Kołkowanie pokładu. Dla sprawdzenia, na dodatkowo wykonanej deseczce zrobiłem otwory i zakołkowałem wykałaczkami. Efekt nie powala - ramin i kolor wykałaczki praktycznie zlewa się.
Ok... bejcowanie - owszem wyraźniejsze, ale nadal kołkowanie zlewa się z pokładem.
Pozostają 3 opcje:
Pierwsza - nawiercenie otworów 0,55mm i wpuszczenie do środka lakieru UV. Zaleta - UV- utwardzalny lakier jest trwały, matowy i nie rozpuszczalny w wodzie i innych chemikaliach. Wada - wyraźne czarne kołkowanie, podobne do kutego żelaza.
Druga - w otwory wpuszczam lakier UV tak aby zabarwiony był tylko obwód otworu, wklejam kołek z wykałaczki, uwardzam i mam efekt jak po igle z opalonym brzegiem.
Trzecia - najtrudniejsza i najbardziej pracochłonna. Wykałaczkę traktuję temperaturą 263st. drewno zmienia barwę wewnątrz na kolor ciemnej gruszy. Przeciągam przez otwornicę 0.76mm i mam ciemniejszy kołek który mogę wkleić w otwór. Wygląda zupełnie nieźle.
Pytanie do bardziej doświadczonych modelarzy. Czy jest sens tak bawić się, bo np. różnica barwy raminu i wykałaczki z czasem powiększy się (czytaj - kołkowanie stanie się wyraźniejsze)?
Czy stosowanie czarnego kołkowania (wersja pierwsza - z lakierem) - mimo, że podobna do rysowania ołówkiem nie będzie za bardzo "kontrastowa"? Każda rada będzie mile 'przytulona"
Ja u siebie deskowanie robiłem chyba z forniru klonu, po docięciu na listewki dychtunek robiony czarną farbą, a kołkowanie to nawiercanie otworów w każdej deseczce wiertłem 0,5 mm i wypełniałem otworki szpachlą do drewna - to był chyba kolor heban.
Jak podobają ci się wyraźniejsze kołkowania, użyj ciemniejszego drewna - uważając jednak, żeby efekt końcowy nie przypominał "chorego na ospę" (w przykładach na forum mamy nawet kołkowanie czarną żyłką).
- kołki były prawie niewidoczne lub ledwie widoczne, gdyż były robione w poprzek słoi drewna (nie wzdłóż jak my to robimy), dzięki temu "wchłaniały" mniej wody niż gdyby były cięte wzdłóż słoi, ponadto bardzo łatwo dawały się ścinać dłutem równo z pokładem.
Metody produkcji naszych kołków (czy wykałaczek) pokazują "kołeczki" wzdłóż słoi i zazwyczaj są ciemniejsze po werniksowaniu, choć zdarza się, że się nie różnią od barwy pokładu, ale to je tylko upodabnia do rzeczywistych.
Przy kołkowaniu sekcji Ambitieux (nie ma tego jeszcze w relacji - kołki przeciągane) robiłem próby nie zaciemnego pobejcowania kołków, żeby było widać lekko ciemniejszą otoczkę.
Nie tak ciemną jak pokazał to Wiktor
_________________ Pozdrawiam
Karol
Gość
Wysłany: 2020-02-22, 12:17
To jeszcze jedno pytanie...
Otwór w pokładzie robię na 0.55mm, kołek zaś na 0.65mm (tu przydają się zwymiarowane sita do układów BGA). Kołek wchodzi " na ścisk" bez kleju - do tego stopnia, że skalpelem odcinam nadmiar od ręki. Pytanie brzmi - czy mogę tak zostawić bo teoretycznie lakier położony na pokład powinien go "przykleić". a uniknę pobrudzenia klejem deseczek...
Zrobię dziś niewidoczną część pokładu kasztelu i zamieszczę zdjęcia
To co zauważyłem przy kołkowaniu:
1. wykałaczki dzielą się na 2 rodzaje - pełne i puste w środku. Temperatura osłabia strukturę drewna co przy ustalaniu grubości kołka bardzo pomaga. Zwyczajnie z wykałaczki "wybrakowanej" nie da się stworzyć kołka bo skruszy się. Unikam w ten sposób kołków z dziurami.
2. Temperatura 260st jest zbyt wysoka i należy ją obniżyć do 180st i grzać ok 20-30 sekund nie dopuszczając do zwęglenia drewna, a tylko jego zbrązowienia. Osoby obeznane z pracą na gorącym powietrzy mogą pokusić się przyspieszenie (380st 34L/min - czas ok 5-6 sekund)
Moja metoda:
Przeciągam przez sito BGA o otworze 1 i 1/2 otworu w pokładzie (u mnie otwór robiony wiertłem 0.55 mm, kołek przeciągany przez otwór 0.76mm) - takie sito dostaniecie na znanym portalu internetowym, w cenie niższej niż przesyłka .
otrzymuję gotowy kołek:
Wciskam w przygotowany otwór w pokładzie do oporu
I otrzymuję taki efekt:
Po bejcowaniu będzie wyraźne kołkowanie, ale - jak to zasugerował Karrex - zlane z pokładem - a przynajmniej mam taką nadzieją
[Edit]
Ciekawość pierwszym krokiem do piekła:
Bejca dąb kładziona dwukrotnie; kołki nieprzyciemniane:
Jak widzicie aż prosi się "cosik dać" z lewej strony ścianki. Będzie to albo złota lilia albo złote słońce. Teraz pytanie do Was - okno. Biorąc pod uwagę, że będzie z lewej strony rzeźba, powinno być proste (podobnie jak w zapożyczonym zdjęciu z relacji, tylko delikatniejsze - mniej siermiężne) czy podobne do okien burtowych - tzn z ornamentami? W obu przypadkach będzie złocone.
Panowie czy te sito BGA ogarnia temat? Przeciagniete kołki sa równiutkie? Na Szebece kołkowałem wykałaczkami nie wyglada to superowato dla tego szukam innego rowiązania.
Bez problemu daje sobie radę z wykałaczkami. Trzeba tylko wziąć pod uwagę, że sito jest ze stali nierdzewnej bardzo cienkiej (czytaj wygina się), w związku z tym z jednej wykałaczki wychodzą max 4 kołki. Kupa roboty, ale każdy kołek masz w rozmiarze 0.76mm (co jak napisałem na wcisk wchodzi w otwór 0.5-0.55mm i nie trzeba go wklejać - a przynajmniej teoretycznie lakier powinien tę czynność za nas wykonać). Potem do wyrównujesz skalpelem i masz wszędzie takie samo kołkowanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum