W dziale Inne modele, można dawać komentarze, opinie bezpośrednio w relacji (czyli nie tak jak w wątkach tematycznych). Jednak pozwolisz, że zrobię wyjątek i na achy i ochy utworzę odrębny temat (jestem chyba niereformowalny, bo dalej preferuję "czystą" relację, bez zbędnych przeszkadzajek ).
A teraz ACHY, świetna robota... jednak na zdjęciach (dwa ostatnie) dostrzegam wklęśnięcia w drewnie. Są wklęśnięcia czy to gra świateł w strukturze gruszy (bo i takie się zdarzają. W niektórych gatunkach widać dokładne pofalowania, a płaszczyzna jest gładka)?
Jeżeli to wklęśnięcia powstałe w umieszczeniu w imaku (wiadomo do obróbki trzeba detal jakoś uchwycić), stosuj podkładki z drewna.
Takie wklęśnięcia w drewnie bardziej się uwidaczniają po olejowaniu czy lakierowaniu. Likwidowanie przez szlifowanie nic nie da, bo po olejowaniu czy lakierowaniu, to co było wbite w strukturę, teraz napęcznieje i będzie widoczna wypukłość (w ogólnym rozrachunku, "z deszczu pod rynnę").
Jeżeli takie "wgnioty" zrobią się (mimo ostrożności, może się zdarzyć) w miejscach widocznych na modelu, to trzeba je "nawodnić", żeby napęczniały i się uniosły. Można to zrobić wodą, ciepłą wodą lub BEZBARWNYM Denaturatem (ten fioletowy zostawi kolor na drewnie). Na miejsce wgniecenia nakładam pędzelkiem kroplę w/w płynu, kilkakrotnie i pozostawiam do wyschnięcia. Potem szlifowanie, aby wyrównać. To co miało się podnieść, się podniosło i po nasycaniu końcowym nie powinno się już podnosić.
I jeszcze uwagi ogólne do obróbki drewna. Szlifuj wzdłuż słoi, nie w poprzek. I klej bardzo czysto, jeżeli klej gdzieś wycieknie i tego nie usuniesz zawczasu, to po olejowaniu czy lakierowaniu (werniksowaniu) wszystkie te plamy się uwidocznią (wiadomości z praktyki, z 10 letniej współpracy ze stolarnią )
Witam,
Tak masz racje co do wgniotek od imadła ( szczęki imadła okleiłem taśmą malarska 3 razy, ale i to nie wystarczyło muszę sobie kupić nowe imadło z gumowymi nakładkami).
Co do samego drewna gruszy to mam problem bo większość moich pociętych desek ma dziwne przebarwienia na całej strukturze drewna tu na porównanie:
Tutaj za pierwszym razem robiłem kotbelki i drewno jest prawie białe
Uploaded with ImageShack.us
A ty jak robiłem drugi raz drewno ma dziwne centki, kolory ( chodzi mi o kotbelki)
Uploaded with ImageShack.us
Nie wiem jak to będzie widoczne po użyciu preparatu do impregnacji drewna od pana Mirka ( jak wrócę z poligonu to zrobię małą próbę na kawałku drewna z plamami).
Martwię się trochę że zacząłem coś nowego nie skończywszy HMS Victory bo chwilowo nawet nie chce mi się na niego patrzeć ( mam nadzieje że to chwilowe, a sam model wcześniej czy później skończę).
Tak z innej beczki chciałem się poradzić co mam zrobić. W związku z tym że zacząłem La Belle to chciałem kupić piłę włosową bo będzie dużo wycinania wręg i dużo pozostałych elementów, ale mam tez możliwość kupienia małej tokarki do metalu za 300 zł. Jeszcze jej nie widziałem ( wym ok. 50 cm na 30 cm do postawienia na stole, korpus to odlew i jest ciężka tylko tyle wiem) będę ją oglądał po poligonie czyli za ok 3 tygodnie bo chce sprzedać ją kolega z pracy. Teraz nie wiem czy wybrać piłę czy tą tokarkę bo może ja sprzedać jak ktoś mu się trafi.
Co byście panowie wybrali?
Łożyska zawsze można wymienić.
Zapytaj znajomego co na niej robił, od kogo odkupił.
Byle nie była robiona masówka.
Sprawdź łożę przy futerku (uchwycie tokarskim) czy nie jest porysowane,
sprawdź imak czy śruby do zamocowania noży nie są przekręcone.
Sprawdź konik czy jest w osi.
Karrex, chciałem podziękować za podpowiedź jak się pozbyć wgniotek w drewnie, więc dziękuję , Twoja podpowiedź okazała się strzałem w dziesiątkę, pomogło przy stewie rufowej bo narobiłem bałaganu.
Raz jeszcze dzięki .
Dużym ułatwieniem przy szlifowaniu wręgów pod kątem byłby regulowany stół, by się tak ręce nie męczyły. Mam nadzieje, że samozaparcia wystarczy Ci na cały model (no chociażby na ukończenie szkieletu, bo nawet w tej postaci ciekawie wygląda ).
Wiem, wiem już Kaziu na kodze zwrócił na to uwagę. Chyba będę musiał trochę przystopować z La Belle i sobie zrobić taką szlifierkę, albo chociaż spróbować ją zrobić.
jeszcze teraz coś nie idzie mi z "wycięciem" na kilu, ale mogę się już pochwalić że stocznia w 60% gotowa (zawsze to już coś niż nic )
Teoretycznie uzyskanie takiego felca (wpustu) przy pomocy frezarki to dobry kierunek, ale coś robisz nie tak, ewentualnie frez kiepski (no tak jest jeszcze kwestia usłojenia, wyrywa jak robisz "pod włos" - tu Sławek ma rację). Spróbuj tak, aby frez bokiem zbierał tę większą płaszczyznę i koniecznie "z włosem" czyli kierunkiem usłojenia.
Taki wpust uzyskasz też na pilarce, albo jedno cięcie albo dwa, zależy jaką masz grubość piły.
Pozostaje też klejenie z kilku elementów (właśnie tak też radzi Kaziu )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum