Nie ma tak źle,,, to na razie był wstępny szlif,, a rys i tak prawie nie widać tylko lampa błyskowa tak je uwidacznia, a klej to pozostałość po patex expres,, wypełniłem nim całą dziurę i wcisnąłem stewę a to co zostało wyciśnięte zebrałem nożykiem bo klej źle się szlifuje. Ciągle jeszcze myślę nad otworami armatnimi i dopiero po ich wykończeniu kadłub wyszlifuję na gotowo. Zastanawiam się nad drugim poszyciem z forniru od góry do dolnej odbojnicy.
Jednak pojawił się poważniejszy problem stewę dziobową wstawiłem ciut za wysoko powinna zaczynać się 4mm od górnej krawędzi a ja zrobiłem na równo.
...
i tak prawie nie widać tylko lampa błyskowa tak je uwidacznia, a klej to pozostałość po patex expres,, wypełniłem nim całą dziurę i wcisnąłem stewę a to co zostało wyciśnięte zebrałem nożykiem bo klej źle się szlifuje.
...
No właśnie bejca czy lakier dokładnie tak je uwidoczni (została naruszona struktura włókien i w tych miejscach bardziej przyjmuje ciecze - przetrzyj mokrą gąbką to się przekonasz), a tam gdzie pozostał klej masz zaimpregnowane i bejcy nie przyjmie.
S.M napisał/a:
...
Ciągle jeszcze myślę nad otworami armatnimi i dopiero po ich wykończeniu kadłub wyszlifuję na gotowo. Zastanawiam się nad drugim poszyciem z forniru od góry do dolnej odbojnicy.
...
Jeżeli masz materiał (fornir) to nie ma się nad czym zastanawiać, ja bym poszywał drugą warstwą (zresztą tak właśnie robiłem przy SJB i ST i korona mi z głowy nie spadła ).
S.M napisał/a:
...
Jednak pojawił się poważniejszy problem stewę dziobową wstawiłem ciut za wysoko powinna zaczynać się 4mm od górnej krawędzi a ja zrobiłem na równo.
...
Jest proste rozwiązanie spakuj kadłub i wyślij do mnie , ostatnio bez zniszczeń zdemontowałem cały pokład rufówki:
http://santisimatrinidad....php?p=2287#2287
a tak poważnie, to trudno przewidzieć co wyjdzie nie tak jeżeli zostawisz jak jest. Ja bym próbował odkleić, a jeżeli uszkodzisz w trakcie odklejania poszycie, zawsze możesz kupić fornir mahoniowy i zrobić drugie poszycie (przed poszywaniem radzę zabejcować na mahoń - ja nie zabejcowałem i "świecą mi szparki"), tak jak robiliśmy przy Santisima Trinidad
http://santisimatrinidad....c.php?p=504#504 lub zrobić miedziowanie.
Witam
Mam mały problem....
Mianowicie w okręcie planuję zrobić balkony jakie były w galeryjce przed remontem, ponieważ z balkonami bardziej mi się podoba, niestety trafiłem na mały problem i nie wiem na którym zdjęciu się wzorować.
Na jednym jest okienek 9, a na drugim 8 ???
Dół galeryjki już przerobiłem tak aby wstawić tam 4 otwory.
Wysłany: 2012-01-20, 12:55 [Victory] Okna w galerii
Wątpię, żeby w tej materii ktoś Ci udzielił właściwej podpowiedzi. Tu musisz sam podjąć decyzję:
1) rzucając monetą,
2) biorąc pod uwagę preferencje dotyczące liczb (wolisz parzyste czy nieparzyste),
3) jeżeli jesteś pracowity wybierzesz 9
Gdybyś przejrzał moje relacje dot. ST, to byś wiedział, że ja miałem dylemat w przedziale od 7 do 11 okien
Jeżeli masz w okolicy Czytelnie, to poszukaj "Morze, Statki i Okręty" z 2007 roku, w lipcowo-sierpniowym numerze jest pierwsza część artykułu pana Krzysztofa Gerlacha pt. HMS VICTORY i traktuje o jego historii między innymi o przebudowach, a w numerze 10-11 ciąg dalszy.
To Ci jeszcze namącę Zerknij do tematu » Modelarstwo okrętowe » 04. HMS Royal George, 1756 to na jego planach budowano Victory.
Dzięki Karrex, widzę że na Twoją pomoc zawsze mogę liczyć, na Kodze zaś drwią sobie ze mnie i mojej relacji zamiast doradzić jak coś prawidłowo wykonać.
Ale do rzeczy, bardziej podobał by mi się okręt z 8 okienkami, jednak DeA daje nam galeryjkę z 9 oknami, wstępnie już ją zmodyfikowałem
Po modyfikacji pojawia się mały problem,,,, a mianowicie w rzeczywistości te boczne okienka wyglądają na za wąskie, to raz, a dwa to listwy poszycia są szersze o ramki okna na styku z galeryjką co też stanowi pewien problem.
Ciekawi mnie czy mogę ewentualnie nowy tył galeryjki wyciąć z tektury i jaka będzie jego trwałość.
Spać nie daje mi również jaki schemat kolorystyczny wybrać dla okrętu.
Na podłogi bardzo podoba mi się ten ale dąb trzeci od góry po lewej, ale na okręcie nie wygląda już to tak dobrze. I chyba jednak zdecyduję się na że zostanie brzoza pociągnięta Caponem a potem jakimś lakierem bezbarwnym.
Poszycie będzie miało najprawdopodobniej kolor żółtawy, drugi od góry po lewej, a odbojnice to ten najciemniejszy na foto, wnęki dział to będą czerwonawe i dół pod odbojnicami też.
Jak widać problemy i wątpliwości mnożą się w postępie geometrycznym, a okrętu przybywa mało co.
Ps... tam gdzie powstały takie szpary jak na foto, wymieniam fornirowe listewki.
...
na Kodze zaś drwią sobie ze mnie i mojej relacji zamiast doradzić jak coś prawidłowo wykonać.
[...]
Jak widać problemy i wątpliwości mnożą się w postępie geometrycznym, a okrętu przybywa mało co.
...
Sam widzisz, że Victory do najłatwiejszych nie należy, a Ty jeszcze utrudniasz sobie modyfikacjami. Co do Kogi to tam niektórzy chcą Ci uświadomić, że nie mając doświadczenia nie poradzisz sobie z tym modelem. Innym szkoda czasu, żeby Ci coś tłumaczyć bo wiedzą, że wcześniej czy później zrezygnujesz z budowy i niewielki procent (krzykacze) nie mają nic do doradzenia, więc "plują" sloganami tylko po to, żeby zrobić rozróbę, zadymę. Młodzi ludzie (zresztą nie tylko) dają się łatwo podpuścić i puszczają im nerwy. I tylko zależy na kogo trafisz danego dnia
S.M napisał/a:
...
Po modyfikacji pojawia się mały problem,,,, a mianowicie w rzeczywistości te boczne okienka wyglądają na za wąskie, to raz, a dwa to listwy poszycia są szersze o ramki okna na styku z galeryjką co też stanowi pewien problem.
...
No właśnie, to jest mały problem. Wg mnie wystarczyło usunąć przypalenia od lasera papierem ściernym i "przesunąć okienka" tzn. wklejając kawałek listwy z jednej strony okna zachowując łuk a podszlfować z drugiej aby zachować szerokość okna.
Sam tak korygowałem szerokości dolnych okien
To samo dotyczy poszerzenia - podszlifowujesz poszerzając ile Ci potrzeba.
Mam "trochę" więcej doświadczenia od Ciebie, ale zawsze swój pomysł testuję na kartonowym modelu.
Cytat:
...
Ciekawi mnie czy mogę ewentualnie nowy tył galeryjki wyciąć z tektury i jaka będzie jego trwałość.
...
Widzisz takie właśnie dywagacje irytują "tych bardziej doświadczonych", bo trwałość chcesz sprawdzać skacząc po nim i do czego Ci ta trwałość Ten detal możesz zrobić z czego chcesz. Karton, brystol, sklejka 3-4 mm, sklejka lotnicza 1 mm - to kwestia kasy i możliwości zakupu.
Karton (szczególnie na szprosach) można impregnować Caponem lub klejem CA i masz pewność, że powinno być trwalsze
Pawęż do mojej ST robiłem ze sklejonego z trzech warstw forniru (jak sklejka), i dodatkowo idzie u mnie po łuku, co bardziej komplikowało budowę.
No ale opisałem to w relacji:
http://santisimatrinidad....c.php?p=697#697
Cytat:
...
Spać nie daje mi również jaki schemat kolorystyczny wybrać dla okrętu.
...
To też jest Twoja indywidualna decyzja i nikt nie podejmie jej za Ciebie. Wszelkiego rodzaju doradztwo w tej materii to tylko i wyłącznie osobiste preferencje doradzającego, a one będą zupełnie różne dla różnych doradzających. Musisz oglądać różne modele i wybrać taką opcję, która Tobie najbardziej odpowiada.
Ogólna zasada jest taka: jasne pokłady, jasne poszycie między odbojnicami - w kolorze byłaby to żółta ochra, ciemne odbojnice - zastępują czarną farbę, np. brązowe poszycie - mahoń imitujące nową miedź czy szare imitujące spatynowaną miedź. Ot i wszystko co przychodzi mi do głowy .
S.M napisał/a:
...
tam gdzie powstały takie szpary jak na foto, wymieniam fornirowe listewki.
...
A wystarczyło robić selekcję i nie wklejać uszkodzonych listewek, ewentualnie przyciąć przed tym uszczypaniem.
Ja wiem czy wymieniać, jeżeli nie będą bejcowane to można zaszpachlować. Ja robię szpachlę z pyłu (mączki) po szlifowaniu danego gatunku drewna.
Mączkę można mieszać z Wikolem - ale ciemnieje po wyschnięciu i się kiepsko szlifuje, ja robiłem szpachlę mieszając z Caponem - małe ilości bo szybko wysycha. A ostatnio z polialkoholem (ale to drogie) i po wyschnięciu utwardzam Caponem. Jest na rynku specyfik "Wypełniacz Szczelin. Sekret Stolarza Artystycznego" firmy Syntilor, który miesza się z mączką w danym kolorze. Czas pracy dłuższy niż przy Caponie. Ostatecznie są szpachle do drewna w małych puszeczkach.
Witaj Karrex dzięki za odpowiedź,
,,,dzisiaj odkryłem nowy idealny sposób na szczeliny.
Kupiłem kiedyś szpachlówkę do drewna kolor sosna,,,, zrobiłem próbę szpachlowania i okazało się, że jest za jasna po bejcowaniu, więc do małej porcji szpachli dodałem kropelkę lakierobejcy tek i tym sposobem w 3 próbach uzyskałem kolor idealnie dobrany do poszycia,,,
Całość procesu okazała się prosta i skuteczna.
Czy skończę model to się okaże. Na dzień dzisiejszy myślę, że jeśli zostanę w kraju to tak.
Gdzieś wyczytałem że ma 3% szans,,, nie wiele ale zawsze to coś
Ogólnie to bardzo wkręciłem się w prace nad modelem i tego typu zajęcia sprawiają mi wiele przyjemności. BMW też mi każdy mówił, że nie mam szans odnowić, a jednak chyba jako jedynemu w kraju udało mi się to zrobić tak dokładnie i na tak wysokim poziomie.
Był jeszcze jeden gość wtedy co odnawiał 850i też robił to perfekcyjnie.
Co do Kogi,,,innej atmosfery się tam spodziewałem. Ktoś mi dobrze w przywitaniu napisał.
Jeśli chodzi o trwałość, interesuje mnie to czy po np. 20 latach stania w gablocie, galeryjka z tektury nie rozleci lub nie zniekształci się sama z siebie.
...
dziś wykonałem swój pierwszy kabestan,, zastanawiam się jeszcze nad wstawieniem handszpaków ale to się zobaczy. Nie jest może do końca taki jak na Victory, ale zrobiłem go wedle własnego gustu i pomysłu.
...
Trochę niepotrzebnie zrobiłeś te piony nad dolną głowicą (między głowicami), bo do niczego nie są potrzebne, tam powinien być gładki walec (oś kabestanu)
Ja bym to zeszlifował, dopasowując dopiero w trakcie robienia następnego pokładu, bo tam podstawę górnej głowicy trzeba spasować z pokładem i chyba z gretingiem.
Mam też wątpliwości czy zrobienie "monolitu" w ogóle nie utrudni Ci spasowywania.
W galeonie San Juan Bautista też był podwójny kabestan, ale był dwuczłonowy i górną głowicę nakładało się po zrobieniu pokładu (nibypokładów nie pokładu listewkowego jak w Victory)
Zobacz w relacji yoshiego
http://santisimatrinidad....php?p=2665#2665
Jeżeli myślisz o kabestanach z handszpakami, to do dolnej głowicy można wklejać choćby teraz, a najpóźniej przed położeniem następnego pokładu, a w głowicy górnej przed zamknięciem kolejnego pokładu.
Na temat długości handszpaków Krzysztof Gerlach napisał:
Na okrętach Royal Navy stosowano regułę, że długość handszpaka kabestanu powinna być z grubsza równa 1/3 maksymalnej szerokości okrętu.
Akurat na Victory handszpaki miały długość 5,1 m.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum