Wysłany: 2010-09-10, 09:47 Szalupa 1 / Relacja z budowy
Już jakiś czas temu zdecydowałem, że następny model wykonam metodą "kopytową". Wybór padł na ...szalupę (lancha) ST .
Nie będę ukrywał, że inspiracją do waloryzacji szalupy były artykuły pana Krzysztofa Gerlacha, które za zgodą autora mamy na naszym forum.
W budowie inspirowałem się angielską łodzią typu launch i z niewiedzy
ZROBIŁEM BŁĘDNIE Z SZYBAMI DENNYMI, KTÓRYCH W LATACH 1769 - 1805 ICH NAJPEWNIEJ NIE BYŁO. WYMYŚLIŁ JE SZKUTNIKJOHN COW W LATACH 1820., A ZOSTAŁY WPROWADZONE W ROYAL NAVY W POŁOWIE XIX W.
Po dopasowaniu szczelin wręg i podłużnicy elementy pokleiłem w całość i wyszedł mi taki "fishbone" .
Wstępnie doszlifowałem (i zeskosowałem) wręgi.
Zastanawiam się, czy robić wypełnienia między wręgami (monolit), choć myślę, że uda mi się zrobić skorupę na samym szkielecie.
_______________________
cdn.
Wierzch wręg „malnąłem” bejcą (żeby mieć widoczną linię zakończenia burty) i dokleiłem wstawki wyrównując płaszczyznę kopyta (to po to, aby łatwiej oklejać taśmą typu „skotch” - separator).
Ściąłem "zbędny materiał" na rufie .
Ze „sklejki“ z forniru meranti wyciąłem rant szalupy.
Pierwsze poszycie. Listewki z forniru orzecha amerykańskiego, tuż przy stewie 2 mm, dalsze 3 mm - profilowane do kształtu kleiłem do wręg również klejem CA.
...
Listewki z forniru orzecha amerykańskiego, tuż przy stewie 2 mm, dalsze 3 mm - profilowane do kształtu
...
Już opisywałem jak uzyskuję kształt listew, ale przypomnę:
odrysowuję na kalce kształt od poprzedniej listwy, uwzględniając różnice kątów krawędzi wręg, może być kartka papieru - kartka dolega do płaszczyzn krawędzi wręg i paznokciem rysuję zagniatając na poprzedniej listwie, obrysowuję ołówkiem (można wyciąć i sprawdzić czy szablon poprawnie dolega).
Wręgi (dziób, śródokręcie, rufa) dzielę na takie same części (i mam szerokości na dziobie, w części środkowej i na rufie).
Potem nanoszę na fornir (odrysowuję od szablonu lub przenoszę za pomocą kalki maszynowej) i wycinam. Przed przyklejeniem kształtuję na gorąco.
/kształt listwy piątej od góry/
Jest to żmudne, ale zgodne ze sztuką szkutniczą i lepsze niż poszywanie listwami prostymi. W zestawach proponują listwy proste, a potem trójkątne szczeliny wypełnić klinami i tu koledzy napotykają na problem, gdyż listwy układają się w schody (tu trzeba szlifować lub szpachlować, żeby nie przeszlifować poszycia).
Skorupa gotowa (pierwsze poszycie), i tu zdarzyła się skucha. Szalupka mi spadła i złamała się dziobowa igła.
Musiałem przerwać dalsze poszywanie i poczynić próbę z oddzieleniem skorupy od kopyta (jakby miało się coś zepsuć, to lepiej teraz niż po drugim poszyciu).
Na szczęście "separacja" odbyła się bezkonfliktowo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum