Ornament postanowiłem zostawić w drewnie i tylko zabezpieczyć woskiem (tu pojawił się problem, gdyż gdzieś zapodziałem wosk). Z braku laku to i pasta do podłóg się nadaje (szybciej znalazłbym ten mój wosk niż pastę ). Pozostała pasta do butów - najlepiej bezbarwna, no ale jak pech to pech, więc użyłem brązowej z tzw. wyczuciem, ten plus, że nie musiałem już podmalowywać we wgłębieniach
Wosk (jak i pasty) podgrzewam i nanoszę w "stanie ciekłym". Do wosku można dodać nieco terpentyny. Po nałożeniu drewno jeszcze nagrzewam pod żarówką (tu będzie kicha z żarówkami "nowej technologii), aby wosk wszedł głębiej. Czynność powtarzam - potem polerowanie szmatką.
Niestety odbojnica jest jeszcze za wysoko względem węzłówki, tzn. węzłówka nie może leżeć na listwie odbojnicy, więc musiałem wyciąć w jej dolnej części wpust na węzłówkę. Po tych czynnościach wkleiłem ornament.
Dopasowałem i wkleiłem kolejne listwy wzmocnienia, jak również wywierciłem nowy otwór pod przewiąz (gammoning):
Równolegle do przedstawianych w relacji prac, nadal "kombinuję" nad dekoracją grodzi kasztelu.
Tak jak w przypadku "lewków" chodziło mi o zmianę przy niewielkim nakładzie pracy (np. bejcowanie i jakieś ozdobne aplikacje, motywy kwiatowe czy antropomorficzne, często spotykane w tamtym okresie).
W głosowaniu forumowiczów wygrała wersja Nr 4. Złocone lwy na mahoniowym tle
W tak zwanym "między czasie" (i gdy dorobiłem się kolejnych motywów dekoracyjnych) pokusiłem się o kolejne projekty (i wizualizacje, w których również wybrałem mahoniowe tło):
1. Wersja kwiatowa
2. Herma* czyli antropomorficzna
3. Ornament roślinny
Ornamenty były również spotykane, ale tu wymagają większego nakładu pracy - "co tygrysy lubią najbardziej" i jest to największe wyzwanie z przedstawionych projektów.
______________________
HERMA (od starożytnych greckich, ulicznych pomników z głową Hermesa) – zazwyczaj przyścienny krótki i zwężający się ku dołowi pilaster/filar, zwieńczony rzeźbą ludzkiej głowy lub popiersiem.
Z modeliny wyrzeźbiłem kolejne detale (ozdoby) dziobu
i zrobiłem kilka odlewów, które ewentualnie po pozłoceniu wykorzystam (na razie mam taką koncepcję, a co z tego wyjdzie to czas pokaże ).
Na tym detalu ma się wspierać listwa parapetu (relingu - nazwa umowna, pewnie trafniej będzie barierka).
Reling kosza dziobowego
Z wyprofilowaniem tej listwy miałem trochę kłopotu, gdyż ma się pokrywać ze starym parapetem, a po zakrzywieniu, z krawędzią grodzi (i tu się zwęża z 5 do 4 mm).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum