Otwory armatnie chciałem obudować fornirem,
ale jest za kruchy. Przy szlifowaniu na pewno by się postrzępił.
Zrobię więc ze sklejki pomalowanej na czerwono.
Myślę, że powinno być poprawnie, listwa górna jest tylko do przymiarki.
Zrobilem 12 +1 obudowy otworów, tyle ich trzeba do przekroju.
Jak wspomniałem zastosowałem sklejkę 1 mm.
Aż strach pomyśleć ile trzeba by ich zrobić przy całym modelu.
Szacunek dla Kolegów budujących "wielodziałowce".
______________________________
Wpasowanie gretingów...
Z gretingami było trochę zabawy, żeby wpasować je w otwór wentylacyjny (raczej luki ).
Chodziło o to by kończyły się całymi listewkami jak na foto...
A ułożone są zgodnie z zasadami, czyli wzdłuż osi okrętu.
________________________________
W zestawie są dołączone metalowe ramki z furtami działowymi,
takie jak na fotce.
Przeglądając różne publikacje, bardziej realnym wydaje mi się konstrukcja jak na szkicu.
Czy będzie to poprawne?
Sam nie wiem jak było w oryginale.
Opracowań modelu naoglądałem się sporo i jest różnie.
Czoła tych skrzynek będą czerwone.
Furty w kolorze burt.
Pojawił się problem, który mogłem przewidzieć.....
Otwory są o 1 mm za wysoko. Jest to zbyt silnie sklejone aby teraz zrywać poszycie
wiec, rozwiąże go jak na rysunku 3....
Trzeba jednak więcej myśleć, a nie kombinować.
Dawały mi do zastanowienie sklejkowe burty, które przesunąłem o 1 mm do góry
aby wszystko było poziomo.
Niestety niby drobny szczegół.....(należało zrobić 1 mm wcięcie w listwie poszycia wewnętrznego) dobrze, że w porę wychwycony.
Przy następnej burcie trzeba wprowadzić 1 mm korektę...
I powinno być OK.
Naprawa błędu.
Załączam fotkę zanim zamknę to pokładem.
Myślę, że to jedyne wyjście.
Było trochę dodatkowej roboty ze wspornikami.
Na przyszłość, trzeba będzie więcej myśleć...
Przy drugim pokładzie armatnim ( wg kolejności to to trzecim) jest już wszystko dobrze i symetrycznie.
Dziesięć razy przymierzane no i wklejone sklejki burtowe.
Wygląd nie gra roli bo sklejki po szlifowaniu będą oklejane poszyciem zewnętrznym.
_____________________________________
To jedno z najczęściej używanych i najbardziej przydatnych urządzeń.
Ruski, mały, mocny i cichy silnik (pompa od Wiatki),
trochę sklejki i papier ścierny....
Bez tego nie wyobrażam sobie pracy. Prosta konstrukcja, papier przyklejany na
taśmę samoprzylepną dwustronną (do fotki jest świeżutki arkusik... )
i można dopasowywać wszelkie elementy, zachowując przy tym kąty i symetrię,
czego przy obróbce ręcznej pewnie bym nie uzyskał.
To bardzo ułatwia pracę....
No i odcięcie stoczni. Służyła dzielnie, a teraz jest bezużyteczna.
Zostało pokrycie listwami części dolnej.
To raczej przyjemna praca.
Minął miesiąc prac......
Po miesiącu pracy kadłub jest pokryty.
Czas na podstawkę bo stoczni już nie ma .
Podstawka
Niedoceniany, a bardzo ważny element....
Będzie na tzw. "wysoki połysk", co by mi szwagier nie
gadał " to co lakieru na model nie miałeś ? "
Ale za to mam nadzieję, że nie usłyszę:
"Czy ten model to pływa.... "
Na fotkach przymiarki podstawki.
Napis wygraweruję na płytce....
Ale to odległe czasy. Maszt i żagle mnie przerażają....Muszę zrobić krótki odpoczynek.
Podstawka to żadna tam bejca" tylko oryginalny orzech" co prawda w fornirze....
Fornir to fornir...
"Spasowane" jest to "na sucho", bez lakieru...
Wałeczki są z buku bejcowane, a sama podstawka jest dębowa
(przycięta deska do krojenia z Lidla 6 szt za 5 zł..)
1 raz lakierowana.
Poszycie wewnętrzne było wcześniej olejowane (chyba za wcześnie..),
i jest różnica w odcieniach na fotce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum