SHIPMAN
FORUM MODELARSTWA SZKUTNICZEGO

Czarna Perła / Rufi - [Czarna Perła] Dyskusje do stoczni u Rufiego

Karrex - 2012-04-06, 16:16
Temat postu: [Czarna Perła] Dyskusje do stoczni u Rufiego


Rufi napisał/a:
...
I oczywiście mam też dwa pierwsze pytania:

1. Używam kleju do drewna, zwykły klej do mebli szybkoschnący. Jednak moim zdaniem jest on trochę gęsty i po nałożeniu, jak dociskam części, wypływa po bokach. Oczywiście zaraz staram się to wszystko zebrać wacikami do uszu. Pomimo to zawsze zostaje pewna warstwa kleju, co można zeszlifuje, ale nie wszędzie potrafię dojechać papierem ściernym. Pytanie czy ja mam zły klej, czy ja może źle coś robię.

2. W kolekcji Hachette powoli trzeba zaczynać malować nasz statek. Co do koloru, nie kwestionuję, widziałem wiele różnych wspaniałych pomysłów. Jednak wszędzie mało jest opisane o rodzaju farb. Wczoraj pół dnia siedziałem i szukałem - znam firmy, przeczytałem też recenzje i wiem że raczej muszą to być akryle. Ale jakoś mało jak dla mnie tych informacji. Chodzi mi tylko i wyłącznie o drewniane elementy, bo co do metalowych widziałem tutejszy post, jest prima. Aktualnie zamówiłem Revell Aqua Color, dwa, trzy kolory, najbardziej mnie przekonały no i niemiecka marka, nie będę miał problemu z dostawą :-D , ale do końca nie jestem przekonany czy dobrze zrobiłem, w końcu nie znam się ...
...

Nie znam Twojego kleju, więc trudno mi doradzić czy jest dobry, czy powinien być rozcieńczony i czym :oops: (takie dane powinny być na opakowaniu).
Ja używam Wikolu, kiedyś starałem się aby nie był za gęsty (lejąca się śmietana) i rozcieńczałem wodą. Teraz stosuję i gęsty (i lekko rozcieńczam jak już jest za gęsty). Teraz o pojęciu gęstości - od lejącej śmietany do zero ruchu przy przechylaniu - więc jak widzisz pojęcie gęstości jest względne.

Nakładanie kleju.
Być może dajesz za dużo kleju i dlatego obficie wycieka, z czasem nabierzesz wprawy.
W stolarstwie daje się dużo kleju i po ściśnięciu ma się pewność, że wszędzie doszedł ;-) .
Ale wracajmy do modelu.
Sklejanie owrężenia, tutaj można dać dużo kleju i nawet jak wypłynie można go nie zbierać (w miejscach nie kolidujących z innymi klejeniami, wiadomo wyschnięty klej będzie przeszkadzał w naklejeniu innego elementu). Oczywiście są esteci, którym to przeszkadza, więc nadmiar kleju można usunąć drewnianą szpatułką (kawałkami zbytecznych listewek - waciki jednak kosztują ;-) ), to i tak będzie wszystko zabudowane pokładem i poszyciem dennym, dlatego pisałem, że nie należy się nadmiarem kleju przejmować (ale powtarzam w miejscach niewidocznych).
Nie chcę być źle zrozumiany, że namawiam do "flejstwa" czy niechlujstwa ;-)

Jeżeli ktoś nabierze nawyku czystego klejenia, to będzie procentowało przy WIDOCZNYCH klejeniach (zwłaszcza bejcowanych).

Klejenie w miejscach widocznych i pod bejcowanie.
Musimy kleić czysto i staramy się dawać tyle kleju ile potrzeba (tu niestety trzeba czasu aby nabrać wprawy), jeżeli jednak nadmiar kleju "wycieknie" (gęsty raczej nie wycieka, to domena rzadkiego ;-) ), to trzeba go faktycznie szybko usunąć (przy Wikolu robię to drewienkiem, kawałkiem listewki i resztę zmywam mokrym pędzelkiem - to dotyczy drewna pod bejcowanie, gdyż zabrudzone klejem drewno nie przyjmie bejcy, z farbą nie ma tego problemu).

I tu doszliśmy do pytania drugiego.
Co prawda nie wiem jaką opcję wybierasz wg instrukcji czy waloryzowaną (postarzaną wzorowaną na filmie lub na Japończyku - mellpapa - polecam jego relacje).
Barwienie możemy uzyskać stosując bejce lub farby. To zależy od modelarza. Chcesz mieć wersję w tzw. drewnie stosujesz bejce (kolory drewnopodobne) lub egzotyczne drewno o kolorach w jakim chcemy nasz model (przykład: kolor czarny - heban, twarde drewno, w obróbce wymaga oprzyrządowania, więc raczej dla zaawansowanych modelarzy). Chcesz malować stosujesz farby (to nie musi być akryl - chociaż jest bezzapachowy i nie przeszkadza domownikom), mogą być emalie modelarskie, byleby matowe (te niestety śmierdzą chemią - więc nietolerowane przez domowników).
Jeżeli decydujesz się na farby, to tu też obowiązuję "czyste" malowanie, bez zacieków, zwłaszcza w miejscach widocznych (tylko skąd niedoświadczony modelarz ma wiedzieć, które miejsca będą widoczne, a które nie ;-) , a tego to się dowie przy kolejnych, coraz lepiej wykonanych modelach lub podglądając relacje innych :lol: ).
Tyle na razie ;-)

Janek - 2012-04-06, 16:42

Nie wiem czy już skleiłeś cały szkielet ale mimo wszystko proponuję wykonanie stoczni i umieszczenie w niej szkieletu. Spowoduje to usztywnienie całości i unikniesz ewentualnego zwichrowania kadłuba w czasie dalszych prac. Najprostszą stocznie możesz zrobić z kawałka równej, niezwichrowanej, deski i kątowników do skręcania mebli.
Rufi - 2012-04-06, 17:57

Wielkie dzięki za podpowiedzi...

Co do kleju po głębszym zastanowieniu i przeglądaniu forum zauważylem że klej nie jest zły chyba tak jak pisałes byłem przekonania im więcej tym lepiej bedzie trzymać... a że również jestem typem który stara się aby wszystko było piękne, czyste i przejrzyste to mnie poprostu irytuje...
Z farbami powiedzmy jarze ale czy miedzy emulsja a akrylem jest jakas jeszcze inna różnica oprócz woni? A jeśli chodzi o styl jaki chcę pomalować okręt to bardziej mieszany: w stronę Hachetta ze swoimi zmiankami, jeśli niewyjdzie rąbnę na czarno w kierunku filmu.

=> Janek, właśnie wczoraj zastanawiałem się czy jest mi ta stocznia potrzebna. Ale faktycznie chyba pomysle nad skręceniem czegos w tym kierunku. Aktualnie model stoi albo na podstawce z kolekcji albo na szafie potrzymując dużą klamerką aby nie opierał się na bokach.

Karrex - 2012-04-06, 18:30
Temat postu: [Czarna Perła] [Czarna Perła]
Rufi napisał/a:
...
miedzy emulsja a akrylem jest jakaś jeszcze inna różnica oprócz woni?
...

Zwróć uwagę, że pisałem o emalii, a Ty o emulsji ;-) (emulsje są wodne i mają jeszcze inną woń, mniej nieprzyjemną niż emalie), a na temat znajdziesz pod linkiem
http://santisimatrinidad.jun.pl/viewforum.php?f=89

Jeszcze jedno sprostowanie
Rufi napisał/a:
...
jeśli chodzi o styl jaki chcę pomalować okręt to bardziej mieszany
...
Twój okręt ma wspaniale kolory
...

To, że HMS Victory jest OKRĘTEM jest niezaprzeczalne, wg polskiej nomenklatury okręty to takie jednostki, które pływają (chodzą ;-) ) pod banderą Marynarki Wojennej (nawet nasz żaglowiec szkolny Iskra - barkentyna jest okrętem).

Czarna Perła wg polskiej nomenklatury raczej jest statkiem, na pewno żaglowcem, niestety nie znalazłem polskiej nazwy na ten typ East Indiaman (istindiaman) czyli "statek wschodnioindyjski" lub "żaglowiec wschodnioindyjski".

Rufi - 2012-04-06, 18:39

OK postaram sobie zapamiętać... za dużo przed kompem wzrok siada hihi wracam do lektury...
piotras - 2012-04-06, 22:14

Troche się wetnę i pochwale kiedyś pływałem na ORP Iskra na szkole podoficerskiej i służyłem też na trałowcu ORP Flaming i Mewa teraz już na lądzie. Co do statków i okrętów to Karrex ma racje i nie polecam mówić że okręt pływa (jak mi to na egzaminie powiedział pewien kapitan, że kupa też pływa) okręt chodzi.
Rufi - 2012-04-10, 10:39
Temat postu: [Czarna Perła] [Czarna Perła]
Pytanie czy do deskowania na Czarnej Perle lepszy byłby taki fornir

z orzecha amerykańskiego



czy taki

z lipy



Dodam, że czytałem artykuł z forum o deskowaniu i o fornirach, itd po parę razy pytanie jest czysto ciekawostkowe kto by jaką wybrał bo mam dylemat.

Karrex - 2012-04-10, 14:55
Temat postu: Re: [Czarna Perła]
Rufi napisał/a:
Pytanie czy do deskowania na Czarnej Perle lepsza byłaby taka furnina
[..]
czytałem artykuł z forum o deskowaniu i o fornirach, itd po parę razy pytanie jest czysto ciekawostkowe kto by jaką wybrał bo mam dylemat.

Dobrze, że nadmieniłeś, że to pytanie "czysto ciekawostkowe" bo jest z dziedziny gustu, a o gustach się nie dyskutuje ;-) :lol:
Na początek małe sprostowanie, mówimy o fornirach nie furninie (czyli lepszy byłby taki fornir). Chociaż być może w jakiś regionach naszego kraju na fornir mówią furnina (jak to jest w Krakowie z flizami ;-) :lol: ).
Przyjmuję, że o deskowaniu to czytałeś ten artykuł i wiesz, że akurat do tego modelu to dowolność jest kolosalna ;-) .

Ale oczywiście możemy sobie podywagować, uzupełniając nasze wiadomości.
Zostawiam teraz kwestię pokładów Czarnej Perły i podzielę się tym co wiem na temat pokładów, zwłaszcza, że Gdynia, marina blisko ;-) :lol: i byłem na niezliczonej ilości pokładów współczesnych jednostek.
Drewniane pokłady są z reguły jasno szare (tak starzeje się, "patynuje" ;-) drewno)



i zbliżony do tego jest kolor orzecha amerykańskiego.
Ale jak wyglądały pokłady w XVII, XVIII wieku, w rejonach Karaibów (zapewne nieco inaczej na statkach niż na okrętach, dlaczego?)
Na okrętach pokłady były szorowane (było to chyba "cegiełkowanie") i myte morską, słoną wodą (po wyschnięciu efekt bardzo jasnego szarego - coś jak na naszym asfalcie po zimie gdy wyłazi sól).
Mokry pokład jest znacznie ciemniejszy (też ciemniejsze jest lakierowane drewno).



Zauważ, że do zestawów dają najczęściej jasne gatunki drewna (np. ramin), modelarze mogą dawać brzozę, lipę, olchę. Efekt, "czysty" wręcz fabryczny (stoczniowy ;-) ) produkt.
Gdy dasz orzech, efekt już nie będzie taki "czysty".

Jeszcze słowo o orzechu amerykańskim.
Jak widzisz na zdjęciach ma on bardzo wyraźny rysunek słojów (są też drobne kanaliki) i różne odcienie szarości (od szarych do beżowych). Są też różnice między liśćmi (płat forniru), mogą być bardzo jasne o niezbyt widocznym rysunku, ale mogą też być dość ciemne z bardzo wyraźnym rysunkiem słojów, oraz dużą ilością tych kanalików. Kupno przez internet to trochę loteria, bo nie wiadomo co dostaniesz, ale...
no właśnie przy Czarnej Perle to nie jest aż tak istotne.

Właśnie dla efektu "starego" drewna zrobiłem wnętrza szalup do Santisima Trinidad z orzecha amerykańskiego.



Rufi - 2012-04-10, 16:14
Temat postu: [Czarna Perła]
Dzięki za uwagi, na pewno mi się przydadzą jako początkującemu...

Co do nazwy FURNIER, to to samo co FORNIR tylko pomyliło mi się że po polsku piszę a to jest dokładne tłumaczenie w języku niemieckim / w sumie to fornir wywodzi się z nazwy niemieckiej :-D /

Właśnie chodzi mi chyba o ten efekt podstarzania, ten siwy, tylko ciągle zastanawiam się jak to zrobić bez nie wiadomo ilu prób. Doświadczeni modelarze pewnie otrzymują efekt różnymi sposobami czy farb, bejcy, forniru czy może jakiś grafitów. Ja powiedzmy nie mam możliwości, żeby te wszystkie techniki spróbować i wyłonić najlepszą dla mnie... dlatego staram się coś wyciągnąć od innych...

Pozdrawiam

Rufi - 2012-04-11, 21:28
Temat postu: Pytanko
Pytanko ...

czy jest może na forum artykuł o odlewnictwie, bo ja nie widzę. Albo o pomoc w tej kwestii na stronie mellpapa widziałem jak odlewa armaty, chciałbym się dowiedzieć jak można samemu, z czego albo jak się nazywa pudełko w którym można byłoby odlewy robić??? ??? ???


Karrex - 2012-04-11, 21:49
Temat postu: Odlewanie
Moje doświadczenia z odlewaniem znajdziesz w dziale » Techniki modelarskie » Techniki - tematyka » Dekoracje i zdobnictwo » Odlewnictwo - domowym sposobem
http://santisimatrinidad....topic.php?t=554

To pudełko można wykonać nawet z klocków Lego, chodzi głównie o to żeby sylikon się nie rozlewał.

[EDIT]
W winiecie forum, pod nazwą SHIPMAN masz opcję Szukaj, po wpisaniu odlewanie będziesz miał wszystkie posty gdzie borykaliśmy się z odlewaniem ;-)

Rufi - 2012-04-12, 21:34
Temat postu: [Czarna Perła] Skala
No i znowu będę truć....

Czy ktoś wie dokładnie jaką skale ma Perła z Hachette, a jaką od Mellpapa??? ??? ???

Może dla niektórych mało istotne pytanie, ale ja słyszałem różne wersje odpowiedzi, a nie lubię jak coś jest niewyjaśnione... <ouch>

Z góry dziękuję.

Tryton - 2012-04-12, 22:44
Temat postu: [Czarna Perła] Re: Skala
Rufi napisał/a:
...
Czy ktoś wie dokładnie jaką skale ma Perła z Hachette,
...

Tego to chyba nie wiedzą nawet producent (Amati) i wydawca (Hachette) :evil: , bo nigdzie nie znalazłem.
W necie znalazłem model "made in China" w skali 1:50 o wym. jak w kolekcji, więc ja przyjmuję, że skala z kolekcji to 1:50.

Rufi napisał/a:
...
a jaką od Mellpapa??? ??? ???
...

Pisałem w moim wątku:
podłużnica z kolekcji po sklejeniu ma 600 mm, bez stewy dziobowej, długość modelu na planie mellpapa ma 570 mm wraz ze stewą (na oko 1:56).
Robiłem rysunki podłużnicy z kolekcji i nakładałem plan Japończyka, jest mniejszy, ale nie robiłem obliczeń skali, gdyż ta wiedza nie była mi potrzebna.
Jeżeli masz możliwość wrzucenia do programów graficznych (na forum znajdziesz opis darmowych programów) to przelicz.

Jest jeszcze jeden sposób (pod warunkiem, że podstawka galionu będzie doklejona do stewy).
Przyłóż podstawkę do owrężenia i zmierz długość, wynik pomnóż razy 50 i podziel na 570 - powinna wyjść Ci skala mellpapa. Ale mogę się mylić ;-)

Rufi - 2012-04-13, 15:47
Temat postu: [Czarna Perła] [Czarna Perła]
Dzięki za odpowiedź

w każdym bądź razie rozwiałeś moje wątpliwości, które mnie dręczyły. Co do Hachette, również tylko znalazłem inny model jak Ty, o praktycznie identycznych rozmiarach gdzie było 1:50. Dziś mierzyłem Perłę i według obliczeń by się zgadzało 1:48 - 1:50. Jeszcze raz dzięki i do usłyszenia pewnie i tak jeszcze się odezwę :mrgreen:

Janek - 2012-04-16, 21:37
Temat postu: [Czarna Perła]
Co do skosowania wręg to tylko Ty możesz ocenić czy wszystko jest dobrze. Ze swojego skromnego doświadczenia, radzę Ci, abyś wypełnił tam gdzie można przestrzeń między wręgami. Ja miałem straszne kłopoty z poszywaniem zaokrąglonych części kadłuba Victory (dziób, rufa). Dopiero jak wypełniłem przestrzeń między wręgami balsą to w czasie szlifowania okazało się jak źle miałem zeskosowane wręgi.
Kołki zrób z czarnego forniru lub namocz wykałaczki w czarnym tuszu.

Rufi - 2012-04-18, 08:58

Dzięki Janek, wiesz może masz skromne doświadczenia ale to zawsze wiecej odemnie hehe Myslisz że wykałaczki napewno przesiąkną do środka tym atramentem ?? Wczoraj co pomalowalem i polakierowałem pokład wiec odpuszcze kolkowanie ale napewno na górnych pokładach to zrobie. Chociaż ambicje i sumienie mnie męczą wiec jak się zdenerwuje to i na dolnym też sprubuje
Janek - 2012-04-18, 09:33

Wykałaczki nie mogą być z bambusa. Zanim zaczniesz na modelu spróbuj, jak wychodzi, na kawałku listewki.
raikonen - 2012-04-24, 11:48
Temat postu: [Czarna Perła]
Hej, czym malowałeś pokład? Deskowanie wyszło bardzo fajnie - fornir to orzech amerykański? Podałbyś szerokość i długość deski? Moja Perełka też ma być na wzór filmowej ;-) Jak tam kołkowanie, podejmujesz się czy odpuszczasz? Sory za te dziwne pytania ale mam jeszcze jedno, jeżeli robisz kołkowanie, to czym wiercisz te małe otworki?
Rufi - 2012-04-24, 19:41
Temat postu: [Czarna Perła]
Dzięki, fajnie że Ci się podoba. A więc fornir moim zdaniem również, jest to orzech amerykański, jednak nie mogę dać 100% pewności i już wyjaśniam dlaczego.
Po pierwsze nie jestem specjalista w tej dziedzinie, sądzę tak tylko i wyłącznie z opisów i porównań na internecie.
Po drugie fornir kupiłem na ebay, który był pod nazwą - fornir srebrno-szary - oczywiście od razu zainteresowałem się co to za rodzaj drzewa i napisałem wiadomość do sprzedawcy. Jednak okazało się, że sprzedawca to tylko pośrednik i niema bladego pojęcia co to za drewno, napisał mi tylko, że fornir jest sprowadzany z Włoch i jest pomalowany i polakierowany. Ze względu że kolor mi odpowiadał i zaoszczędza mi roboty dobierania tysiąca kolorów, to go kupiłem.
Deski na początku chciałem ciąć 5x50 mm, ale jednak po małym przeskalowaniu i próbie uznałem, że są za małe i ostatecznie zrobiłem 5x100 mm. Poukładałem, przykleiłem i przeszlifowałem tak, aby pył zapełnił niedociągnięcia, coś w stylu fugi (również aby ściągnąć klej po moich paluchach :-P ) a następnie polakierowałem lakierem bezbarwnym do drewna. Co do kołkowania na pewno widziałeś, że zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu, robiłem próbę wbijając najgrubszą igłę żony :-P jaką znalazłem, a potem wykałaczki w to miejsce - wychodzi, ale na dłuższą metę palce bolą. Głównym problemem było to, że na moim ciemnym pokładzie wykałaczki mocno się odróżniają, co już mi polecił Janek, żeby spróbować je zafarbować w tuszu (jeszcze do tego nie doszedłem). W każdym bądź razie ostatecznie stwierdziłem, że jeżeli znajdę taką miniaturową wiertarkę to kołkowanie wykonam, jeśli nie to następne pokłady zrobię, a ten odpuszczę ponieważ już się pospieszyłem i pokład przykleiłem, a nie chcę przez przepadek użyć za dużo siły i coś spiep... <cenzura> . moje ręce jeszcze nie są przyzwyczajone do tak delikatnych rzeczy. To chyba na tyle co mogę napisać o moim wykonaniu.

Pozdrawiam i życzę powodzenia, jak co pisać, musimy się dzielić doświadczeniami :-P

Karrex - 2012-04-27, 12:44
Temat postu: Re: [Czarna Perła]
Rufi napisał/a:
...
Co do kołkowania na pewno widziałeś, że zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu, robiłem próbę wbijając najgrubszą igłę żony :-P jaką znalazłem, a potem wykałaczki w to miejsce - wychodzi, ale na dłuższą metę palce bolą.
...

"Najgrubsza igła żony" ok, ale w uchwycie i nie do robienia otworów (bo wbijana igła "rozszczepi" drewno, fornir), ale raczej do trasowania. Do otworków to jednak polecam wiertełka i ręczne lub mechaniczne wiercenie :lol: .

uchwyt na miniwiertła lub igłę krawiecką (cerę).

igły (osadzone w drewnianym uchwycie) i szpikulce do trasowania.

Co do kołkowania, to można zrobić z tego samego forniru co deskowanie (to opisywał Emil), ale myślę, że fornir 0,6 mm jest za cienki i ze względu na strukturę być może nie udałoby się przeciągnąć przez "przeciągarkę", może gdyby to był obłóg (powyżej 1 mm), ale też nie ma tej pewności.
Jest jeszcze metoda imitacji kołków za pomocą igły lekarskiej.
Tylko igłę trzeba niestety odpowiednio przygotować (podostrzyć i też w uchwyt ;-) ).

Jest jeszcze ostateczność, można zrobić ołówkiem (miękkim B) lub kredką rysunkową czarną.

Cytat:
...
spróbować je zafarbować w tuszu (jeszcze do tego nie doszedłem)
...

W jakiejś relacji ( http://shipmodeling.ru/ ) spotkałem się z moczeniem wykałaczek w czarnej farbie

ale nie wiem jak długo trzeba moczyć aby farba wniknęła aż do "rdzenia".

Janek - 2012-11-08, 17:13

Jak to wszystko podświetlisz będzie pięknie wyglądać. <super>
Ja wyposażenie dolnych pokładów umocuję dopiero na etapie kiedy nie będzie trzeba manipulować całym kadłubem. Boję się, że przy różnych przewrotkach mogą się pourywać beczki, szczególnie te ciężkie, metalowe. Co do ilości masz rację, że więcej elementów będzie sprawiać lepsze wrażenie. Przecież musieli mieć dużo beczek aby nie wyschnąć na wiór w dalekich rejsach. <alejaja>

Rufi - 2012-11-13, 10:21

Janku wielkie dzięki, paczka jak mówiłeś w poniedziałek dotarła do mnie. Na spokojnie zbieram teraz sprzęt jeszcze raz 10 razy czytam twoje porady i relacje... i będę powoli próbował nadać Perelce trochę światła w mroku. Ja również jeszcze tych elementów nie przyklejałem narazie bawiłem się w malowanie i ewentualnie koncepcje ustawienia. W obecnej chwili kończę deskowanie drugiego pokładu i zbieram osprzęt do lutowania żeby zabrać się do oświetlenia i w wolnej chwili próbuje parę beczek wydłubać na spokojnie. Tak wiec roboty nie brakuje - strachu jeszcze więcej ze coś "zrypie" no cóż trzeba się w końcu nauczyć nowych rzeczy...
Janek - 2012-11-13, 11:41

Cieszy mnie, że wszystko dotarło. Przed wysłaniem, teoretycznie sprawdziłem wszystkie diody, ale że licho nie śpi, przed wlutowaniem sprawdź każdą diodę. Śmiało możesz włożyć dłuższa końcówkę diody w środek wtyczki a krótszą dotykając zewnętrznej części wtyczki. Dioda powinna świecić.
Miłej zabawy z budowaniem instalacji oświetleniowej.

Rufi - 2012-11-22, 22:05
Temat postu: [Czarna Perła] Lutowanie
Boże święty i drogi, od dziś kłaniam się z kilometra tym co robią w swoich statkach oświetlenie.
Jestem pełen podziwu, uznania i oddaje wam hołd... Już chyba dobrych parę miesięcy próbuję moją Perłę "oświecić", pomijam już fakty że w ogóle nie znam się na elektryce, spaliłem ze sto diod przy samej instalacji i mam ręce jak wieloryby z aktywną epilepsją...
Dzięki Jankowi (jeszcze raz dziękuję) otrzymałem paczuszkę z wszelkimi częściami do instalacji - dziś nazwałem tę paczuszkę "puszka pandory", bo w życiu tak mała rzecz nie położyła mnie na kolana, a te diody tak...
Pierwszy raz w życiu miałem lutownicę w ręku i pracę z nią mogę nazwać tak ... <cenzura> <cenzura> <cenzura> <cenzura> <cenzura> jak wyście te mikro druciki polutowali???
A jak już widzę u Janka pięknie poprowadzoną instalację wzdłuż belek, to ryczeć mi się chce...
Nic... pól dnia walki, oczy przekrwione i maleńkie jak pineski, kark mówi mi <cenzura> a moja cierpliwość wyzionęła ostatnie tchnienie... Idę na film jakiś albo spać, nie wiem ... to nie na moje nerwy, jutro będę dalej walczył jak tylko naładuje mocy trochę.

Janek - 2012-11-23, 09:12

Polecam melisę, najlepiej na C2H5OH, oczywiście w rozsądnych ilościach. Nie taki diabeł straszny jak go malują ale trzeba faktycznie trochę poćwiczyć zanim się go polubi.
damian62 - 2012-11-25, 18:19

Też robiłem instalacje mając pierwszy raz do czynienia z lutownicą i diodami. Jakoś poszło. 2 tygodnie zabawy i wszystko pięknie świeci. Gorzej miałem z ukryciem całego okablowania bo nie robiłem na max cieniutkich drucikach tylko zabezpieczonych gumową izolacją.
Zyczę powodzenia.

Rufi - 2012-11-25, 19:50

He he widzę ze to normalne wśród początkujących, którzy robią instalacje. Ja również wczoraj postanowiłem zrobić instalacje z kabelkami izolowanymi. Na początku próbowałem tymi cienkimi jak to koledzy po fachu ale ciągle albo się rwało albo plątało. Po paru dniach prób zrezygnowałem i stwierdziłem ze zrobię sztywna instalacje ze spinaczy :D. Udało mi się to spiąć i o wiele prościej niż z drucikami, ale rozebrałem to z powrotem bo nie za bardzo to wyglądało. Wkurzyłem się sam na siebie ze zaczynam na łatwiznę zamiast próbować dalej i wybrałem tak samo jak ty metodę z kabelkami. Wczoraj porobiłem w belkach rowki na kable teraz na spokojnie muszę to pospinać...Człowiek cale życie się uczy i do perfekcji dąży :D
Rufi - 2012-11-26, 22:32
Temat postu: [Czarna Perła]
Ja mam takie trochę nubowskie pytanie: czy macie jakiś patent lub tajne techniki :-D na kurz, odpady, wióry itd. na początku nie było z tym problemu, tam się dmuchnęło, tu szmatką przejechało, w trudniejsze miejsca pędzelkiem jak miotełką zmiotło. Ale coraz trudniej wszędzie dojechać, a u mnie na pokładzie zaczyna się "brudno robić". Więc tak pytam z ciekawości ...???

Przy okazji pochwale się, że po chyba siódmym lub kolejnym razie zerwania instalacji, w końcu wstawiłem trzy lampy, które jak na razie podobają mi się i nie zostały jeszcze przez sędzię najwyższego czyli mnie reinstalowane... :-P

Karrex - 2012-11-26, 23:03
Temat postu: Kurz
Najlepszą tajną metodą na kurz jest gablota ;-) :lol:
czyli przechowuj model między robotami w foliowym worku. Po robotach brudzących, jak szlifowanie, trzeba wszystko dokładnie wydmuchać (najlepiej sprężonym powietrzem) i pędzelkiem gdzie można dojść, i do foliowego worka (lub do gabloty). Albo takie dokładne "wydmuchiwanie" robić systematycznie co jakiś czas, to zależy od Ciebie, ale po dłuższym czasie taki kurz już pozostaje.

W 2010 też tak uważałem ;-) :lol:
http://www.koga.net.pl/fo...?p=37488#p37488
    Najlepszym specyfikiem jest gablota ;-) . Kurz to faktycznie problem. Kadłub ST przechowuję w worku foliowym. Gorzej będzie jak zaczną przychodzić maszty - postaram się o większy worek ;-) :-).
    Radzę przykrywać model każdorazowo po skończonej pracy.
    Co do pozbycia się kurzu, to tylko sprężone powietrze wchodzi w rachubę (minimum 2 atm). Tylko musisz mieć wszystko dobrze przyklejone ;-) .

Dziadek - 2012-11-27, 07:19

Prowadzę tą metodą walkę i niestety ją powoli przegrywam. U Vitka mam jeszcze 17 numerów i coraz bardziej gęsto na pokładach i wyżej. Do wielu miejsc już nie da się dotrzeć i problem kurzu mocno denerwuje. Gablota stała na razie nie wchodzi w grę choć myślę, że powoli temu tematowi należy szykować miejsce na forum. No a gablota "projektu" Karreksa przy postawionych masztach zaczyna niestety przepuszczać.
Karrex - 2012-11-27, 13:13
Temat postu: Kurz, gablota
Dziadek napisał/a:
...
Prowadzę tą metodą walkę i niestety ją powoli przegrywam.
...

Może ciśnienie powietrza jest za słabe ;-)

Dziadek napisał/a:
...
Gablota stała [...] myślę, że powoli temu tematowi należy szykować miejsce na forum.
...

Zgadzam się w 100%, jeżeli ktoś już robił gablotę śmiało może zakładać wątek w » Technikach modelarskich.
Również jak znajdziecie linki do takich relacji to zamieszczajcie na forum w » Dyskusjach modelarskich » Gablota.
Kurz jest wrogiem wszystkich "łapikurzów", a modele do takich należą:


Często w muzeach eksponują modele źle "odkurzone", tzn. kurz już jest tak wżarty, że można go usunąć jedynie metodami konserwatorskimi
Galeria modeli z muzeum w Amsterdamie

Dziadek napisał/a:
...
No a gablota "projektu" Karreksa przy postawionych masztach zaczyna niestety przepuszczać.
...

Galeon SJB (mniejszy niż Victory - ma 80 x 70 cm) do powstania gabloty, trzymam owinięty streczem (rodzaj folii, która się do siebie klei i jest dość szczelnym zabezpieczeniem). Ale przy tym modelu już długo nie pracuję. Przy codziennych pracach byłoby dość kłopotliwym zawijanie i rozwijanie. Jednak nakładanie folii (dużego worka - ilość litrów to już trzeba dobrać do modelu ;-) ) myślę, że jest nieodzowne, no i wydmuchiwanie (ja mam sprężarkę modelarską, więc mi łatwo mówić ;-) :lol: , bo wężyk wszędzie dojdzie, a i ciśnienie mogę regulować).


Adam Lasko, HMB Endeavour

Janek - 2012-11-27, 15:13

Odkurzania sprężonym powietrzem to dobry wynalazek. Stosuję go kiedy trzeba wydmuchać wiórki i kurz. Ja stosuję powietrze w pojemniku. Tu trzeba być ostrożnym. Nowy pojemnik ma duże ciśnienie i dmuchając trzeba uważać aby nie wydmuchać elementów, które są słabo przymocowane lub tylko zawieszone. Ale jest to jedyna metoda pozbycia się kurzu z olinowania i w trudnodostępnych zakamarkach modelu. Ja planuję wykonać gablotę montażową ze sklejonego plexi #3. Na gablotę docelową nie mam jak na razie pomysłu.
Rufi - 2012-11-28, 09:20

Dziękuję za odpowiedzi. Faktycznie nie pomyślałem o sprężarkach i powietrzu w puszce będę musiał się zaopatrzyć w tego rodzaju osprzęt.
Janku dobrze ze napisałeś o ostrożności bo ja pewnie bym wszystko zdmuchnął haha
Karrex dzięki jak zawsze masz jakaś mądrą rade idę zakosić z domu worek na śmieci hihi
Pozdrawiam was...

Rufi - 2012-12-12, 21:54
Temat postu: Skala Perly
Dziś był wyjątkowy dzień 12.12.12 a mniej więcej o 12:12 otrzymałem paczkę z nowym telefonem dzięki czemu moja relacja będzie mogła się odbyć w lepszej jakości fotograficznej (HD). Ale na tym nie koniec, ponieważ otrzymałem dziś również odpowiedz mailem z Włoch. Od firmy Amati albo raczej osoby z biura obsługi Amati-Hachette,bo wysłałem maila do Amati a dostałem odpowiedz od "Hachette Fascicoli". W mailu pytałem o skale modelu który firma Amati niby złożyła dla Hachette i na jakiej podstawie została określona... W odpowiedzi (po przetłumaczeniu) otrzymałem:

"...Czarna Perla jest modelem fantastycznym wiec niema skali, pomimo iz wiele detali wskazuje na skale 1/52 i 1/60..."

Tak wiec wnioskuje ze nasza perełka była robiona na oko... Z Wikipedii fanów Piratów:
http://pirates.wikia.com/wiki/Main_Page (naprawdę wiele informacji popartymi bibliografia, itd) Wyczytałem ze Czarna Perla w części pierwszej odgrywała jakaś Barka nie znana z tożsamości ;P Po jej wymodelowaniu na potrzeby filmowe Barka miała 135 ft w drugiej i kolejnych częściach jednak potrzeba było czegoś solidniejszego do scen na pokładzie Perly wiec za pomocą statku Sunset (jakaś niby replika East Indiaman, czy kutra turystyczny) o długości 109 ft został przerobiony na nowa Czarna Perle przeznaczona na plan filmowy o długości 165 ft. W czwartej części nasz aktor Sunset zrzucił szaty Czarnej Perly i ekipa przerobiła go na Zemsta Królowej Anny..

Nasz statek ma mieć około 80 cm, rozumiem co znaczy słowo fantastyczny ale plany jakąś wielkość maja tak wiec znowu trochę po skalowałem

najbardziej prawdopodobna wersja wydaje się przy
1/52 - pierwszy model z pierwszej części PotC 135 ft = 79,131 cm (wymiary jak i statek są pomiarem elastycznym, czyli teoretycznym) co pasowało by do modeli które były wypuszczane z Chin po wielkim boom premiery filmowej.
1/60 - model z Sunset 165 ft = 83,820 cm i stawiam ze to jest skala mniej więcej naszych statków, ponieważ statek miał być inny, niż inne, które już były na rynku wzorując się na części pierwszej oraz dlatego ze spożyjmy na gazety gdzie widnieje napis PotC: Na nieznanych wodach jest to już czwarta cześć z udzialem Sunset

A te wszystkie niedokładne informacje po psuły mi konstrukcje planowa :D robiąc przez Amati-Hachette model łatwiznę :P Zastanawia mnie tylko poco wtedy tyle halo ze to jedyny wydawca który ma zgodę i plany od Disneya jeżeli żadnych planów 1/1 niema...

Rufi - 2012-12-19, 18:09

Przepraszam za moja małą aktywność na forum jednak zbliżają się święta i trochę w domu jest roboty do tego muszę się pochwalić iż na mój pokład już niedługo dojdzie nowa osoba :D - dziewczynka ;D W każdym bądź razie mój brak aktywności może narazie się przeciągnąć ale jak tylko znajdę chwile to postaram się coś napisać lub wydłubać...

A z okazji zbliżających się świat Bożego Narodzenia chciałbym wszystkim Piratom i forowiczom życzyć miłych i spokojnych świąt spędzonych w gronie rodzinnym,

Dziadek - 2012-12-19, 19:19

No to gratulacje Drogi Kolego i podziękowania za życzenia.
Nawiązując do Czarnej Perły, to ja czarno widzę Twój wolny czas. :lol: :lol: :lol:

Rufi - 2012-12-20, 14:39

hehe no mam nadzieje ze aż tak czarno nie będzie :D Pozdrawiam
Janek - 2013-04-29, 08:47

Bardzo się cieszę <hura> , że ruszyły prace przy Perele. Czy awaria :cry: oświetlenia dotyczy tylko przewodów czy uszkodziły się też diody? Sprawdź czy nie ma gdzieś zwarć. Jeśli diody to mam kilka sztuk i mogę Ci podesłać w prezencie.
Co do kolorystyki to ja od razu zdecydowałem, że mój model będzie zbliżony do tego na okładkach zeszytów. Po prostu bardziej mi się podoba niż cały czarny.

Rufi - 2013-04-29, 12:35

Dziękuje Janku, bardzo to miłe z Twojej strony, jednak awaria była skutkiem zerwania przewodów i mojej niezgrabności :-P
Dlatego tym razem połączenie zrobiłem ze spinaczy ^^ ale mniejsza z tym, mam nadzieję, że będzie lepiej w trakcie praktyki w przyszłości, tym razem przy Perle zostawiam jak jest, bo zamiast iść do przodu to powoli zacząłem się zniechęcać... Co do kolorystyki zgadzam się z Tobą w 100%, jednak jako fan sagi Piratów z Karaibów (gdyby nie to, to chyba bym nigdy modelarstwa nie poznał) moja Perełka zostanie czarna, ale z domieszką kolorowych akcesoriów ... zobaczymy jak to wyjdzie, na pewno wszystkie będą świetne...
Pozdrawiam :lol:

gruby9999 - 2013-05-01, 11:39

Rufi jeśli mogę coś doradzić odnośnie pokrywania kadłuba.

Jak już przeszlifujesz pierwszą warstwę, zabejcuj sobie ją na kolor zbliżony do docelowego poszycia, bo chyba na Perełce będą dwa poszycia, podobnie jak przy Santisimie (to po to, aby nie "świeciły" bielą ewentualne szparki).

Przy tej technice jest dobre to, że przy pierwszym poszyciu nabiera się doświadczenia, im ładniej wyjdzie tym lepiej, przy drugim będzie już łatwiej :-)

A model wygląda coraz lepiej :-) <super>

Rufi - 2013-12-20, 17:22

Witam wszystkich!!!
Ja tylko przelotem, tak więc po primo :-D dalej jestem w boju, jednak prace nadal stoją. Ostatnio w pracy mam taki zapiernicz, że nawet porządnie po du...ie nie ma czasu się podrapać. Części są i czekają, także na sam fornir na drugie poszycie czekałem chyba z dwa miesiące, bo nie robię go z oryginalnych listewek. W każdym bądź razie milo widzieć, że inni znajdują ten czas którego ja nie mam :-P
A po drugie chciałbym wszystkich życzyć miłych i wesołych świąt w gronie rodzinnym i spokojnej uczty, oby gwiazdor wam nowe modele poprzynosił hehe :lol:
Pozdrawiam

PS: Janku gdybyś to czytał, to składam hold - jesteś mistrzem oświetlenia gz jak Ty to robisz nie wiem, ale wychodzi super :-D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group