012-11-16, 20:21
W Victory nie robiłam i to był błąd. Po obciążeniu pokładu (a DeA zalecało solidne obciążenie - patrz w relacjach jakie z tym są związane wynalazki) pokładniki się lekko ugięły i tak już zostało. Na szczęście tego nie widać. Dlatego teraz dmucham na zimne i o ile się nie mylę to ktoś w swojej relacji tutaj pokładniki już podparł.
_________________ Jestem tylko rzemieślnikiem wśród artystów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum