Dam radę . Okazuje się, że wcale nie jest to takie przerażające. Bardziej martwi mnie fakt, że nie mam pewności, czy 2 mm grubości to nie za mało. Wg źródeł było to od 8,5 do 9 cali, co w skali 1:84 daje od 2,57 do 2,72 mm, a to z kolei oznacza, że będą kombinacje z moim szablonem (który nawiasem mówiąc rewelacyjnie spełnia swoje zadanie).
No i dobija mnie fakt, że DeA w swoich materiałach nie informuje o uproszczeniach, które są stosowane. Nie mam w zasadzie żadnej wiedzy historycznej, a szkutniczej w szczególności i wiadomo, że nie uzupełnię braków w dwa miesiące, jestem uzbrojony jedynie w cierpliwość, samozaparcie i względną dbałość o precyzję. Gdyby DeA informowało, że ten, czy inny element został uproszczony i w jaki sposób, byłoby to bodźcem do ewentualnego szukania innych dróg budowy "dla chętnych"...
...
Bardziej martwi mnie fakt, że nie mam pewności, czy 2 mm grubości to nie za mało. Wg źródeł było to od 8,5 do 9 cali, co w skali 1:84 daje od 2,57 do 2,72 mm,
...
Wg mojej wiedzy belki odbojowe były częścią poszycia (fig.26), a nie nabijane na poszycie jak w zestawie.
Z Victory usuwano nawet zewnętrzne wzmocnienia pionowe (które właśnie były nabijane na poszycie), ze względu na szybsze gnicie drewna pod tymi wzmocnieniami.
Ten sam problem (stojącej wody na styku dwóch płaszczyzn, a co za tym idzie szybsze osłabianie elementów przez gnicie) dotyczył lawet. W zestawie policzki (burty) lawet są doklejane do dolnej płyty łoża, a od 1724 r. Anglicy zaczęli "odchudzać" tę płytę (więcej TUTAJ) uzyskując konstrukcję, którą można nazwać otwartą lawetą wózkową.
rys. z Arming and Fitting of English Ships of War 1600-1815
Yemar napisał/a:
...
No i dobija mnie fakt, że DeA w swoich materiałach nie informuje o uproszczeniach, które są stosowane. Nie mam w zasadzie żadnej wiedzy historycznej, a szkutniczej w szczególności i wiadomo, że nie uzupełnię braków w dwa miesiące, jestem uzbrojony jedynie w cierpliwość, samozaparcie i względną dbałość o precyzję. Gdyby DeA informowało, że ten, czy inny element został uproszczony i w jaki sposób, byłoby to bodźcem do ewentualnego szukania innych dróg budowy "dla chętnych"
...
No i tu dotykamy problemów biznesowych. Wydawnictwo musiałoby zaangażować fachowca (lub nawet kilku) do w/w porad, ale ze względu na komercyjność przedsięwzięcia zrezygnowało z takowego, pozostawiając "niedoświadczonym modelarzom" niezbyt poprawne tłumaczenie kolekcji (zapewne z niemieckiego) przez kolejnego dyletanta (jest o tym w innych działach, więc nie będę się rozpisywał).
W poprzednich wydawnictwach (San Juan Bautista, Santisima Trinidad) taką konsultację merytoryczną sprawował założyciel SHIPMANA Emil (Emilius). Wtedy zeszyt kosztował ok. 30,- teraz ok. 25,- , zobacz ile siana zaoszczędziło wydawnictwo rezygnując z usług konsultanta, skoro mogło obniżyć cenę aż o 5,- (oczywiście, są to moje spekulacje, gdyż nie posiadam żadnej wiedzy na ten temat ).
Wg mojej wiedzy belki odbojowe były częścią poszycia, a nie nabijane na poszycie jak w zestawie. Z Victory usuwano nawet zewnętrzne wzmocnienia pionowe (które właśnie były nabijane na poszycie), ze względu na szybsze gnicie drewna pod tymi wzmocnieniami.
Też tak sądziłem, bo to nawet jest logiczne. Z drugiej strony dla mnie to chyba dobra wiadomość, bo zamierzam wykonać drugie poszycie z forniru i w takiej sytuacji będę miał więcej możliwości manewru
...
przerwa została spowodowana obowiązkami zawodowymi, niestety,
[...]
poproszę o pomysły, jak ktoś ma, jak to zrobić, żeby przy obróbce drobiazgów i późniejszym malowaniu nie plątały się te wszystkie farfocle... ja mam pomysł, żeby wszystko malować podkładem akrylowym i później dalej obrabiać, ale może ktoś wpadł na coś innego???
...
Szkoda, że nie masz czasu na relację na naszym forum, ale mam nadzieję, że "co się odwlecze, to nie uciecze" .
Moimi doświadczeniami podzieliłem się w wydzielonym wątku » Przygotowanie podłoża, może Ci się przyda.
Wysłany: 2012-06-12, 00:22 [HMS Victory] Koło sterowe
Witaj.
Cytat:
...
Zatem bardzo liczę na to, że członkostwo w forum takim jak to będzie dla mnie ważną pomocą i źródłem wiedzy, a może przy okazji i moje pomysły komuś na coś się przydadzą.
...
Budowy wg instrukcji będą z grubsza bardzo podobne i dopiero indywidualne rozwiązania są skarbem każdego portalu wartym naśladowania lub inspiracją do innych rozwiązań.
I już zachęcam do przedstawienia Twojego rozwiązania koła sterowego
Trochę wyprzedzę Twoją relację i podzielę się moimi wątpliwościami. Oglądając zdjęcia, mam wrażenie, że Twoje koła są nieco za duże i mogą się nie mieścić w tej wnęce. Chyba, że jest to tylko zniekształcenie zdjęcia (przekłamanie perspektywy).
Na zdjęciach Przemka koło zajmuje miejsce prawie maksymalnie:
Koło sterowe jest tej samej wielkości co "oryginał" dostarczony w zestawie. Tzn, średnica koła jest większa, a samo koło delikatniejsze, ale uchwyty krótsze - wielość całkowita - taka sama. Pionowe wsporniki z pewnością są zbyt wysokie i do skrócenia, natomiast samo koło... no cóż, mam nadzieję, że wejdzie. Jak nie, to pozostanie jako samodzielny eksponat a do okrętu zrobię nowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum