SHIPMAN Strona Główna SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat :: Następny temat
[HMS Victory] Relacja z budowy / Yemar
Autor Wiadomość
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-24, 21:58   [HMS Victory] 19 września 2011 / Ambrazury

19 września 2011

Po długiej przerwie witam ponownie. Miałem jakiś kryzys czy co. W ogóle nie miałem serca do pracy nad modelem. Niemniej jednak śledziłem postępy Waszych prac na bieżąco i jestem pod wrażeniem.

Poniżej parę fotek z tego co ostatnio przybyło.

Pomimo poprzednich problemów z nierównym ułożeniem listew poszycia po obu stronach galeryjki, po oszlifowaniu okazało się, że jest całkiem w porządku. Otwory są w odległościach podanych przez DeA i wyszły idealnie symetrycznie względem środka.

Pawęż i nawis rufowy

Następnie gródź dziobowa - tutaj zgodnie z oczekiwaniami nie było żadnych niespodzianek.

Gródź dziobowa po sklejeniu - czeka na wyschnięcie kleju

No i wreszcie poszycie w części dziobowej - tutaj mam małą zagwostkę. Otóż pozostała przestrzeń ma być teoretycznie wypełniona dwoma rzędami listewek. Jeżeli nie będę ich zwężał ku dziobowi, to wyjdzie OK. Jeżeli jednak zastosuję się do instrukcji i zwężę je o 1 mm, to nie zamkną mi dziobu i będę musiał ciągnąć jeszcze rząd 12. Jak sądzicie co będzie lepsze? Wydaje mi się, że na tę część dziobu będą szły jeszcze inne elementy i nie będzie widać deskowania, więc może nie ma potrzeby zwężania tych dwóch ostatnich rzędów?

Poszycie dziobu
_________________
Fides & Perseverantia


Ostatnio zmieniony przez Yemar 2018-03-06, 21:08, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
REKLAMA

Posty: 337
Wysłany: 2012-09-24, 21:58   [HMS Victory] 13 października 2011

Ostatnio zmieniony przez Yemar 2018-03-06, 21:08, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-24, 21:58   [HMS Victory] 13 października 2011

13 października 2011

Witam

Po długiej przerwie mam kolejną porcję wrażeń. Dzisiaj dokończyłem wycinanie furt działowych na środkowym pokładzie, a ponieważ pracowałem niezgodnie z harmonogramem ustalonym przez DEA, mam zakończone prace do numeru 31 włącznie.

Mój okręcik jest gotowy do postawienia do góry stępką.

Przy okazji pojawiła mi się pewna wątpliwość dotycząca wymiarów furt działowych. Ja wykonałem je tak, żeby w pionowym rzucie miały 12 mm. To oznacza, że mierząc wysokość otworu "po burcie" jest więcej niż 12 mm. Jestem ciekaw, jak Wy to zrobiliście, bo niestety w żadnej instrukcji nie ma słowa na ten temat.

Zrobiłem sobie przyrządzik do dokładnego wyznaczenia otworów pod atrapy dział z 3mm płyty PVC (widoczny na zdjęciach) i wyszedłem z założenia, że w każdej furcie (oczywiście za wyjątkiem tych dziobowych), powinien on tkwić poziomo i prostopadle do osi stępki... Mam rację?

Czekam na Wasze komentarze na ten temat.


_________________
Fides & Perseverantia


Ostatnio zmieniony przez Yemar 2018-03-04, 21:58, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-24, 21:59   [HMS Victory] 30 października 2011 / Poszywanie

30 października 2011

Długo się zbierałem, żeby zacząć dolną część poszycia. Po pierwsze nie miałem materiałów, ale chyba bardziej musiałem się psychicznie nastroić. Wykorzystałem czas zwłoki na pilne śledzenie Waszych poczynań. W sumie chyba na dobre to wyszło, bo dzisiaj w ciągu jednego dnia pociągnąłem 4 rzędy i generalnie jestem raczej zadowolony z rezultatów.
Zresztą... oceńcie sami.



Ta krańcówka wygląda paskudnie, ale jest upaćkana klejem i wymaga jeszcze drobnej korekty szlifierskiej. Będzie OK :mrgreen: Odwaliłem za to innego knota (w dwóch miejscach wyszedł mi paskudny schodek i obawiam się, że szpachla pójdzie niestety w ruch, bo samo szlifowanie nie załatwi tematu.

Natomiast z rufą nie miałem w zasadzie żadnych problemów, może poza tym, że jedną stroną musiałem gonić drugą... Podczas trasowania wszystko wydaje się być symetryczne, dopiero poszycie bezlitośnie weryfikuje to wrażenie.



Samozadowolenie było niestety przedwczesne. Spodziewałem się rzeźni w którymś momencie, ale nie takiej i nie tak szybko. W zasadzie nie mam pomysłu na dalszy ciąg. Mogę zrobić dwie krańcówki jedna przy drugiej albo zrywać cztery rzędy i robić jeszcze raz. No... oczywiście mogę oszukać i dociąć jedną listewkę, ale nie będzie przylegała do ostatniej wręgi idealnie.

Ta sytuacja to oczywiście synergiczny efekt niezwężania końców listewek poszycia począwszy od pierwszego rzędu i zapewne niewłaściwego trasowania.

Będę wdzięczny za pomysły i sugestie.
Poniżej fotka.


Z drugiej strony mam po pierwszych przymiarkach to samo.
_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-24, 22:00   [HMS Victory] 1 listopada 2011 / Poszywania cd.

1 listopada 2011

Tak wygląda poszycie na rufie po położeniu dwóch kolejnych rzędów listewek (zamiast trzech z dwoma nachodzącymi na siebie battenami).



A tak dziób po dołożeniu dwóch pasów i korekcie battenów


No i dwa poglądowe ujęcia na całość. Mam nadzieję, że przy ostatnich rzędach poszycia nie wyjdzie jakaś kicha, chociaż z tego co się orientuję, to pod koniec DeA szykuje nam zajęcia z pomiarów i matematyki :lol:

_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-24, 22:00   [HMS Victory] 5 grudnia 2011

5 grudnia 2011

Dostałem "już" kolejne numery... 31 i 32 :shock: . Niezłe jaja co? Czekam jakieś niewyobrażalne okresy na kolejne przesyłki, chociaż płacę w zasadzie od razu. Ale nie o tym chciałem.

Chyba wiem po co DeA daje tyle listewek poszycia. Nadmiar musi być, bo pracując wg ich instrukcji nie sposób w którymś momencie czegoś nie skopać. Mnie się w końcu chyba też udało. Na razie to zostawiam, bo i tak nie mam więcej materiału, a w międzyczasie się zastanowię czy zrywać kilka rzędów na dziobie, czy pokombinować inaczej. Może od Was się czegoś interesującego dowiem...?

Poniżej dwa zdjęcia dziobu. Jak widać, poszycie mam zrobione do numeru 36 chociaż fizycznie dostałem dopiero 32. Patrząc z przodu wygląda wszystko OK



ale już z boku widać kwas...



no i nie wiem, czy rzeźbić, czy zrywać.

Za to rufa wychodzi koncertowo, chociaż wiem już, że przy następnych rzędach będzie zabawa z krańcówkami.



Dostałem kolejne dwa numery, a co za tym idzie, również kolejne listewki. Po wielu próbach i przymiarkach postanowiłem nie zrywać tego co jest, tylko wyprowadzić do odpowiedniego stanu.

Tym razem podszedłem do tematu metodycznie i zamiast kleić "na pałę" rząd po rzędzie, ułożyłem kilka "na sucho". To zdecydowanie lepsza metoda. Wyznaczyłem sobie również oczekiwany przebieg listwy nr 10 licząc od końca. Przy okazji wyszło, że jednak instrukcji i mądrzejszych od siebie należy słuchać. Nie chciało mi się robić krańcówek od początku, to teraz mam "piętrowe". Ale ostatecznie nie wygląda to źle.

Oczywiście krytyka (szczególnie ta konstruktywna) będzie jak najbardziej oczekiwana.


Ponieważ, jak napisałem, klepki na dziobie zaczęły mi się układać w dziwny sposób - z takim wklęśnięciem, doszedłem do wniosku, że powinny być znacznie mocniej zwężane. To zaś oznacza, że już wcześniej powinny powstać co najmniej dwie krańcówki. Szkoda mi się zrobiło włożonej pracy, więc pomyślałem, że może jeszcze uda się wyjść na "prostą". No i chyba się udało.

Po pierwsze przymocowałem jedną listewkę w takim miejscu, żeby układała się naturalnie na wręgach, bez skręcania i wygięć bocznych, ale w takim miejscu, żeby na samym dziobie został odstęp 7,5 mm od ostatniej przyklejonej listwy poszycia (na 3 rzędy maksymalnie zwężonych listewek). Na zdjęciu to ta samotna listwa umieszczona wyżej - pierwszy gwoździk jest wyciągnięty bo mi to przeszkadzało w pracy.



Zmierzyłem w najszerszym miejscu i po minimalnej korekcie ustawiłem ją tak, że mam miejsce na 9 rzędów poszycia. To umożliwi mi ułożenie 4 rzędów zakończonych na dziobie jedną wspólną krańcówką, następnie jednej listewki bez krańcówki i znowu 4 rzędów zakończonych jedną krańcówką.

Kolejnym krokiem było zamocowanie 4 resztówek udających klepki poszycia w celu właściwego ustawienia tej listwy, która nie ma mieć krańcówki.



Widać tę listwę przymocowaną na razie na sucho również na poprzednim zdjęciu.

Następnie, również na sucho dopasowałem i przymocowałem 4 rzędy listewek, które w efekcie końcowym będą zakończone trzema battenami: dwoma, a następnie jednym wspólnym.



Teraz pozostało jedynie zdjąć wszystkie listwy i przykleić je. Dorobiłem również dwie krańcówki i przykleiłem.
Następnym krokiem będzie zrobienie tego samego po drugiej stronie, a następnie drugi komplet bliżej stępki. W ten sposób dojdę do klepki nr 10 od końca. Następne klepki nie będą już wymagały krańcówek, ponieważ odstęp od stępki regularnie zmniejsza się patrząc od śródokręcia w kierunku dziobu. Poniżej efekt końcowy.

_________________
Fides & Perseverantia


 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-24, 22:01   [HMS Victory] 6 grudnia 2011

6 grudnia 2011

Z braku laku w oczekiwaniu na kolejne klepki poszycia, wziąłem się za zrębnice.

Na początek zrobiłem sobie przymiar, żeby hurtowo odcinać listewki na żądany wymiar (oczywiście z pewnym nadmiarem na oszlifowanie końcówek).


Prymitywne toto, ale pomaga.

Niestety okazało się, że prosto odciętych listewek potrzeba bardzo niewiele, zaś reszta jest już pod kątem. Tutaj pomógł mi przymiar wykonany już wcześniej.

Najpierw odrysowanie, potem przeniesienie na szablon pokazany wcześniej.



Przy okazji, ten sam przyrząd jest prowadnicą dla wiertła 2 mm, do wykonania otworów pod atrapy dział.



Poniżej moja wątpliwość co do zasadności umieszczenia dolnej zrębnicy w furtach wejściowych. Moim zdaniem tego nie powinno tam być. Szukam materiałów. Dolna zrębnica nie jest na razie przyklejona.



No i na koniec: już wcześniej planowałem na środkowym pokładzie działowym, w bezpośrednim sąsiedztwie furt wejściowych umieścić pełnowymiarowe działa. Ponieważ przyszło mi to do głowy nieco zbyt późno, musiałem wyciąć kawałek podłużnicy. Na razie zdjęcie przedstawia tylko przymiarkę, wszystko będzie jeszcze czyszczone i malowane.



Wszystko powyżej to jest efekt kilku godzin pracy dziś po południu.
_________________
Fides & Perseverantia


Ostatnio zmieniony przez Yemar 2018-03-04, 22:51, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-24, 22:01   [HMS Victory] 18 lutego 2012

18 lutego 2012

mario1985 napisał/a:
...
Coś czuję Yemar, że będziesz miał genialnie zrobiony okręt, czemu, przykładałeś nawet dużą wagę do poszycia, choć robisz wersję malowaną, gdzie można dać szpachlę i po sprawie. Podziwiam. Oby tak dalej.
...


Dzięki Mario, lejesz miód na moje uszy :mrgreen: mam taką nadzieję, ale co z tego wyjdzie to zobaczymy. Skończyłem właśnie pierwsze szlifowanie poszycia (z krótkimi przerwami 7 godzin z korkowym klockiem (albo kartuszem silikonu - w zależności od miejsca) w ręku. No i... jestem bardzo pozytywnie zaskoczony efektem. Biorąc pod uwagę jakie paskudztwa mi powychodziły w trakcie poszywania, to jest idealnie. W zasadzie mogę nie szpachlować (o ile nie wyjdzie jakiś knot przy stępce, albo stewie dziobowej i rufowej, a pewnie przy tej ostatniej wyjdzie, bo mi się chyba trochę przedobrzyło). Jestem w szoku.

Poniżej zdjęcia kadłuba po oszlifowaniu

1. w trakcie - widać różnicę pomiędzy stanem surowym a wstępnie przeszlifowanym



2. Wstępne szlifowanie skończone, widać póki co tylko dwa knoty prawie w tym samym miejscu - szparę na około 1 mm i jakieś dziwne wgniecenie. Pozostałe rzeczy, które wyglądają jak szpary, wypełnione są klejem na gładko



3. Rufa fajnie wyszła ale zapewne bez szpachlowania przy stewie się nie obejdzie. Mam puchę pyłu ze szlifowania na szpachlę - nic nie będzie widać :lol: , poza tym i tak będzie to malowane a potem miedziowane.



Teraz muszę się zastanowić, jak zrobić olinowanie armat z wykorzystaniem bloczków 2 mm. Linki udało mi się przewlec, ale pozostałe rzeczy, jak obejmy, haki, etc... nie wyobrażam sobie tego...
_________________
Fides & Perseverantia


Ostatnio zmieniony przez Yemar 2018-03-04, 23:04, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Yemar
Nadkapitan


Posty: 337
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-09-26, 09:41   [HMS Victory] 23 lutego 2012

23 lutego 2012

Żeby nie było, że nic nie robię :lol:
Czekam na zaległe numery z elementami stępki i stewami oraz galerii rufowej (dostałem 41 i 42, a nie dostałem 39 i 40 - DeA użyło swojego magicznego określenia: "w ciągu 4 tygodni"...) więc nie mogę ruszyć dalej.

W międzyczasie kupiłem kilka farb akrylowych Renesans i muszę powiedzieć, że to był dobry krok.

W międzyczasie też popełniłem prototyp szablonu i szablon do wycinania elementów odbojnic, jak również zrobiłem pierwszą próbę "w suchym doku" czyli na niezależnym od okrętu potencjalnym elemencie wyposażenia kuchni - pozostałej po remoncie mieszkania resztce bukowego blatu <super>




Więcej w temacie:
» Odbojnice - szablon
http://santisimatrinidad....topic.php?t=670


W planach jeszcze ropewalk - mam już napęd, czyli silniczek z regulacją obrotów i zmianą kierunku obrotów oraz prawie wszystkie elementy składowe. Brakuje mi elementów konstrukcyjnych - sam nie mam odpowiednich narzędzi, żeby zrobić przekładnię planetarną, a wujek ślusarz ma wolne od dłuższego czasu...

W zasadzie w czasie oczekiwania mógłbym zabrać się za działa, ich otaklowanie, kotwice, beczki, etc, ale przyznam szczerze - nie chce mi się. No i nie mam gdzie tego drobiazgu trzymać, żeby się nie zniszczył.
...

Sobie trochę podłubałem i opanowałem otaklowanie dział. Co prawda nie pomyślałem o poczernieniu haków (i teraz jest już za późno), ale przy następnym komplecie się poprawię. Ten będzie "od ściany".

Bloczki 3 mm made by JBModel, haki i oczka - drut mosiężny 0,4 mm wykonane zmodyfikowanymi szczypcami oczkowymi.




Teraz zauważyłem w materiałach, że obydwa bloczki powinny być pojedyncze. Na środkowym pokładzie zrobię jednak tak jak ten powyżej, żeby było wszędzie tak samo. No i haki są jednak zdecydowanie zbyt toporne - do poprawki w następnych egzemplarzach.
...
Jednak, po dokładniejszej analizie zdjęć z VICTORY w Portsmouth okazuje się, że na środkowym pokładzie układ bloków był właśnie taki. Czyli dobrze, bo to olinowanie jest na środkowy pokład.

Dzisiaj powalczyłem z hakami i wydaje mi się, że osiągnąłem wszystko co mogłem. Próbowałem je lutować z dwóch elementów, bo oczka haków są zdecydowanie cieńsze niż same haki, ale takiej drobnicy nie potrafię zlutować tak, żeby wyglądało i się trzymało kupy.

Tak więc, na środkowym pokładzie działa będą otaklowane tym, co widać poniżej.

_________________
Fides & Perseverantia


Ostatnio zmieniony przez Yemar 2018-03-04, 23:15, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template Chronicles v 0.2 modified by Nasedo

| | Darmowe fora | Reklama
Strona portalu